Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Nasz autor

obrazek

Ola Niewiarowska
(ostatnie artykuły autora)

mgr turystyki i rekreacji, pilot wycieczek i zapalony podróżnik, fanka Rolling Stonesów , od niedawna w Trójmiejskiej Sz...

Kolejny import z Holandii

Opublikowano: 25.09.2012r.

Informujemy wszystkich kibiców i sympatyków Trefla, że nowym zawodnikiem naszej drużyny został Maurice Acker. Amerykański rozgrywający, który rok temu należał do czołowych podających w Holandii, dołączy do drużyny jeszcze przed meczem o Superpuchar.

 

Maurice Acker ma 25 lat i choć mierzy zaledwie 172 cm wzrostu, nie przeszkodziło mu to  jednak zostać profesjonalnym koszykarzem. Brak centymetrów nadrabia szybkością, sprytem i mądrością w grze. Już w czasach studenckich dał się poznać jako bardzo inteligentny zawodnik, który zawsze stara się grać dla zespołu, ale zarazem nie boi się wziąć ciężaru zdobywania punktów na własne barki, gdy drużyna tego potrzebuje.

Maurice pierwsze kroki w poważnej koszykówce stawiał na Uniwersytecie Ball State, gdzie w sezonie 2005/06 notował średnio 9,2 punktów i 4,6 asysty na mecz. Tak udany debiut nie pozostał bez echa – młody zawodnik dostał szansę przeniesienia się do jednej z najlepszych koszykarskich szkół na świecie, czyli na Uniwersytet Marquette w najsilniejszej konferencji NCAA – Big East, znany z „produkcji” świetnych graczy obwodowych.

Ze względów formalnych pierwszy rok na uczelni, która szczyci się wychowaniem m.in. Dwyane Wade’a musiał spędzić tylko na treningach, dlatego w nowym zespole zadebiutował dopiero w sezonie 2007/08. Przez trzy lata Acker robił stałe postępy, aż w marcu 2009 roku trafił do pierwszej piątki zespołu. Drużyna Golden Eagles, prowadzona przez trenera Buzza Williamsa, w której pierwsze skrzypce odgrywali wtedy m.in. Wesley Matthews (obecnie Portland Trail Blazers) i Lazar Hayward (Oklahoma City Thunder), awansowała do finałowych rozgrywek NCAA, gdzie w drugiej rundzie uległa Missouri.

W sezonie 2009/10 Acker na stałe wywalczył sobie pozycję podstawowego rozgrywającego swojej drużyny. Wspólnie z trzema zawodnikami, którzy następnie trafili do NBA (Lazar HaywardJimmy ButlerDarius Johnson-Odom) poprowadził drużynę do bilansu 22 zwycięstw i 11 porażek oraz awansu do półfinału Big East. W pierwszej rundzie turnieju finałowego NCAA 2010 Golden Eagles po dramatycznej końcówce musiały jednak uznać wyższość Washington Huskies.Maurice Acker w swoim ostatnim roku na uczelni spędzał na boisku średnio 29 minut, notując w tym czasie 8,7 punktów, 3,7 asysty i 1,2 przechwytu, przy jedynie 1,2 straty na mecz.

Jego wskaźnik asyst do strat wyniósł więc ponad 3, co było najlepszym osiągnięciem w całej konferencji, a drugim wśród wszystkich uczelni pierwszej dywizji NCAA. Równie imponująco wyglądały jego wskaźniki skuteczności -  ponad 44% celnych rzutów z gry, w tym 50% za 3 (pierwsze miejsce w Big East) to znakomity wynik, szczególnie biorąc pod uwagę wzrost zawodnika. Warto też dodać, że ciągu trzech sezonów rozegranych w barwach Marquette Acker trafiał do kosza ze skutecznością 42% za trzy punkty i z tym wynikiem uplasował się na czwartym miejscu w historii swojej uczelni.

Można śmiało stwierdzić, że tylko niski wzrost przeszkodził naszemu rozgrywającemu w znalezieniu dla siebie miejsca w najlepszej lidze świata. Wprawdzie po ukończeniu nauki został wybrany w drafcie NBA Developement League do drużyny Bakersfield Jam, ale nie spędził tam wiele czasu i już w listopadzie w poszukiwaniu miejsca do gry przeniósł się do ligi kanadyjskiej, do drużyny Quebec Kebs. W przerwie letniej między sezonami 2010/11 i 2011/12 trafił z kolei do zespołu Bucaneros w Wenezueli, skąd pochodził jeden z jego uniwersyteckich kolegów.

Obecnym etapem w karierze Ackera jest gra w Europie. W zeszłym sezonie trafił do ligi holenderskiej, gdzie podpisał roczny kontrakt z klubem Matrixx Magixx Nijmegen. W barwach tej drużyny rozegrał w sumie 31 spotkań, spędzając na parkiecie prawie 30 minut w meczu. W tym czasie notował średnio 14,4 punktów, ponad 4 asysty i 1,4 przechwytu, a jego zespół ostatecznie uplasował się na piątym miejscu w lidze.

Maurice Acker w Sopocie ma pełnić rolę drugiego rozgrywającego, który będzie się uzupełniał z Frankiem Turnerem i rywalizował z nim o miejsce w pierwszej piątce. W zeszłym roku obaj konkurowali ze sobą w lidze holenderskiej, w tym roku będą nadawać tempo i ton grze sopockiej drużyny. Mocnym punktem nowego zawodnika Trefla jest umiejętność kreowania partnerów. Amerykanin bardzo dobrze współpracuje z wysokimi zawodnikami, a także nieźle radzi sobie z przyspieszaniem gry i napędzaniem kontrataków. Posiada też dobry i szybki rzut, zarówno z dystansu, jak i półdystansu, przez co nie można mu zostawiać zbyt wiele miejsca na obwodzie.

Nowy rozgrywający Trefla w Sopocie pojawi się już we wtorek i po przejściu badań medycznych dołączy do zawodników przygotowujących się do środowego meczu o Superpuchar. Być może znajdzie się w składzie na to spotkanie, jednak jego ewentualny występ będzie uzależniony od decyzji trenera Żana Tabaka.

 


Za: Trefl Sopot (koszykówka)