Tak silnej drużyny w Sopocie nie było od sezonu 2007/08, kiedy nasz klub jeszcze pod nazwą Prokom Trefl występował w Eurolidze. Galatasaray z powodzeniem występowało zresztą w tych rozgrywkach w zeszłym sezonie, awansując do fazy Top16. Patrząc na wzmocnienia jakich turecki klub dokonał latem z całą pewnością można stwierdzić, że w tym sezonie drużyna ze Stambułu jest nie tylko faworytem do wygrania grupy E, ale także do tryumfu w całych rozgrywkach Eurocup.
Takiego nagromadzenia koszykarskich gwiazd europejskiego formatu w Ergo Arenie jeszcze nie było. Przeglądając skład tureckiej drużyny nie sposób znaleźć w niej jakieś słabe punkty. Za rozgrywanie piłki odpowiedzialny jest wszechstronny amerykański rozgrywający zakontraktowany prosto z rosyjskiego CSKA Moskwa, a jego zmiennikiem jest doświadczony Ender Arslan. Na pozycji rzucającego Turcy mogą liczyć przede wszystkim na superstrzelca Davida Hawkinsa oraz weterana z reprezentacji Słowenii, Jakę Lakovicia. Niscy skrzydłowi to doskonale znany sopockiej publiczności z występów między innymi w Efesie Pilsen Henry Domercant, a także reprezentant Turcji, Cenk Akyol.
Pod koszem siła zespołu opiera się przede wszystkim na trzech graczach. Najbardziej znany z nich Boniface Ndong występuje na pozycji środkowego i przyjechał do Stambułu z Barcelony. Z innej euroligowej drużyny, Partizana Belgrad, sięgnięto z kolei po Milana Macvana. Bardzo dużym wzmocnieniem w okolicach kosza jest także Erwin Dudley, Amerykanin z tureckim paszportem, który przeniósł się z lokalnego rywala z Besiktasu Stambuł. Resztę składu uzupełniają utalentowani młodzi tureccy zawodnicy.
Galatasaray sezon w lidze tureckiej rozpoczęło od czterech zwycięstw z rzędu i razem z Fenerbahce zajmuje pozycję lidera bez straty punktu. Na uwagę zasługuje przede wszystkim pewne wyjazdowe zwycięstwo nad Anadolu Efesem Stambuł, czołową drużyną ligi tureckiej. Co warte odnotowanie, nasi rywale na początku sezonu musieli sobie radzić bez kontuzjowanych Domercanta i Lakovicia. Obaj zawodnicy rozegrali już jednak międzyczasie po jednym spotkaniu i w środę powinni być zdolni do gry.
Co więc Trefl może zrobić, aby pokusić się o sensację w meczu inauguracyjnym? Przede wszystkim sopocianie będą musieli wznieść się na wyżyny swoich umiejętności w defensywie. Kluczowe będzie ograniczenie poczynań pod koszem świetnego trio Ndong-Macvan-Dudley. Żadnemu z tych graczy nie można umożliwić otrzymania piłki w odległości mniejszej niż trzy metry od kosza, gdyż wiąże się to praktycznie w każdej akcji ze stratą punktów.
W ataku nasi gracze będą prawdopodobnie zmuszeni do polegania na rzutach za trzy punkty. Dotychczas ten element nie zawodził naszych graczy i może być kluczowy do rozciągania obrony rywala. Sopocianie powinni także starać się wykorzystywać fakt, że Domercant i Laković dopiero wracają po kontuzji i mogą nie być jeszcze w pełni formy. W tej sytuacji warto próbować mijać tych zawodników. Trener Tabak z pewnością będzie także liczył na euroligowe doświadczenie Przemysława Zamojskiego i Filipa Dylewicza.
Zawodnicy Trefla zgodnie podkreślają, że czeka ich trudne zadanie, ale zamierzają zostawić na parkiecie serce i walczyć do upadłego o każdą piłkę. Bilety na mecz z Galatasaray cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem sopockich fanów, głodnych koszykówki na najwyższym poziomie. Mamy nadzieję, że Ergo Arena i kibice naszej drużyny będą największym atutem zespołu Trefla w Eurocup. Początek spotkania o godzinie 20.
