Wybrałem się na poniedziałkowe Made in Jazz Waves - jeden z elementów dużego Festiwalu po to, aby zobaczyć Baabę, Chromosomos i 100nkę. Zespoły, które mimo, że słyszane - nie widziane przeze mnie do tej pory na żywo!
100nka w Uchu. Foto: Maria Jaskólska
Rozpoczął 100nka, który czasem współpracuje z Trzaską. Tym razem wystąpili w składzie: Adam Stodolski-double bass, Tomek Les -electric guitar, Przemek Borowiecki-drums. 100nka powinna zagrać nieco dłużej, bo ta muzyka trafiała do mnie najbardziej. Katowiccy muzycy zagrali na instrumentach klasycznych - perkusja, kontrabas i gitara. Mimo tego skromnego instrumentarium potrafili awangardowo podejść do tego co robią i pokazać, że jazz czasem to muzyka przyszłości, bo przenosi w totalny odlot bez jakichkolwiek dopalaczy.
100nka w Uchu. Foto: Maria Jaskólska
Następnie Chromosomos - bardziej tradycyjnie i przystępnie. Muzyka podszyta melodią, momentami wręcz taneczna, bazowała na perkusji, kontrabasie, saksofonie i puzonie. Może przekonać wrogów jazzu i wyleczyć z kompleksów. Zespół instrumentalny wykraczający poza łamy jazzu, muzyki etnicznej, jungle czy progresywnego rocka. Założony w 1999 roku przez perkusistę Artura Dominika, związanego z wieloma projektami sceny alternatywnej, rockowej, jazzowej a współpracującego także z muzykami pochodzenia afrykańskiego, żydowskiego jak i bałkańskiego w zespołach folkowych.
Chromosomos Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Chromosomos w Uchu, 6 października 2008. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Bagaż doświadczeń nabytych poprzez wieloletnią współpracę z muzykami o różnorodnych korzeniach kulturowych, jak i zespołami o odmiennej stylistyce, pozwalają na kreowanie własnej przestrzeni muzycznej, wykorzystując przy tym najciekawsze formy. Jest to projekt łączący różnorodność muzyki kultur Europy i Bliskiego Wschodu z nowoczesnymi trendami instrumentalnej muzyki współczesnej klubowej o zabarwieniu jazzowym w charakterystyczny oryginalny sposób.
Chromosomos w Uchu. Foto: Waldemar Chuk
W inspiracjach grupy można doszukać się również wpływów współczesnej muzyki elektronicznej, odbijającej swoje piętno na grze sekcji rytmicznej eksperymentującej w drum`n`bassowej, jungleowej czy housowej charakterystyce, przeciwstawionej użyciem transowego, wieloczłonowego taktowania w nieregularnym metrum. Klasyczny akustyczny skład kontrastujący z użyciem dźwięków generowanych cyfrowo i elektroniczne, przetwarzanie barw instrumentów akustycznych nadaje zespołowi nietypowe brzmienie.
Skład zespołu: Marcin Lamch - double bass, Artur Dominik - drums, electronics, Łukasz Kluczniak - sax., Tomek Kasiukiewicz - trombone, electronics.
Chromosomos w Uchu. Foto: Waldemar Chuk
Na sam koniec, de facto do północy tego jazzowego wydarzenia, Baaba.
Początkowo projekt Bartosza Webera, którego materiał zainteresował warszawską wytwórnię Cpt. Sparky. Owocem była pierwsza płyta, wydana w 2000 roku. Zawierała kompozycje oscylujące wokół wesołej elektroniki i ciężkiej awangardy. Weber zaprosił do projektu m. in. Macia Morettiego i w 2002 roku zostaje wydana płyta „Con Gas!’
Baaba w Uchu. Foto: Maria Jaskólska
Wraz z jej wydaniem powstaje kwartet koncertowy, obecnie w składzie: Tomasz Duda – saksofony, Bartosz Weber – gitara, sampler, Macio Moretti – perkusja, Piotr Zabrodzki - bas. Rozpoczyna on nowy żywot Baaby jako regularnie koncertującego zespołu. Już od pierwszej swojej edycji (2002) zespół Baaba jest entuzjastycznie przyjmowany podczas koncertów w całej Polsce. W międzyczasie powstają koncertowy bootleg „Warszawa – Gdańsk” (2003) oraz płyta z remiksami (2004).
Baaba w Uchu. Foto: Maria Jaskólska
Baaba koncertuje w Polsce i zagranicą (Francja, Niemcy, Austria, Słowacja, Białoruś), zarówno w klubach, jak i podczas uznanych festiwali jazzowych i elektronicznych (Warsaw Summer Jazz Days, Astigmatic, Les Nuits Europeeenes (Strasbourg), Terra Polska (Berlin), Unsound, Off Festival). Rok 2005 i 2006 to wytężona praca nad nowym materiałem. Ostatnia płyta studyjna, „Poope Musique” (CD/DVD - Lado ABC 2006), zbierająca świetne recenzje, zawiera premierowy materiał, jak również koncert nagrany w krakowskiej Alchemii oraz wiele innych dodatków. W roku 2008 wychodzi koncertowy album „Baaba w Akwarium” z nagraniem koncertu z warszawskiego klubu Akwarium z grudnia 2007. Tylko 500 kopii, ręcznie numerowanych i stemplowanych płytek sprzedawanych jest wyłącznie podczas koncertów.
Juhu - mam jedną z nich i nie oddam nikomu - No 236 (no no - szczęściarz z Tomka-przyp. Redakcji). Powiem tylko tyle, że zapłaciłem z nią dokładnie dwa razy mniej niż za nową płytę Waglewskich „Męska muzyka”.
Baaba w Uchu. Foto: Maria Jaskólska
Tych czterech ludzi, i całe mnóstwo instrumentów m in. flet... Sample z komputerów zainstalowanych na scenie, poza tym abstrakcja i eksperyment. W ich występie głównie jednak chodzi o dobrą zabawę na scenie i poza nią. W pewnym momencie ostry noise, aby za chwilę przejść w luźny jazzik lub sambę. Chwila później lecimy przez punka do free... Zaskakujący koniec, który mógłby być początkiem, Macio Moretti zapodający solówkowe wstawki na perce, gitary ostro rockowe, nieprzewidywalny Tomek Kasiukiwicz, który grał chyba na dziesięciu instrumentach.
Baaba Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Baaba w Uchu, 6 października 2008. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Ten zapowiadający się chłodno i jesiennie, wręcz depresyjnie wieczór, dzięki muzykom odkrył nowe barwy świata. Skupiając się na muzyce, nie trzeba było oglądać się na sąsiadów i można było wyjść z koncertu bardzo uwznioślonym. Przyznam, że mimo dość niepokojącego bólu gardła niektórych z przybyłych objawiającego się kaszlem i biegających pod sceną fotografów publika bawiła się świetnie, nawet lepiej niż dzień wcześniej miało to miejsce w klubie Ucho na Waglewskich, którzy byli dla mnie trochę zbyt przewidywalni. Z drugiej jednak strony, jeśli ich współpraca ogranicza się tylko do jednej płyty, po której jak powiedział Emade – dadzą sobie siana…, to nic dziwnego. Dżej… miejmy nadzieję, że chłopaki z Baaby będą mieli się świetnie jeszcze długi czas. Cały występ przypominał mi energią tylko jedno wydarzenie – fantastyczny koncert Mitch&Mitch pod namiotem na Opener 2008. Przeszkadzał też tłum przy barze zagłuszający głupawymi gadkami koncertujących. Ja wiem, że jazz jest lanserski i czasami w pewnych miejscach trzeba po prostu bywać. Możliwe, że teraz przychodzi się właśnie po to na koncerty. No to się polansowali. Nie jestem jednak pewien, czy aby wynieśli coś dla siebie…
www.myspace.com/baabapoopemusique
Baaba w Uchu. Foto: Maria Jaskólska
Playlista z Ucha:
TiVi
Made in Jazz Waves:100nka, Chromosomos, Baaba,Ucho, 6 października 2008
Więcej zdjęć:
100nka w Uchu. Foto: Maria Jaskólska
100nka w Uchu. Foto: Maria Jaskólska
100nka w Uchu. Foto: Maria Jaskólska
100nka w Uchu. Foto: Maria Jaskólska
Baaba w Uchu. Foto: Maria Jaskólska
