>> Włącz się i pokaż, Zarze, że nie chcesz kupować toksycznych ubrań!
Niebezpieczne substancje w markowych ciuchach
W dwuczęściowym raporcie "Dirty Laundry" opublikowanym w 2011 przez Greenpeace jak na dłoni widać że fabryki produkujące odzież dla znanych marek nie posiadają systemów zarządzania toksycznymi odpadami w wyniku czego duże grupy dostawców tekstyliów zatruwają wody niektórych chińskich rzek ściekami.
Greenpeace w 2012 roku zakupił próbki ubrań 20 marek sprzedawanych w 29 krajach i regionach świata. Były to spodnie, t-shirty, bielizna i sukienki produkowane głównie w Chinach i innych krajach rozwijających się. Następnie tekstylia, z których je zrobiono, poddano analizie. Te same substancje chemiczne, które odkryto w ściekach znajdują się również we włóknach sprzedawanych przez te firmy materiałów. W około dwóch trzecich ze 141 próbek wykryto (bardzo niebezpieczne - przyp. red.) etoksylowane nonylofenole (NPE) - podał Greenpeace. Ponadto w kilku przypadkach znaleziono ftalany i barwniki rakotwórcze.
Marki o które chodzi, są wielkimi graczami w przemyśle - sama tylko Zara produkuje rocznie 850 mln sztuk odzieży. Można sobie wyobrazić stopień toksycznego śladu, jaki zostawia ona na świecie, szczególnie w krajach rozwijających się, takich jak Chiny, gdzie powstaje wiele z tych produktów - podkreśliła Yifang Li z Greenpeace. Wśród marek, w których odzieży znaleziono NPE, są również Calvin Klein, Levi's, GAP, Esprit, Diesel, Only, Vero Moda, Benetton, Emporio Armani, Mango - podano na stronach Greenpeace'u.
Za: ekonsument.pl