Wprawdzie bezbramkowy remis z Orlętami to duży postęp - np. to pierwszy punkt biało-niebieskich w Redzie za kadencji Jerzego Jastrzębowskiego - w porównaniu z niedaleką przeszłością, ale też dużo za mało, gdy spojrzymy na tabelę i porównamy składy. Nasz zespół dziś srodze rozczarował. Fatum ciążące nad występami SKS przy ul. Łąkowej nie może być wiecznym usprawiedliwieniem. Jednocześnie fakt, że to już 20. mecz ligowy w tym roku (na 27) bez straty bramki jest w tych okolicznościach marnym pocieszeniem. W Redzie potrzebowaliśmy jednego gola i trzech punktów. Zdobyliśmy zero i jeden...
Sędzia: Bator (Malbork). Żółte kartki: Frankowski, Korzeniewski - KACZYKOWSKI.
ORLĘTA: Ryband - Trocki, DWORNIAK, Gołdyn, Dobrzyński - Korzeniewski (90 Hejnik), SZYMAŃSKI, JEŻOWSKI (46 SZEMATOWICZ), STĘPIEŃ - Frankowski (66 Wieliczko), Elwart (74 CHOIŃSKI). TRENER: Walczak.
BAŁTYK: Chamera - KACZYKOWSKI, Wróbel, Martyniuk, ZYBERT – PRINZ, Kubsik (71 Pietrzyk), Przybyszewski (52 Pięta), Styn (52 Adamus) - Nadolny, Szudrowicz (52 Kudyba). TRENER: Jastrzębowski. Na ławce: Grubba, Litwinko, Gmiński.
Źródło:www.baltykgdynia.pl