Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Trzecie oko: O chciwości władzy "samorządu Gdyni"

Opublikowano: 30.05.2007r.

(...)podczas dyskusji nad projektem uchwały zgłoszonej przez Klub PO Prezydent Wojciech Szczurek zwrócił się do radnego Tadeusza Szemiota w sposób charakterystyczny dla uczniów podstawówki. W stwierdzeniu prezydenta, że radny Szemiot nie zrozumiał, więc pan Prezydent będzie mówił „woooolno i wyyyraźnie” nagromadzenie złośliwości, agresji i braku kultury zdecydowanie przekraczało ogólnie przyjęte normy. Równie zaskakujące wydarzenie miało miejsce pod koniec sesji, kiedy podczas zgłaszanego przeze mnie wniosku Przewodniczący Rady Miasta, doktor inżynier Stanisław Szwabski, wraz z Wiceprzewodniczącą Rady Miasta, panią Joanną Zielińską, próbowali mnie praktycznie wyklaskać w chwili, kiedy rozpoczynałem odczytywanie wniosku. „Odszczekałem się jednak swoim prześladowcom z pańskiego dworu” (czytaj: zaapelowałem o przestrzeganie zasad kultury osobistej i formułowanie ocen po zaprezentowaniu przeze mnie naszego stanowiska), co przyniosło skutek w postaci błogiej ciszy w okolicach prezydium Rady Miasta.


Mariusz Bzdęga*

O chciwości władzy "samorządu Gdyni"

.

Choć od pierwszej w tej kadencji sesji minęło już kilka dobrych miesięcy, nadal każde kolejne spotkanie Rady Miasta odkrywa przede mną inny aspekt pracy w gdyńskim samorządzie. Dotychczas zaobserwowałem wyraźny spór między władzą wykonawczą a grupą radnych, dotyczący możliwość realnego udziału Rady Miasta w procesie tworzenia lokalnego prawa i kontrolowania poczynań prezydentów i wyższych urzędników. Kolejnym doświadczeniem był fakt całkowitego marginalizowania przez partię Wojciecha Szczurka radnych opozycji, bezrefleksyjnej negacji wszystkich naszych pomysłów, charakteryzujący się swoistą chciwością władzy kolegów z Samorządności. Wreszcie sama estetyka prac w radzie od początku pozostawiała wiele do życzenia (na komisjach prezydenci unikają polemiki, zdarza im się wprowadzać radnych w błąd, celowo nie informuje się radnych o zaistniałych zdarzeniach). Ku mojemu zdziwieniu estetyka prac konsekwentnie leci w dół, a po ostatniej sesji stwierdzam, że za sprawą Samorządności robi się niekulturalnie.

Dla potwierdzenia mojej obserwacji chciałbym przytoczyć dwa wydarzenia. Otóż podczas dyskusji nad projektem uchwały zgłoszonej przez Klub PO Prezydent Wojciech Szczurek zwrócił się do radnego Tadeusza Szemiota w sposób charakterystyczny dla uczniów podstawówki. W stwierdzeniu prezydenta, że radny Szemiot nie zrozumiał, więc pan Prezydent będzie mówił „woooolno i wyyyraźnie” nagromadzenie złośliwości, agresji i braku kultury zdecydowanie przekraczało ogólnie przyjęte normy. Równie zaskakujące wydarzenie miało miejsce pod koniec sesji, kiedy podczas zgłaszanego przeze mnie wniosku Przewodniczący Rady Miasta, doktor inżynier Stanisław Szwabski, wraz z Wiceprzewodniczącą Rady Miasta, panią Joanną Zielińską, próbował mnie praktycznie wyklaskać w chwili, kiedy rozpoczynałem odczytywanie wniosku. „Odszczekałem się jednak swoim prześladowcom z pańskiego dworu” (czytaj: zaapelowałem o przestrzeganie zasad kultury osobistej i formułowanie ocen po zaprezentowaniu przeze mnie naszego stanowiska), co przyniosło skutek w postaci błogiej ciszy w okolicach prezydium Rady Miasta.

W tym miejscu przychodzi tradycyjna refleksja: dlaczego ludzie którzy powinni prezentować najwyższe standardy zachowują się jak dzieci w przedszkolu? Na dziś widzę dwa rozwiązania. Pierwsze: Samorządności puszczają nerwy, radni przegrywają polemikę na argumenty i zaczynają się pieklić, co skutkuje niekulturalnym zachowaniem. Drugie: tego typu zachowanie to przemyślana gra, która ma na celu zastraszenie radnych opozycji („O Jezu, Szczurek mnie ruga”) lub co najmniej sprowokowania nas do bitki w stylu Jolanta Kalinowska. Od razu zastrzegam, jeśli przyczyną takiego zachowania jest wariant drugi, to nie przyniesie on żadnych rezultatów, a wręcz pozytywnie zmotywuje nas do dalszej pracy przy utrzymaniu wysokich standardów erystycznych.



A teraz o uchwałach.

Przyjęliśmy kilka istotnych zmian w budżecie miasta. Co ciekawe, prezydenci zdecydowali o drastycznym obcięciu wydatków na rozbudowę stadionu Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Zmniejszenie wydatków zbiegło się w czasie z degradacją klubu Arka.

Przegłosowaliśmy „Wieloletni program gospodarowania mieszkaniowym zasobem Gminy Miasta Gdyni w latach 2007 – 2011”. Ustami radnego Marcina Horały swoje wątpliwości zgłaszał Klub PiS. W Platformie Obywatelskiej wątpliwości zabrakło, w naszych szeregach mamy prezesa spółdzielni mieszkaniowej radnego Ireneusza Bekisza, który nie zgłaszał zastrzeżeń, podobnie jak pozostali radni naszego klubu. Głosowaliśmy za.

Głosami Samorządności uchwaliliśmy również zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego na terenie Chyloni. Na klubie PO doszło do bardzo długiej dyskusji nad propozycją zmian w planie. Ostatecznie zwyciężył głos radnego Arkadiusza Gurazdy, który przekonał kolegów z klubu, że powinniśmy głosować zgodnie z wolą mieszkańców dzielnicy.

Wreszcie przyszło debatować nad uchwałą Klubu PO, zobowiązującą Prezydenta Miasta Gdyni do corocznego przygotowywania sprawozdania z realizacji Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Gdyni. Tu należy się kilka słów wyjaśnienia. Na poprzedniej sesji zgłosiłem w imieniu Klubu PO projekt uchwały zobowiązującej prezydenta do jednorazowego przedstawienia radnym sprawozdania z realizacji gminnego programu przeciwdziałania alkoholizmowi. Uchwała została zdjęta z porządku obrad. Byłem zniesmaczony żenująco słabym poziomem argumentów, jakie radni Samorządności przedstawiali za pomysłem zdjęcia uchwały z porządku obrad. W tym momencie w przebieg wydarzeń włączył się mój klubowy kolega Bogdan Krzyżankowski, który wyszedł z projektem dalej idącym.

W moim projekcie uchwały mówiliśmy o jednorazowym zobowiązaniu prezydenta. W projekcie Bogdana jest mowa o corocznym obowiązku przedkładania raportu Radzie Miasta Gdyni. Podczas swojego wystąpienia na sesji Bogdan Krzyżankowski zwracał uwagę na fakt, iż uchwała o przyjęciu raportu da radnym miasta nie tylko wiedzę, ale również większy wpływ na podejmowane działania, mające na celu zmniejszenie zjawiska problemu alkoholowego w Gdyni. Ponadto podstawowym zakresem działania Rady Miasta jest jej funkcja kontrolna. Jedną z prób wykonania owej kontroli był projekt naszej uchwały. W odpowiedzi prezydent Ewa Łowkiel poinformowała, że tego typu raport został już przygotowany dla prezydenta miasta. Dowiedzieliśmy się również, że uchwała „zaburzy porządek ustawowy” (czytaj: ustawa o wychowaniu w trzeźwości nie zobowiązuje do prezentowania tego typu raportów radzie). Argument o zaburzeniu porządku ustawowego jest zwyczajnie śmieszny, albowiem o takiej sytuacji moglibyśmy mówić jedynie w sytuacji ustawowego zakazu sporządzania raportów dla radnych. Najprawdopodobniej już niedługo ustawodawca i tak wprowadzi taki obowiązek, a wtedy sprawiedliwości stanie się zadość, a ja jako radny będę mógł poddać ocenie decyzje o wydatkowaniu pieniędzy z programu, który sam uchwalałem.



Co ciekawe PiS wstrzymał się w głosowaniu nad naszą uchwałą. W mojej ocenie była to błędna decyzja. Ogłoszenie neutralności w sytuacji walki o zasadę sprawowania kontroli nad wykonaniem planów finansowych, które jako radni przyjmujemy, to ogłoszenie neutralności w walce o kompetencje Rady Miasta.

A na łamach Gazety Świętojańskiej już teraz pragnę z radością zapowiedzieć podjęcie przez Klub PO Gdynia dalszych działań mających na celu odzyskanie dla mieszkańców Rady Miasta Gdyni (czytaj: przywrócenie funkcji kontrolnej władzy uchwałodawczej nad władzą wykonawczą). Szczegóły wkrótce.

Wreszcie ostatnie akcenty sesji.

1) Wnioski zgłoszone przez radnych Platformy Obywatelskiej.

Radny Mariusz Bzdęga złożył wniosek przyjmujące zasadę obligatoryjnego opiniowania przez rady dzielnic miejsc umieszczania kamer w ramach aktualnie rozbudowywanego systemu monitoringu w Gdyni. Wyszedłem z założenia, że radni dzielnic to osoby najbardziej zaangażowane w życie swojego najbliższego sąsiedztwa, posiadające stosowną wiedzę o miejscach w dzielnicy, w których prawdopodobieństwo naruszenia ładu i porządku społecznego jest największe. Postulowałem, by wykorzystać wiedzę radnych i połączyć ją z danymi pozyskanymi od policji i straży miejskiej, co wysoce uprawdopodabnia wybór najwłaściwszych lokalizacji dla kamer. Z kolei radny Bogdan Krzyżankowski wnioskował, aby decyzje o wycięciu drzew obligatoryjnie opiniowały rady dzielnic. Dotychczas w Gdyni bez przyczyny wycięto znaczną ilość zdrowych drzew. Refleksja o błędnej decyzji urzędników zawsze przychodziła po fakcie. Uzyskanie opinii radnych dzielnic skutecznie ograniczyłoby ten szkodliwy proceder. Dodatkowo przyjęcie wniosków o obligatoryjnym opiniowania lokalizacji i decyzji o wycięciu drzew zwiększy rolę rad dzielnic w realizacji zadań miasta na terenie dzielnicy, co skutecznie ograniczy narastający marazm i apatię jaką obserwujemy w samorządzie dzielnicowym.



2) Stanowisko tzw. „Samorządu Gdyni” w sprawie statusu platformy widokowej na wieży Sea Towers.

Stanowisko to wzbudziło zdziwienie i zaniepokojenie radnych PO Gdynia. Prezydent Wojciech Szczurek opinię swoją czy klubu Samorządność potraktował jako opinię „samorządu Gdyni”. Samorząd Gdyni tworzą wszyscy radni miasta, a nie wyłącznie Prezydent czy dominujący klub. Władze miasta próbują monopolizować w ten sposób pojęcie samorządu gdyńskiego i odmawiają pozostałym klubom prawa określania siebie mianem przedstawicieli samorządu Gdyni. Zauważyć należy także lekceważący ton stanowiska, bez jakiejkolwiek jednak poważniejszej refleksji prawnej.

Dyskusja publiczna, wywołana przez lokalną prasę (artykuł z Echa Miasta z dnia 19 kwietnia 2007 roku „Spór o taras”), wynikła z nieodpowiedzialnych wypowiedzi przedstawicieli inwestora, którzy zapowiedzieli, że taras widokowy nie będzie dostępny dla osób z zewnątrz i będą mogli z niego korzystać wyłącznie mieszkańcy budynku oraz ich goście, co potwierdzają między innymi foldery inwestora, prezentujące ofertę zakupu apartamentów w budynku Sea Towers. Po publikacji artykułu działania w celu wyjaśnienia sprawy podjęli radni Platformy Obywatelskiej w Gdyni. Naszą jedyną intencją było wyjaśnienie wszelkich nieścisłości, które narosły wokół sprawy.

Podczas dyskusji stanowisko inwestora uległo pewnej modyfikacji. Invest Komfort odpowiedzialnością za tryb udostępnienia tarasu obarcza wspólnotę mieszkaniową. Podobne stanowisko prezentują władze miasta. W opinii Klubu Radnych PO stanowisko inwestora i miasta doprowadzi do zamknięcia tarasu dla mieszkańców Gdyni lub drastycznego ograniczenia możliwości jego użytkowania i wchodzi w konflikt z zapisem Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.

Dodam, że na tym etapie prawie wszystko zostało już powiedziane. Prezydent Szczurek lekką ręką zrezygnował z naszej interpretacji prawnej, przez co pozbawił samego siebie i wszystkich mieszkańców istotnego argumentu w rozmowach z inwestorem czy wspólnotą. Teraz pozostaje nam czekać na dalszy przebieg wydarzeń. Ze swojej strony mam osobistą satysfakcję, że zamilkły już głosy o niemożności korzystania z tarasu przez mieszkańców Gdyni (patrz kwietniowe wypowiedzi przedstawiciela inwestora i brak reakcji miasta na informacje zawarte w folderach reklamowych). Jednocześnie nadal jestem głęboko zaniepokojony perspektywą rozmów ze wspólnotą. Przypominam: przyszli mieszkańcy Sea Towers kupując apartamenty byli przekonani, że taras widokowy będzie dostępny dla nich i ich gości. Teraz będą musieli zgodzić się na udostępnienie tarasu mieszkańcom Gdyni. Przed władzami miasta wielkie wyzwanie w postaci pertraktacji ze wspólnotą, które z pewnością będziemy monitorować. Dla zainteresowanych więcej o sprawie na www.mariuszbzdega.pl .


Mariusz Bzdęga w ostatnich wyborach samorządowych uzyskał mandat radnego z okręgu 3. (Działki Leśne, Grabówek, Leszczynki, Witomino - Radiostacja, Witomino - Leśniczówka, Chwarzno – Wiczlino.).Reprezentuje Platformę Obywatelską.




Autor

obrazek

Mariusz Bzdęga
(ostatnie artykuły autora)

Radny Miasta Gdyni (2006-2010) z okręgu 3. (Działki Leśne, Grabówek, Leszczynki, Witomino - Radiostacja, Witomino - Leśniczówka, Chwarzno - Wiczlino.).Reprezentuje Platformę Obywatelską.