Autorzy zwracają uwagę na fakt, że wyburzenia prowadzone są w sposób arbitralny, bez konsultacji z mieszkańcami: Nie pozwólmy, by taka sterylizacja Gdańska następowała bez naszego udziału. Mieszkamy tutaj i mamy prawo wiedzieć, i mieć wpływ na to, co dzieje się z naszą przestrzenią miejską. 'Czyszczenie' Stoczni odbywa się bowiem praktycznie bez naszej wiedzy" - czytamy na profilu „NIE dla wyburzania Stoczni Gdańskiej".
Chociaż autorzy profilu wspominają o "historycznych wydarzeniach", które miały miejsce w stoczni, nie usiłują wykorzystywać argumentów na rzecz tworzenia "mauzoleum 'Solidarności'" - skupiają się raczej na zupełnie innym aspekcie, jakim jest znaczenie przestrzeni dla jego indywidualności, niepowtarzalności i historycznej ciągłości odzwierciedlonej w substancji miejskiej, dla których zabytkowa architektura przemysłowa, która mogłaby zostać zaadaptowana do nowych celów, ma ogromne znaczenie.
"Wraz ze Stocznią odejdzie prawdziwa tożsamość Gdańska; z dźwigami - wyjątkowa panorama, a z każdym kolejnym budynkiem - szansa na interesujące inicjatywy dla miasta - zwracają uwagę autorzy profilu. - Plany deweloperskie zatwierdzone przez Miasto, w bardzo nielicznym stopniu przewidują współistnienie nowej architektury wraz z tą już obecną. A Stocznia to przecież teren o niesamowitych możliwościach. Przestrzenie i struktury tam się znajdujące mogłyby zostać wykorzystane i zaadaptowane w nowoczesny sposób. Jednak w tym przypadku, bardziej rentowne okazuje się zrównanie z ziemią tego, co już istnieje i wybudowanie „nowego".
Co jednak to "nowe" nam powie? Czy będzie w stanie opowiedzieć te wszystkie historie, które się tutaj wydarzyły? Czy nada nowy, niepowtarzalny i unikatowy charakter miastu, w nielicznym chociaż stopniu porównywalny z tym, jaki przekazuje obecnie Stocznia?"
"Stocznia Gdańska z każdym dniem znika z mapy miasta. Kolejne budynki i struktury są wyburzane. Nie istnieją już ceglane budynki stojące niegdyś wzdłuż ulicy Jana z Kolna, zniknęła już wzorcownia, a za kilka dni jej los podzieli stojąca tuż za nią acetylenownia" - zwracają uwagę na tempo i nieodwracalność postępującego procesu autorzy profilu.
Sygnały o postępujących wyburzeniach obiektów Stoczni Gdańskiej pojawiały się w mediach już od miesięcy, nie wywołały jednak żadnej reakcji ze strony władz miasta, która mogłaby wskazywać na wolę poddania sprawy szerszej dyskusji z mieszkańcami.
Autorzy strony planują streaming - filmowanie na żywo - procesu wyburzania. Umożliwiają to narzedzia dostarczane przez Facebook. Proces ma zacząć się w poniedziałek w godziach przedpołudniowych.