Wreszcie mecz rozpoczął się dokładnie po myśli drużyny trenera Jerzego Matlaka. Bohaterkami tych pierwszych minut meczu były po stronie ATOMu Rachel Rourke, a po stronie BKS Elisa Cella i Helena Horka. Włoszka obiła sopocki blok na remis 9:9, ale było to ostatnie wyrównanie w tym secie. Sopocianki ruszyły pełną parą i po kilku kolejnych udanych akcjach m.in. Klaudii Kaczorowskiej Atomówki prowadziły 16:11. Następnie zdobyły 5 punktów z rzędu i nie przeszkodziły im nawet dwa czasy na życzenie trenera Wiesława Popika. Przy takiej grze Rourke jej ataki były nie do zatrzymania i ATOM wygrał pewnie 25:16.
Zasada sinusoidy zadziałała w drugiej partii, Początkowy Cella-show otworzył przyjezdnym drogę do ugrania korzystnego rezultatu w tym secie. Po dwóch nieudanych akcjach Kaczorowskiej bielszczanki schodziły na przerwę techniczną prowadząc 8:5. To wystarczyło, by nieco rozproszyć gospodynie, a w czasie ich lekkiej dekoncentracji wypracować sobie jeszcze większą przewagę sięgającą wyniku nawet 21:11. Stało się jasne, że w tym secie nie ma już o co grać - świetna postawa Celli oraz Eweliny Sieczki pozwoliła bielszczankom wygrać wysoko, 25:13.
Trzecią odsłonę meczu od początku mocno rozpoczęły gospodynie. Po kilku akcjach Anny Podolec oraz Kaczorowskiej uzyskały one przewagę 8:3. Świetną grę kontynuowała Rourke, a BKS wydawał się bezradny i zaskoczony tak dobrą grą rywalek. Cieszyło dobre przyjęcie Eriki Coimbry i Kaczorowskiej oraz dobra postawa Marioli Zenik. Z tak funkcjonującym "odbiorem" można było ugrać dużo i było to bardzo widoczne. Nieco gorąco zrobiło się przy stanie 18:16 dla sopocianek, kiedy aktualny lider tabeli zbliżył się już na 2 punkty, ale świetną zmianę na rozegraniu dala Dorota Wilk. Podobnie jak we włoskim Villa Cortese udowodniła, że jest "asem w rękawie" Jerzego Matlaka. Niebiesko-zielone wygrały trzeciego seta 25:18 po przepięknym pojedynczym bloku Rourke na Helenie Horce.
W czwartej partii nieco słabiej w drużynie z Bielska-Białej Horka zaczęła grac nieco słabiej, co przełożyło się w znaczącej mierze na postawę jej drużyny. Po pomyłce MIlady Bergrovej na zagrywce było już 8:4 dla ATOMu. Przewaga rosła, ale bielszczanki nie przestawały wierzyć, że mogż wywieźć z Sopotu jakieś punkty. Dobry atak Celli, pomyłki Kaczorowskiej i Rourke w atakach, a następnie świetny atak byłej Atomówki, Sieczki, doprowadziły do remisu po 19. Trener Matlak poprosił o czas, by uspokoić grę swojej drużyny i okazało się to strzałem w "10". Atomówki bardzo spokojnie i rozważnie prowadząc grę zwyciężyły 25:22 i w całym meczu 3:1. W pełni zasłużenie nagrodę MVP odebrała po meczu Rachel Rourke.
ATOM Trefl Sopot - BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:1 (25:16, 13:25, 25:18, 25:22)
ATOM Trefl Sopot: Coimbra (8), Bełcik (3), Pykosz (9), Shelukhina (6), Rourke (26), Kaczorowska (8), Zenik (L) oraz Podolec (4), Wilk (3), Cabrera
BKS Aluprof Bielsko-Biała: Bergrova (8), Horka (16), Wolosz (3), Pelc (4), Sieczka (12), Cella (15), Sawicka (L) oraz Łyszkiewicz, Szymańska, M. Wojtowicz, G. Wojtowicz (3), Czypiruk (2)