Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Bałtyk zmierzy się z Cartusią

Opublikowano: 02.11.2012r.

W sobotę o godzinie 17.00 Bałtyk podejmie w Gdyni Cartusię Kartuzy. To przeciwnik dobrze nam znany od wielu lat, aczkolwiek jest to teraz zupełnie inna drużyna od tej, z którą potykaliśmy się w lidze kilka sezonów temu. Trener jest za to bardzo dobrze nam znany. Jest nim Pan Jerzy Jastrzębowski, który wprowadził Bałtyk do II ligi.

 

Zespół rywali opiera się na zawodnikach bez wielkich nazwisk, choć w kilku przypadkach było o nich słychać w okolicznych zespołach. Najbardziej znany jest chyba Mateusz Łuczak, który posiada w swoim dorobku zarówno występy w Bałtyku jak i w Ekstraklasie. To z drużyny Korony Kielce niespodziewanie wylądował w Kartuzach. Tam dochodzi do pełni sprawności i formy po kontuzji kolana. Na razie jest raczej zmiennikiem, ale znając jego możliwości na pewno należy na niego uważać. Baczną uwagę należy tez zwrócić na Karola Domjana, rosłego pomocnika, który również jest w orbicie zainteresowań kilku klubów. W przerwie letniej zaliczył krótki epizod w Chojnicach, skąd wrócił jednak do Kartuz. Najlepszym strzelcem jest Artur Formela z trzema bramkami na koncie a po nim dwóch zawodników z dwoma - Kowalkowski i Tułowiecki. Ciekawostka – Kacper Tułowiecki to wypożyczony z Lechii Gdańsk bramkarz który strzelił w ostatnim meczu ligowym z Błękitnymi Stargard dwie bramki z rzutów karnych. Pozostali zawodnicy to solidni piłkarze i Cartusia na pewno nie jest zespołem do zlekceważenia. W naszej sytuacji zresztą lekceważyć nie można nikogo. W tabeli balansujemy na granicy, z której można dojść czołówkę jak i też stracić z nią kontakt. To zapewne będzie mecz walki, bo Cartusia również nie jest zadowolona z wyników w tej rundzie. Na trybunach przyjaźń ale na boisku walka. Dorobek w tej rundzie mamy niemal identyczny. Obydwa zespoły zdobyły po 14 punktów wygrywając cztery mecze, dwa remisując i w aż w pięciu ponosząc porażki. Bałtyk strzelił w rozgrywkach jedna bramkę więcej i stracił trzy bramki mniej. Strona internetowa rywali donosi, że Domjan jest kontuzjowany i wraz z innym zawodnikiem, wychowankiem klubu Arkadiuszem Kordylem raczej w meczu nie wystąpi.

Nasz zespół także ma przewlekły szpital w drużynie i nie wystąpi w najsilniejszym zestawieniu, do czego powoli się już przyzwyczajamy.
Do drużyny wraca Zbigniew Bodzak nieobecny z powodu przyjścia na świat małego Leona. Szczęśliwym rodzicom serdecznie gratulujemy i mamy nadzieję, że w jutrzejszym meczu będzie okazja do wykonania „Kołyski”. W kadrze znajdzie się też zapewne Michał Danilczyk, którego łuk brwiowy zrósł się na tyle, że nie będzie zbytnim ryzykiem wystawić go w meczu. Tym razem nikt nie ma pauzy za kartki.
Pozostało tylko jedno – wygrać mecz. Nikt innej myśli nie dopuszcza i tego się trzymajmy. Zostały nam cztery kolejki w tej rundzie. Oprócz meczu z Cartusią jedziemy na wyjazd do Stargardu na mecz z Błekitnymi, spotykamy się w Gdynia na teoretycznym wyjeździe do Arki II i podejmujemy Gryf Słupsk. Ideałem było by wygrać wszystko, co z pewnością pozwoliłoby nam na dogonienie czołówki. W praktyce ciężko będzie zapewne w meczu z Błękitnymi i remis nie był by złym wynikiem. Ale pozostałe mecze musza się rozstrzygnąć na naszą korzyść. Aby zima przebiegła w lepszych humorach i wiosennego startu nie musielibyśmy oglądać zza pleców zbyt wielu rywali.

 


Za: Bałtyk Gdynia