Pierwszy dzień Metropolii, czyli powolny rozruch imprezy
Tomasz Wilary
Zaczęło się tradycyjnie – koncert i gong Roberta Usewicza. Prowadzący Przemek Gulda miał sporo pracy tego wieczoru, bo do zapowiedzenia miał kilkunasnie zespołów. Można było się pomylić. Całość koncertu wyszła bardzo profesjonalnie – każdy musiał zmieścić się w określonym czasie, co nie pozwoliło muzykom na bisy. Często więc kończyli na 1 dłuższym utworze. Podobnie było w innych klubach w kolejne dni.
http://www.youtube.com/watch?v=OgBDFKlYJgo&list=UU_tZzTDR35x9OUwQRnvSZDQ
LIPI & CZEMUŚ "Pokochaj mnie" i "Homo Sapiens" feat. Vilja Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
W pierwszy dzień wystąpiły głównie grupy alternatywne, mniej znane, stąd publiczność, która stawiła się po świętach, była z początku nieco senna. Festiwal w tym roku trwał aż do 30 grudnia. Powstał również katalog aby łatwiej było się zorientować co warte jest uwagi. Dla mnie osobiście ta impreza kulturalna, podsumowująca wydarzenia roku 2012, to też spotkanie towarzyskie.
Foto: Tomasz Wilary
To jedyna taka impreza w roku, kiedy muzycy przeplatają się na korytarzach z innymi artystami, publiczność przychodzi, aby dowiedzieć się czegoś więcej o trójmiejskiej bohemie. NCK, główny organizator, stworzył wspaniałą inicjatywę polegającą na zasymilowaniu całego trójmiejskiego światka. Szczególne uznanie dla Larrego Okey Ugwu, o którym od kilku lat piszę i mam nadzieję, będę pisał same pozytywy jeszcze przez parę następnych. Publika Parlamentu miała okazję wysłuchać w kolejności:
- Navigatorgong
- Symetria
- Milczenie Owiec
- Ethnofree-X
- Lipi&Czemuś
- Corpus Caedis
- Nieszksypczrze
- Soma White
- Oczi Cziorne
- Logophonic
- Branches
- Pretty Scumbags
- khad! Affi
- Dickie Dreams Soundsystem
- Mikołaj Trzaska i Solar Battery Band
Gwiazdami wieczoru były dwie ostatnie grupy – Dickie Dreams oraz Mikołaj Trzaska. Jednak jak dla mnie czarnym koniem wieczoru był występ nieco wcześniejszy. Dj kryjący się pod pseudonimem Khad! Affi przyciągnął największą ilość publiczności pod scenę. Jego show to ekstremalny pokaz łączący w sobie elementy tańca i dźwięku. Oparty jest o brzmienia 4 samplerów. Zupełnie odjazdowo wybrzmiał na koniec jego występu cover piosenki Tiny Turner. Nie zdradzający twarzy muzyk ujawnił, że obecnie pracuje nad koncept albumem "Love". O muzyku słyszało się już w 2008 roku kiedy wydał epkę "Dry Fly". Ostatnimi czasy dużo pracował – podróżował między innymi po Niemczech i Szwajcarii grając koncerty z Karol Schwarz All Stars.
Foto: Tomasz Wilary
Skoro zacząłem od młodego pokolenia muzyków (dyr. NCK twierdził, że plan koncertowy ułożył tak, aby młodzi muzycy przeplatali się z muzykami bardziej doświadczonymi) to warto wspomnieć o grupie Pretty Scumbags. O nich też już było głośno. Widać to po sporej ilości fanów, umiejętnościach zespołu zachowania się na scenie i dobrym kontakcie z publiką. Mało tego – każdy z muzyków już wcześniej gdzieś grał. Owocem ich współpracy sięgającej 2010 roku była epka Dorian Gray w 2011 roku, a teraz She Said – kolejna epka. Warto więc zanotować sobie, że obecny skład to:
- Jan Sienkowski – gitara i wokal
- Nikolas Damianos – perkusja, gitara akustyczna i ukulele
- David Gumoś – bass
- oraz Jakub Kozak – gitara
Foto: Tomasz Wilary
Muzycznie ich muzyka jest jeszcze na etapie poszukiwań i oscyluje wokół rock'n'rolla, indie i alternatywy. Skoro o alternatywie mowa kolejne zespoły mają już za sobą więcej doświadczeń. Logophonic czy Oczi Cziorne to grupy z muzykami znanymi trójmiejskiej publiczności. Miałem jednak wrażenie, że większość przybyłych do Parlamentu nie miała pojęcia, że usłyszy taką kreację ulubionych muzyków. Logophonic to duet znanych i lubianych muzyków: Maćka Szkudlarka i Krzysztofa Stachury. Projekt rozrósł się do większych rozmiarów niż na początku przypuszczali muzycy. Również spokojnie było na koncercie Oczi Cziorne. Nie tak dawno grupa koncertowała w Sfinksie700 – tym razem wystąpiła w Parlamencie. Grupa legenda - gdańskiej sceny alternatywnej. Można przypomnieć sobie nieco oglądając teledysk udostępniony przez "Yacha" Paszkiewicza
http://www.youtube.com/watch?v=g3HpMDi18hE
Yach Paszkiewicz Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Branches, gupa na tyle niszowa, że nie założyła jeszcze strony internetowej. Śpieszę z wyjaśnieniem, że powstali niedawno w 2011 roku w Gdańsku. 3 chłopaków – Mateusz, Kamil i Jacek zapragnęli zagrać anglojęzyczny folk w nowym niezależnym wydaniu. Czy to im się udało – trudno mi ocenić. Słucha się ich z coraz większym zainteresowaniem. Oceniając same inspiracje muzyków – genialne – pytanie tylko, czy ciągłe eksperymentowanie ma w ogóle koniec? Jako laik śmiem twierdzić, że muzyka Branches wyróżnia się nie tylko na scenie trójmiejskiej swoją błyskotliwością, ale ogólnie niesie ze sobą dość świeży powiew nowości.
Foto: Tomasz Wilary
Pisząc tylko o pierwszym dniu festiwalu dodam, że nie omieszkałem być uczestnikiem także wydarzeń Metropolia jest Okey również w Gdyni i Sopocie. W Sopocie utkwiły mi w głowie po przesłuchaniu wszystkich koncertów dwie, trzy formacje z 15 występujących tego dnia. To Ampacity – coś niebywale ciekawego, co ponownie jak w przypadku Logophonic miało być tylko projektem jednorazowym a okazało się czymś więcej – dającym frajdę muzykom i słuchaczom. I to nie byle jaką! Ampacity (mogę powtarzać tę nazwę w nieskończoność tak mi się ich muzyka podoba) to sami faceci. Jednak poza gitarami mają w składzie klawisze. Gra na nich Marek Kostecki. Poza nim znani mniej lub bardziej stoner-rockowcy z Broken Betty – mianowicie – Jan Galbas, Piotr Paciorkowski i Sebastian Sawicz. Skład uzupełnia muzyk God’s Own Prototype – Wojtek Lacki. Jest tam miejsce na psychodeliczne odloty, bogate formy i stonerowe riffy. Wszystko w klimacie wczesnych Pink Floyd. Trochę dziwne połączenie, ale brzmi fantastycznie. Sfinks700 obfitował też w niespodzianki jazzowe. Mi najbardziej przypadły do gustu formacje Elec-Tri-City w składzie:
- Marcin Wądołowski – gitara
- Dominik Bukowski – xylosynth
- Janusz Mackiewicz – bas
- Grzegorz Sycz – perkusja
oraz The Moongang:
- Joanna Knitter - wokal
- Roman Badeński - harmonijka
- Hubert Świątek - piano
- Marcin Wądołowski - gitara
- Karol Kozłowski - bas
- Piotr Góra - perkusja
Foto: Tomasz Wilary
Miałem okazję zapoznać się z twórczością zespołu The Moongang z okazji premiery płyty "Taxi". Zespół założony w 2010 roku czerpie z takich gatunków jak soul, jazz czy funky. Jak widać łączy te dwa zespoły osoba gitarzysty Marcina. Elec-Tri-City usłyszałem po raz pierwszy. Jestem do dzisiaj pod olbrzymim wrażeniem muzyki tych dwóch grup. To klasa sama w sobie – i mimo, że byłem również na koncertach pana Mikołaja Trzaski i Leszka Możdżera to bardziej zapadło mi w mojej bluesowo-folkowej pamięci wykonanie piosenek z płyty "Taxi" Joanny i jej kolegów oraz odjechanego składu z lubianym przeze mnie Dominikiem Bukowskim – Elec-Tri-City.
Foto: Tomasz Wilary
Odnotować należy, że pierwszy dzień był dniem na powolny rozruch imprezy. Poza muzykami na scenie zobaczyliśmy również poetów Lipi Lipskiego i Sławomira Płatka. Trochę zawiodła frekwencja. Dopiero koło północy sala zapełniona została całkowicie, gdyż na scenie pojawił się duet Dickie Dreams oraz projekt Mikołaja Trzaski. Prawdopodobnie publiczność przyzwyczajona w poprzednich latach, że najfajniejsze rzeczy są po północy dotarła za późno i tym samym grubo się pomyliła. Otóż o północy występował już ostatni z wykonawców. Spowodowane to było obostrzeniem dotyczącym limitu czasu dla muzyka na scenie.
Zobacz wszystkie galerie:
Metropolia Jest Okey, Parlament, cz. 1, 26.12.2012, foto: Tomasz Wilary
Metropolia Jest Okey, Parlament, cz. 2, 26.12.2012, foto: Tomasz Wilary
Metropolia Jest Okey, Parlament, cz. 3, 26.12.2012, foto: Tomasz Wilary
Metropolia Jest Okey, Parlament, cz. 4, 26.12.2012, foto: Tomasz Wilary
Metropolia Jest Okey, Parlament, cz. 5, 26.12.2012, foto: Tomasz Wilary
Zapraszamy również do zapoznania się z relacją z drugiego dnia festiwalu Metropolia jest Okey
Metropolia Jest Okey, Parlament, 26.12.2012