Co nie dośpiewa, to dowygląda, czyli Pani Walewska w Gdyni
Aleksandra Rzewuska
W Sali Koncertowej Zarządu Morskiego Portu Gdynia wystąpiła światowej sławy polska śpiewaczka, wybitna mezzosopranistka Małgorzata Walewska. W swojej karierze występowała na deskach Wiedeńskiej Staatsoper, gdzie śpiewała u boku takich artystów jak: Luciano Pavarotti, Placido Domingo, Simon Estes, Luis Lima, Bernhard Weikl czy Edita Gruberova. Śpiewaczce towarzyszył zespół Anna Faber Trio.
Scenicznym debiutem artystki była rola Azy w „Manru" Paderewskiego na deskach Teatru Wielkiego w Warszawie w 1991 roku. Od tamtej pory konsekwentnie wzbogacała swój repertuar o najważniejsze partie mezzosopranowe. Wśród nich możemy znaleźć m. in. rolę tytułową z „Carmen" Bizeta czy partie Verdiego, np. Amneris w „Aidzie". Koncert Noworoczny w wykonaniu gwiazdy był z pewnością ważnym wydarzeniem dla trójmiejskiego świata miłośników muzyki klasycznej. Małgorzata Walewska nie jest częstym gościem na Pomorzu. Jednak potrzeba takich koncertów jest bardzo duża. Płyty Walewskiej rozeszły się dzień wcześniej, podczas koncertu w Tczewie, jak ciepłe bułki i dla uczestników koncertu w Gdyni zostało ich już bardzo niewiele. Jednak prawdziwych fanów mezzosopranistki nie zraził ten fakt. Sala wypełniona po brzegi oraz skupienie i radość widoczna na twarzach publiczności, to nie tylko wielki sukces organizatorów koncertu, czyli gdyńskiego Centrum Kultury, to również prawdziwa gratka dla trójmiejskich melomanów.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=O1EovaQvdhs#!
Tak Małgorzata Walewska zapraszała m.in. na koncert w Gdyni Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Program koncertu składał się głównie z kolęd. Jednak to „Habanera" z opery Carmen Georges'a Bizeta, Ave Maria Władimira Wawiłowa oraz wielki przebój Celine Dion z filmu Titanic „My heart will go on", zachwyciły najbardziej publiczność. Bogaty repertuar koncertu oraz niezwykły urok śpiewaczki sprawiły, że to styczniowe popołudnie na długo zapadnie w pamięci uczestników wydarzenia. Małgorzata Walewska to nie tylko wyśmienity kunszt wokalny ale także inteligencja i poczucie humoru. W przerwach pomiędzy utworami śpiewaczka zasypywała publiczność żartami. Jednymi z najlepszych były anegdoty, które usłyszała od swojej profesor od śpiewu. Ponoć „dobry głos jest jak kiełbasa - w im cieńsze plastry kroisz, tym kiełbasy na dłużej wystarczy". Dla Walewskiej problemem nie były nigdy wokalne wpadki, bo jak mawiała profesor od śpiewu: "co nie dośpiewasz, to dowyglądasz". Był to oczywiście zwykłe droczenie się z publicznością, bo żadnych uchybień, zarówno wokalnych jak i aranżacyjnych, podczas koncertu nie było.
http://www.youtube.com/watch?v=MoYdh9wlqWI
Walewska Carmen - Habanera Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Pierwszym utworem prezentowanym podczas koncertu była jedna z najpiękniejszych polskich kolęd „Jezus malusieńki". Aranżacje muzyczne na harfę, flet i klawisze (czasami także z udziałem skrzypiec i trójkąta) były wykonane z mistrzowską wręcz wirtuozerią. Rzadko kiedy można usłyszeć kolędy potraktowane z szacunkiem dla ich historii i pięknej polskiej tradycji kolędowania. Małgorzata Walewska i zespół Anna Faber Trio pokazali, że polskie kolędy można zaśpiewać i zagrać bardzo dostojnie i profesjonalnie, czyniąc z nich prawdziwe, muzyczne dzieła sztuki. Podczas koncertu mogliśmy usłyszeć także "Cichą noc", "Mizerną cichą", "Przybieżeli do Betlejem",
"Oj, maluśki, maluśki" czy ciekawie zaaranżowaną kolędę celtycką pt. "Gallician Caroll" .
Koncert to nie tylko popis wokalny wielkiej klasy. Małgorzata Walewska zachęcała publiczność do wspólnego zaśpiewania refrenu kolędy "Gdy śliczna Panna". Antraktem do utworu był kolejny żart: "Wiadomo, że większość Polaków zna tylko pierwsze zwrotki kolęd. Ja na potrzeby tego koncertu nauczyłam się dwóch".
Małgorzata Walewska to zdecydowanie gwiazda wielkiego formatu. Jej "Carmen" trudno będzie zapomnieć. Śpiewaczka operowała głosem pewnie i jednocześnie z niezwykłą lekkością. Brzmiała bardzo naturalnie i podbiła serca publiczności, która zgotowała jej gorącą owację. Walewska ma wyczucie i wielki urok osobisty. Oglądanie radości ze śpiewania, z jaką mieliśmy do czynienia na scenie, było czystą, nieskrępowaną przyjemnością. Koncert wykonany na takim poziomie powinien zaspokoić potrzeby każdego melomana ale także rozbudzić apetyt na kolejne spotkania z muzyką klasyczną i operową. Małgorzata Walewska pokazała wielką klasę. Miejmy nadzieję, że śpiewaczka spełni swoją obietnicę i będzie częstszym gościem w Trójmieście.
http://www.youtube.com/watch?v=VsQp2GGPem8
Małgorzata Walewska Ave Maria Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Małgorzata Walewska i Anna Faber Trio, Sala Koncertowa Zarządu Morskiego Portu Gdynia, 6.01.2013.