Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

B. Kaczmarek: John po francusku

Opublikowano: 01.12.2012r.

Trener Bogusław Kaczmarek ocenia sparing z Concordią Elbąg i mówi o testowanym napastniku Johnie Karambiri.

W czwartek w południe zespół Lechii, złożony z młodzieży i wsparty Christopherem Oualembo, a także testowanym napastnikiem z Burkina Faso - Johnem Karambiri, wygrał 2:0 mecz kontrolny z Concordią Elbąg. Trener Bogusław Kaczmarek miał jednak okazję przyjrzeć się młodym piłkarzom, którzy na co dzień grają w trzecioligowych rezerwach i w zespole Młodej Ekstraklasie.
- Wnioski są takie, że przed tymi młodymi ludźmi jeszcze dużo pracy. Potwierdzeniem sensu treningów indywidualnych, które robimy z naszą młodzieżą, była pierwsza bramka autorstwa Dawidowicza. Wszedł w prawidłowe tempo, popracował w powietrzu, uderzył tak, jak trzeba. Tak samo pracowaliśmy na dodatkowych zajęciach – wyjaśnia trener Kaczmarek.

Sparing z Concordią był okazją do sprawdzenia kilku młodych zawodników, pod kątem przydatności do zespołu Młodej Ekstraklasy. - Z tych ludzi , których tu oglądaliśmy, oprócz Johna Karambiri był jeszcze chłopak z Kanady, jeden młodzieniec z Zagłębia Lubin. Od dwóch tygodni jest z nami też chłopak ze szkółki piłkarskiej z Szmotuł. Obecnie jednak żaden nie dał sygnału, że można byłoby go zagospodarować, bo nasi młodzi piłkarze w przedziale wiekowym 16-19 lat są na tym samym poziomie, a może nawet są lepsi – ocenia szkoleniowiec Lechii.


Na trybunach stadionu przy Traugutta obecni byli współpracownicy Bogusława Kaczmarka ze sztabu I drużyny, a także trenerzy Młodej Lechii – Józef Gładysz i Zdzisław Puszkarz. Wszyscy uważnie obserwowali również grę testowanego napastnika Johna Karambiri, którego do Lechii poleca Razack Traore. Piłkarz z Burkina Faso zagrał dziś przez godzinę. - Trudno jeszcze o jakąś ocenę tego zawodnika. Widać, że piłka mu nie przeszkadza, że ma zmysł do gry kombinacyjnej. W kilku sytuacjach zachował się bardzo dobrze, ale też w kilku nie zachwycił. Zostanie z nami jeszcze przez 10 dni. Po tym okresie będziemy mogli pokusić się o jakąś miarodajną opinię – mówi trener Kaczmarek. - Chciałbym jednak przypomnieć, że on jest po bardzo długiej podróży. Gdy wyjeżdżał, to w jego kraju było 30 stopni ciepła. U nas, przez tych kilka dni, dostał dużą dawkę zajęć treningowych i widać, że jest tym wszystkim trochę podmęczony. Nie mam wątpliwości, że on był szkolony, ma podstawy. Chcę go zobaczyć w zestawieniu z Razackiem. Myślę, że oprócz problemów aklimatyzacyjnych i obciążeń treningowych, dochodzi jeszcze kłopot komunikacji, bo John mówi tylko po francusku. W paru sytuacjach czwartkowego sparingu brakowało właśnie komunikacji na boisku. Trzeba go też zobaczyć w towarzystwie starszych kolegów, którzy grają troszeczkę inną piłkę – dodaje szkoleniowiec Biało-Zielonych.


Za: Lechia Gdańsk