Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Indykpol górą w Gdańsku!

Opublikowano: 24.11.2012r.

Siatkarze Indykpolu wygrali w hali ERGO ARENA 3:2 i wracają do Olsztyna z dwoma punktami. Spotkanie trwało prawie 3 godziny!

LOTOS Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn 2:3 (19:25, 38:36, 27:25, 21:25, 8:15)

LOTOS Trefl Gdańsk: Grzegorz Łomacz, Matti Hietanen, Wojciech Żaliński, Bartosz Gawryszewski, Wojciech Kaźmierczak, Paweł Mikołajczak, Paweł Rusek (libero) oraz Bartosz Kaczmarek (libero), Mateusz Mika, Michał Kamiński, Patryk Szczurek, Michał Kaczmarek

Indykpol AZS Olsztyn: Guillermo Hernan, Wojciech Ferens, Łukasz Szarek, Wojciech Sobala, Piotr Hain, Bartosz Krzysiek, Michał Żurek (libero) oraz Bartosz Mariański, Patryk Skup, Piotr Gruszka, Jonas Kvalen

Bardzo dobrze piątkowe spotkanie rozpoczęli siatkarze olsztyńskiego Indykpolu. Podopieczni Radosława Panasa po kilku minutach objęli prowadzenie 5:1. Wówczas o czas poprosił trener Dariusz Luks. Gdańszczanie zakończyli serię gości po ataku Pawła Mikołajczaka (2:6). Na pierwszej przerwie technicznej ekipa AZS-u prowadziła 8:3. Przy stanie 5:10 asem serwisowym popisuje się Matti Hietanen. Gdy błąd przejścia linii trzeciego metra popełnia Wojciech Ferens, udaje nam się zniwelować straty do trzech punktów (8:11). Chwilę później Kaźmierczak blokuje Ferensa i jest już 10:12. Gościom udało się utrzymać 3 punkty przewagi do drugiej przerwy technicznej (13:16). Po autowej zagrywce Mattiego Hietanena jest 14:18. Przewaga gości wzrosła do pięciu oczek po udanej kontrze Krzyśka (14:19). Ze środka Punktuje Wojciech Kaźmierczak (16:20). W następnej akcji Żurek nie odbiera zagrywki Mikołajczaka, czas dla zespołu z Olsztyna (17:20). Po przerwie punktuje Kamiński z piłki przechodzącej (18:20). Niestety w końcówce ponownie seriami zaczęli punktować goście. Po błędzie w przyjęciu i bloku na Kaźmierczaku przegrywamy już 18:24. Ekipa Indykpolu wygrywa pierwszą partię 25:19 po ataku Ferensa.

Początki drugiej partii były niezwykle zacięte. Na pierwszej przerwie technicznej jednym punktem prowadzili gdańszczanie (8:7). Po przerwie dwie skuteczne akcje wykonali olsztynianie (8:9). Doprowadzamy do remisu po bardzo silnym ataku Pawła Mikołajczaka (11:11). Chwilę później gdański atakujący popisuje się asem serwisowym, a o czas prosi trener Radosława Panas (12:11). Chwila przerwy pomogła przyjezdnym, którzy po ataku Krzyśka i Ferensa oraz błędzie Hietanena doprowadzili do stanu 12:14. Na drugiej przerwie technicznej jest 13:16. Po ataku Żalińskiego i autowym zbiciu Sobali niwelujemy straty do jednego oczka (17:18). Walka punkt za punkt toczyła się do stanu 20:21. Wówczas punkt bezpośrednio z zagrywki zdobywa Wojciech Żaliński - czas dla Indykpolu. Nerwową końcówkę seta wygrywają na przewagi gdańszczanie 38:36.

Siatkarze obydwu ekip kontynuowali wymianę punkt za punkt w kolejnej partii. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzi LOTOS Trefl 8:7. Po przerwie skutecznie na kontrze Paweł Mikołajczak (9:7). Po autowym ataku Ferensa i Krzyśka odskakujemy gościom na cztery oczka (13:9). Na drugiej przerwie technicznej prowadzimy 16:13. Po czasie dwa punkty z rzędu zdobywają goście (16:15). Gdy olsztynianie doprowadzają do remisu po 18, o czas prosi trener Dariusz Luks. Siatkarze obydwu drużyn ponownie dostarczyli nam sporo emocji w drugiej części seta. Po dwóch udanych akcjach z rzędu w wykonaniu ekipy LOTOSU Trefla Gdańsk, o czas prosi trener Radosław Panas. Po przerwie błąd w ataku popełnił Wojciech Ferens, przekraczając linię trzeciego metra (24:22). Gdańszczanie nie wykorzystali dwóch piłek setowych (24:24). Seta udało nam się zakończyć dopiero przy czwartej piłce setowej! Wygrywamy 27:25.

Czwartego seta zdecydowanie lepiej rozpoczęli siatkarze AZS-u. Podopieczni Radosława Panasa szybko objęli prowadzenie 5:1 (czas dla LOTOSU Trefl). Gdańszczanom udało się zniwelować straty do jednego oczka, a po kontrze Mateusza Miki doprowadzić do remisu po 7. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzą olsztynianie 8:7. Przy stanie 9:10 nasi rywale dwa razy punktują blokiem (9:12). Po nieudanym przyjęciu LOTOSU Trefl jest 10:14. Na drugiej przerwie technicznej prowadzi Indykpol 16:12. Po czasie udaje nam się wygrać trzy kolejne akcje (15:16). Paweł Mikołajczak punktuje na pojedynczym bloku (16:17). W końcóce olsztynianie doskoczyli nam na trzy punkty (17:20). Goście nie oddali przewagi już do końca tego seta, wygrywając czwartą partię 25:21.

Po dwóch autowych atakach Bartosza Krzyśka gdańszczanie objęli prowadzenie 2:0. Goście szybko wyrównali na 2:2, a o czas poprosił trener Dariusz Luks. Po przerwie punktuje Wojciech Żaliński (3:2). Autowa zagrwka Krzyśka daje nam piąty punkt (5:3). Od tego stanu w grze gdańszczan coś się zacięło. Goście zdobyli pięć punktów z rzędu i to przy ich prowadzeniu 8:5 zmieniamy strony boiska. Gdy w kolejnej akcji zatrzymany zostaje Mikołajczak, trener Luks wykorzystuje drugi czas. Niestety chwila przerwy nie pomogła. Olsztynianie wciąż górowali w każdym elemencie. Podopieczni Radosława Panasa wygrali piątą partię 15:8, zdobywając tym samym dwa punkty.

MVP meczu został wybrany Wojciech Ferens. Spotkanie obejrzało 2450 kibiców.


Za: Trefl Gdańsk (siatkówka męska)