Jezioro Tarnobrzeg tegoroczne rozgrywki rozpoczęło od sensacyjnego zwycięstwa w Koszalinie. Potem wygrało jeszcze we własnej hali z Kotwicą Kołobrzeg, ale siedem kolejnych spotkań zakończyło porażkami. Przed tygodniem gracze trenera Szczubiała byli bliscy przełamania fatalnej serii, ale w końcówce meczu skuteczniejsi okazali się Asseco Prokomu, którzy wygrali 81:79.
To najlepszy dowód na to, że w przypadku drużyny z Tarnobrzega nie warto patrzeć na jej położenie w tabeli i że do tego spotkania trzeba podejść na maksymalnej koncentracji. Kluczem do zwycięstwa mogą być pierwsze minuty meczu. Jeśli Treflowi uda się w nich narzucić własny styl gry i zagrać agresywnie w obronie, łatwiej będzie o korzystny wynik na koniec spotkania.
Jezioro jest bowiem typową drużyną ataku, posiadającą w składzie kilku bardzo dobrych strzelców. Z takimi drużynami najgorsze co można zrobić to iść na wymianę ciosów i pozwolić im się rozstrzelać. Sopocianie mogli się o tym przekonać przed sezonem w Toruniu, kiedy po całkiem niezłej defensywnie pierwszej połowie, w drugiej stracili koncentrację i omal nie przypłacili tego sparingu porażką.
Gwiazdą tamtego meczu był Matt Addison, którego w zespole z Tarnobrzega już nie ma. W ostatnim czasie zastąpił go znany z występów w drużynie trenera Szczubiała w poprzednim sezonie JT Tiller. Innym znanym graczem z sezonu 2011/12 jest Nicchaeus Doaks, a zagraniczną część składu uzupełniają Amerykanie Christopher Long oraz Xavier Alexander.
Dość niespodziewanie liderem drużyny okazał się polski zawodnik Jakub Dłoniak. Skrzydłowy Jeziora jeszcze w zeszłym sezonie siedział na samym końcu ławki rezerwowych w Zastalu Zielona Góra, a teraz jest najskuteczniejszym polskim graczem w Tauron Basket Lidze ze średnią prawie 18 punktów w każdym meczu. Zatrzymanie gwiazdy tarnobrzeskiej drużyny z pewnością będzie jednym z priorytetów drużyny trenera Niedbalskiego, a idealnym kandydatem do wykonania tego zadania zdaje się być Piotr Dąbrowski. Polską część rotacji uzupełniają Daniel Wall, Dawid Przybyszewski oraz znany z występów w rezerwach Trefla w zeszłym sezonie Jakub Patoka.
Sopocianie z pewnością będą starali się wykorzystać w tym meczu przewagę pod koszem. Po przejęciu drużyny przez trenera Niedbalskiego, jedną z bardziej widocznych zmian jest położenie większego akcentu na zdobywanie punktów z bliższej odległości od obręczy. Należy się więc spodziewać większej liczby piłek dogrywanych w pole trzech sekund do Filipa Dylewicza, Sime Spralji, czy Kurta Looby’ego.
W zeszłym sezonie oba spotkania rozegrane w Hali 100-lecia zakończyły się zwycięstwem gości. Jedną z drużyn, która cieszyła się wówczas z punktów w Sopocie była Siarka Tarnobrzeg. Spotkanie rozegrano pod koniec listopada, a nasi gracze musieli przełknąć gorycz porażkę pomimo tego, że byli zdecydowanym faworytem tej rywalizacji. Po dramatycznej końcówce goście okazali się lepsi różnicą zaledwie jednego punktu.
W sobotę nasi koszykarze zrobią wszystko, aby scenariusz się nie powtórzył. Oby w bieżącym sezonie Hala 100-lecia, w której nasz klub święcił największe sukcesy w historii, znów stała się szczęśliwa dla naszych zawodników. Początek meczu o godzinie 19.