Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Bałtyk przegrał z Astrą

Opublikowano: 09.11.2008r.

Bałtyk przegrał z Astra w Ustroniu Morskim 1:2 i jego przewaga nad drugim w tabeli zespołem Błękitnych stopniała do jednego punktu. Mecz lidera z wiceliderem już w najbliższą sobotę w Gdyni.

8.11.2008 Ustronie Morskie: Astra - BAŁTYK 2:1 (1:0)

0:1 PIETRZYK (45-głową), 1:1 Płomiński (68-głową), 2:1 Lenkiewicz (70-głową)

Sędzia: Lisowski (Rewal). Żółte kartki: Kuźniak - NADOLNY, WRÓBEL.

ASTRA: Kuźniak - Płomiński, Rodak, Kotowski, Dudka (46 Kwapisz) - Gontek, Sęk, Wawerczak (40 Rakowski), Szkup - Lenkiewicz (75 Wódarczyk), Wojciechowski (89 Siano). TRENER: Żolik.

BAŁTYK: Chamera - KACZYKOWSKI, Wróbel, Kubsik (84 Styn), ZYBERT – PRINZ (79 KOZERKIEWICZ), Przybyszewski, Pietrzyk, Pięta - Kudyba (65 Szudrowicz), Nadolny. TRENER: Jastrzębowski. Na ławce: Grubba, Litwinko, Gmiński, Adamus.

Bałtyk Gdynia III Liga Bałtycka Gdynia Gazeta Świętojańska

Niestety, stało się. Pierwsza porażka w sezonie, akurat w ostatnim tej jesieni meczu wyjazdowym. Po raz pierwszy od 21 maja (2:2 w Rumi) Bałtyk stracił dwa gole i niespodziewanie - a także bardzo pechowo - poległ w Ustroniu Morskim 1:2 (1:0).  Niemal równo z gwizdkiem sędziego na przerwę nasz zespół strzelił gola - prowadziliśmy 1:0 dzięki "główce" Michała Pietrzyka po dośrodkowaniu Wojciecha Pięty z rzutu rożnego. Niestety, w 68 i 70 min - również po kornerach (z tej samej strony) i też uderzeniami głową - gospodarze dwukrotnie pokonali Michała Chamerę. Najpierw obrońca Maciej Płomiński, a za chwilę 35-letni napastnik, Artur Lenkiewicz. Po ostatnim gwizdku zrobiło się smutno i szaro, niebo płakało. To nie był nasz dzień. Zgubiły biało-niebieskich nieskuteczność przy stanie 1:0, a po podwójnym ciosie - bezradność. Astra zaimponowała ofiarnością, zwłaszcza w II połowie, gdy musiała zagrać śmielej. 

Źródło:http://www.baltykgdynia.pl/