Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




WTO*: Obrady Rady Miejskiej Gdyni - widziane z góry

Opublikowano: 30.09.2012r.

W Wolnej Trybunie Obywatelskiej* przedstawiamy tekst Janusza Beńskiego.

Na sali obrad wyróżniają się dwa sektory: Samorządności i opozycji. Samorządność to zwarty większościowy blok (21 radnych na 28) - nie do przebicia (przynajmniej tak to widać z góry) i zdesperowana 7. osobowa opozycja próbująca, od czasu do czasu, przeforsować swój wniosek czy uchwałę. Niestety, przeważnie bez sukcesów. Aby lepiej scharakteryzować tą sytuację, przyjrzyjmy się bliżej trzem sprawom związanym z działalnością tej Rady, a mianowicie:
 trzem obywatelskim projektom uchwał;
 nowym umowom dla kupców Hal i Placów Targowych;
 wprowadzeniu bezpłatnego Internetu w Gdyni.

Oto szersze przedstawienie powyższych spraw.

Trzy obywatelskie projekty uchwał

W minionym okresie działania do Rady Miasta poprzez jej Przewodniczącego przekazano (nie bez różnych problemów) trzy, niżej wymienione, obywatelskie projekty uchwał:
1. „O wspieraniu i objęciu szczególną ochroną mikro przedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców oraz rzemieślników" - przekazana przez Przewodniczącego Stowarzyszenia „Nasza Gdynia" Jacka Urbana;
2. „Poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego w Chylonii, Cisowej i Pustkach Cisowskich" - przekazana przez radnego Marcina Horałę;
3. „Programu ochrony środowiska wraz z planem gospodarki odpadami" dla Gminy Gdynia ze szczególnym uwzględnieniem niekorzystnego wpływu Eko Doliny na obszary Gminy Gdynia i Głównych Zbiorników Wód Podziemnych - przekazana przez przedstawiciela Stowarzyszenia EKO PARK Krzysztofa Trokę.

Każdy z tych projektów uchwał był podpisany przez co najmniej 500 mieszkańców Gdyni (ostatni nawet powyżej 1500). Niestety, żaden z nich nie trafił dotychczas pod obrady Rady, która była ich jedynym adresatem. To znaczy, ze główna zaporę dla tych projektów stworzył Przewodniczący Rady. Jest to jawne lekceważenie istniejącej ustawy dotyczącej samorządności terytorialnej (Dz. U. z 2001 nr 142 poz. 1591) określającej w § 19. p. 2. rolę Przewodniczącego Rady wyłącznie jako organizacyjną a nie decyzyjną. Także Statut Miasta (§ 17a) jednoznacznie określa, że obywatelskie projekty uchwał składa się Radzie poprzez Przewodniczącego, który przekazuje je (a nie decyduje o nich, np. zwracając go wnioskodawcom) do dalszego procedowania (m. in. do opiniowania przez Prezydenta czy rozpatrywania w odpowiednich komisjach Rady), po którym dany projekt przedstawiony jest przez komisję lub pełnomocnika wnioskodawców na sesji Rady Miasta, gdzie zostaje podjęta odpowiednia decyzja w formie uchwały. Nikt inny nie ma prawa podejmować decyzji w tej w sprawie.

Nie godząc się z taką blokadą tych projektów opozycja, mając na względzie przede wszystkim ich wartość jako aktów obywatelskich, zgłosiła je, w uzgodnieniu z wnioskodawcami, jako swoje - a nie obywatelskie! Niestety, jak było do przewidzenia, większościowy blok (formalnie Rada) projekty te odrzucił, chociaż co do jednego z nich dotyczącego małych i średnich przedsiębiorstw, ze względów formalnych (wycofanie przed glosowaniem), jeszcze decyzji nie podjęto. Nawiasem mówiąc, powtórna debata nad tymi projektami przydałaby się bardzo, gdyż niektóre argumenty za ich odrzuceniem, np. dotyczące podwyższenia bezpieczeństwa drogowego w Chylonii, Cisowej i Pustkach Cisowskich, były bardzo nieprzekonujące.

We wrześniu i listopadzie 2011 r. częściowo zmieniono Regulamin Rady i Statut Miasta Gdyni w zakresie projektów uchwal obywatelskich (uchwały RM nr: XII/232/11 z 28.09.2011 i XIV/274/11 z 23.11.2011), m. in., umożliwiając zbieranie co najmniej 500 podpisów poparcia mieszkańców na raty; najpierw 50 dla zarejestrowania projektu w Biurze Rady Miasta, a pozostałe w przeciągu 90. dni od daty rejestracji. W dalszym ciągu wyraźnie jest podkreślone, szczególnie w Regulaminie RM, co budziło wiele kontrowersji, że brak opinii prawnej projektu nie może być powodem odmowy jego przyjęcia a negatywna opinia prawna Ratusza nie wstrzymuje przekazania projektu do odpowiedniej komisji Rady. Modyfikacje te mają zachęcić mieszkańców do nowych inicjatyw obywatelskich. Myślę jednak, że największą zachętą byłoby jak najszybsze przekazanie przez Przewodniczącego Rady, dotychczas zgłoszonych do niego, obywatelskich projektów uchwał do rozpatrywania ich w odpowiedniej komisji Rady.

Nowe umowy dla kupców Hal i Placów Targowych

W tym roku upływa 20. letni okres ważności umów dzierżawy dla kupców Gdyńskich Hal i Placów Targowych. Jest to ostatni moment, aby uzgodnić i podpisać nowe umowy. Na wcześniejsze monity kupców w tej sprawie Ratusz nie odpowiadał lub odpowiadał niezobowiązująco, chociaż zawsze podkreślał swoje dobre intencje. Sprawę tą uzewnętrzniła manifestacja kupców 23 maja, po której nastąpiło jakby ożywienie kontaktów dwustronnych. Niestety kontakty te jednak, wbrew sygnalizowanym dobrym intencjom, zakończyły się przyjęciem nieuzgodnionej i niekorzystnej dla kupców uchwały zamieniającej dotychczas obowiązujące 20. letnie umowy dzierżawy na 8. letnie umowy najmu. Umowy dzierżawy odnosiły się tylko do terenu, na którym stoją np. pawilony, natomiast umową najmu ratusz chce zarządzać także i tymi pawilonami. Od rodzaju i okresu obowiązywania umów zależy nie tylko dalszy los kupców i ich rodzin, ale także skłonność ich do dalszego inwestowania w swoje miejsca pracy.

W sprawie tej da się zauważyć pewna osobliwość. Otóż Ratusz sugerował stworzenie jednej organizacji kupieckiej zarządzającej i reprezentującej kupców na zewnątrz (obecnie działają 3 stowarzyszenia); jednak wymagało to porozumienia się kupców z administratorem Hal Targowych panem Eugeniuszem Łucykiem, aby uzgodnić warunki dalszego użytkowania tych hal. Niestety, wspólnego spotkania kupców i pana Łucyka nie udało się zorganizować nawet na łamach komisji komunalnej w dn. 30 maja br. Pan Łucyk, chociaż przybył na miejsce spotkania to zawiadomił Przewodniczącego komisji Andrzeja Bienia, że w spotkaniu udziału nie weźmie, ponieważ spodziewa się nieprzyjemnych pytań (wypowiedzi) skierowanych do niego i opuścił miejsce obrad, lekceważąc całkowicie wszystkich biorących udział w tym spotkaniu reprezentantów kupców i Ratusza. Nadmieniam, ze nie tak dawno syn pana Łucyka, radny (obecnie już były) Marek Łucyk, zastał powołany przez Prezydenta na Dyrektora Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji (GOSiR). Oby atmosfera pracy, jaka stworzył jego ojciec, jako administrator Hal Targowych, nie była wzorcem dla niego.

"DOŚĆ URZĘDNICZEJ AROGANCJI", „PRZESTAŃCIE BLOKOWAĆ POZWÓLCIE NAM INWESTOWAĆ" - takie hasła wywiesili kupcy przy swoich stoiskach przy ulicy Radtkego. Natomiast na ostatnim swoim spotkaniu 12. września br., w ulotce informującej o tym zebraniu, powstałą sytuację określono następująco:
 miasto nadal nie wywiązuje się z obietnic;
 nie mamy umów;
 za 3 miesiące idziemy na bruk.
Ponieważ sprawa dotyczy zagrożenia bytu ok. 500 kupców (firm kupieckich) i ich rodzin, nastroje wśród nich zaczynają się radykalizować. Patrząc na ten lekceważący stosunek władz miasta do tej sprawy, nasuwa się refleksja, że Ratusz zaczyna się bawić ludzkim losem tak jak dziecko zapałkami - nieświadomy mogących nastąpić skutków takiego postępowania.


Wprowadzenie bezpłatnego Internetu w Gdyni

Jak już pisałem wcześniej, przedstawiciele Unii Pracy towarzyszą aktywnie obradom Rady. Wystawiają oni na balkonie hasło „GDYNIA MIASTEM BEZPŁATNEGO INTERNETU" oraz rozpowszechniają ulotki wyjaśniające to hasło i przedstawiające również swoje stanowisko w innych sprawach dotyczących miasta. Zasadniczym celem zapewnienia dostępu do bezpłatnego Internetu mieszkańcom i firmom, jest aktywizacja Gdyni i przeciwdziałanie procesowi jej wyludniania się, który postępuje w tempie ok. 1000 mieszkańców rocznie. W ostatniej dekadzie ogólna ilość mieszkańców naszego miasta zmniejszyła się o ok. 10 tys. (z ok. 253 na 243 tys.) i spadek ten się pogłębia. Osłabia to wszechstronny rozwój Gdyni, objawiający się miedzy innymi: spadkiem obrotów handlu i usług, zmniejszeniem ilości uczniów w szkołach, widzów w teatrach i kinach itp. - uszczuplając również wpływy do budżetu miasta.

Praktyczne umożliwienie dostępu do bezpłatnego Internetu każdemu mieszkańcowi i firmie można zrealizować, albo przez budowę własnej sieci internetowej (starając się o dodatkowe środki finansowe od państwa i UE jak robi to np. Rzeszów) albo, prawie natychmiast, refundując odbiorcom Internetu koszty korzystania z sieci firm komercyjnych na szybkości zabezpieczającej podstawowe funkcje użytkowe Internetu (np. 1Mb/sek). Jak dotychczas pomysł ten nie może przebić się do radnych Samorządności, chociaż podejmowaliśmy próby zainteresowania ich tą sprawą. A mając w pamięci blokadę obywatelskich projektów uchwał - bez jej usunięcia - składanie do Rady kolejnych obywatelskich projektów uchwał nie rokuje nadziei nawet na ich rozpatrzenie. Pomimo tego będziemy dalej działać w tym kierunku i szukać pozytywnego rozwiązania. Popierają nas takie organizacje jak Stowarzyszenie „Nasza Gdynia" czy „Ruch Palikota" - nie mówiąc już o mieszkańcach Gdyni.

Co, w działaniu Rady, może łączyć te trzy tak różne sprawy: obywatelskie projekty uchwał, nowe umowy dla kupców i bezpłatny Internet? Moim zdaniem, ich wspólnym mianownikiem jest lekceważenie przez Samorządność obywateli (mieszkańców), których te sprawy dotyczą. Jest to więc postawa antyobywatelska i tylko powstanie w Gdyni silnego ruchu obywatelskiego może tą sytuację uzdrowić.

Janusz Beński

*Wolna Trybuna Obywatelska: Miejsce na nieskrępowane wypowiedzi Czytelników, które nie muszą zgadzać się z poglądami czy estetyką Gazety, ale są ważne.




Autor

obrazek

Janusz Beński
(ostatnie artykuły autora)