Zawodniczki Vistalu zmobilizowały się, kiedy na dwie minuty kary, została odesłana Alina Wojtas. Gospodynie utrzymywały dwu-trzybramkową przewagę. Dużą zasługę w utrzymywaniu korzystnego wyniku miała Weronika Gawlik, która zatrzymywała rzuty gdynianek. W ataku brylowała prawoskrzydłowa Małgorzata Majerek (sześć bramek w pierwszej połowie).

W 21. minucie konsekwentnie grające szczypiornistki SPR powiększyły prowadzenie do 14:9. Gdy gdynianki odrobiły dwie bramki, zdenerwowany trener Edward Jankowski poprosił o czas. W czasie przerwy szkoleniowiec apelował o precyzyjniejsze rzuty, a nie celowanie w środek bramki. W drużynie gości pojawiła się powracająca po kontuzji Katarzyna Duran. Rozgrywająca Vistalu szybko wpisała się do meczowego protokołu. Jednak nie rzuciła bramki, a złapała dwie minuty kary.

Na dwadzieścia jeden sekund przed końcową syreną drugą dwuminutową karą została ukarana Alina Wojtas. Mimo gry w osłabieniu ostatnią bramkę pierwszej odsłony zdobyła Kristina Repelewska i ustaliła wynik po 30. minutach 19:15.

Druga połowa rozpoczęła się od pojedynku bramkarek. Zarówno Weronika Gawlik, jak i Małgorzata Gapska popisały się kilkoma atrakcyjnymi interwencjami. Dwie bramki udało się odrobić zawodniczkom Vistalu, jednak trzybramkowa odpowiedź SPR-u była natychmiastowa.

W 40. minucie Karolina Sulżycka miała szansę na zmniejszenie strat do dwóch bramek, jednak jej podanie do Agnieszki Białek zostało przechwycone. Kontrę wykorzystała Agnieszka Kocela (24:20). Minutę później po faulu na Aleksandrze Zych trzecią dwuminutową karą została ukarana Alina Wojtas. W wyniku gradacji kar rozgrywająca SPR-u obejrzała czerwoną kartkę i zajęła miejsce na trybunach.

Chwilę później Zych ponowiła atak i wykluczyła kolejną zawodniczkę. Tym razem na dwie minuty odpoczynku sędziowie odesłali Małgorzatę Stasiak. Następnie pierwsze dwie minuty ‘złapała’ Zych, a kilkadziesiąt sekund dołączyła do niej Katarzyna Koniuszaniec.

Ekipa z Koziego Grodu dwukrotnie miała szansę na sześć bramek przewagi. Znane sportowe przysłowie mówi, że niewykorzystane okazje lubią się mścić. Wystarczyły dwie minuty, aby na dziewięć minut przed końcem Vistal zredukował przewagę na 30:27. Szkoleniowiec SPR-u poprosił o czas.

Ostatnie minuty to próba indywidualnego krycia w obronie Doroty Małek. Zmęczone lublinianki nie były już tak skuteczne. W ataku pomyliła się Małgorzata Majerek. Zawodniczki z Trójmiasta nie umiały wykorzystać nadarzających się okazji. Proste błędy i zbyt łatwe rzuty broniła ekipa SPR-u.

Na 51 sekund przed końcem o ostatnią przysługującą przerwę poprosił Edward Jankowski (34:31). Ostatnią bramkę spotkania zapisuje na swoim koncie Kristina Repelewska i ustala wynik spotkania na 35:31.

SPR Lublin – Vistal Łączpol Gdynia 35:31 (19:15)

SPR: Gawlik, Baranowska – Majerek 8, Małek 6, Repelewska 5, Wojtas 5, Kocela 4, Stasiak 4, Wilczek 3,

Vistal: Gapska, Kowalczyk – Kulwińska 8, Sulżycka 7, Andrzejewska 5, Krnić 3, Petrinja 3, Mateescu 2, Zych 2, Duran 1, Białek, Janiszewska, Koniuszaniec

Źródło: www.handball.pl