Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Nasz autor

obrazek

Wojtek Owczarz
(ostatnie artykuły autora)

Rocznik 91. Kocham sport i podróże. Cenię sobie punktualność i bezkompromisowość. Moim marzeniem jest podróż dookoła świ...

Vistal Łączpol ograł beniaminka

Opublikowano: 19.09.2012r.

W rozegranym w środę awansem spotkaniu PGNiG Superligi Kobiet piłkarki ręczne Vistalu Łączpolu Gdynia pokonały przed własną publicznością Olimpię Beskid Nowy Sącz.

Zawodniczki Olimpii-Beskid spóźniły się na rozgrzewkę, b o ich autokar utkwił w korku. O dziwo krótszy przedmeczowy rozruch wpłynął pozytywnie na drużynę trenera Zdzisława Wąsa. Szczypiornistki z Nowego Sącza wykorzystywały brak koncentracji i niesamowitą liczbę strat miejscowych i po pięciu minutach prowadziły 3:1. Nieporadności swoich zawodniczek nie wytrzymał trener Andrzej Niewrzawa, który poprosił o czas.

więcej zdjęć w galerii

Foto: Aleksandra Bober

Po minutowej przerwie wystarczyły niespełna trzy minuty, aby mistrzynie Polski "odwróciły" wynik na tablicy. Cztery bramki z rzędu rzucone przez Vistal zmusiły, że o czas poprosił tym razem szkoleniowiec przyjezdnych - Zdzisław Wąs. Ambitnie grające zawodniczki z Nowego Sącza starały się, aby przewaga miejscowych nie rosła. Gospodynie dostosowały się do poziomu przeciwnika. Vistal grał słabo zarówno w ataku jak i obronie, a liczba prostych błędów była ogromna. Trener Niewrzawa szukał mobilizacji u swoich zawodniczek rotując ustawieniem drugiej linii.

Olimpia-Beskid trzykrotnie rzucała bramkę kontaktową. W drużynie mistrza Polski jedynie Patrycja Kulwińska wykazywała chęci do gry. Kołowa w pierwszych trzydziestu minutach rzuciła sześć bramek. Do szatni zespoły schodziły przy prowadzeniu 17:13 dla Vistalu.

Foto: Aleksandra Bober

W drugiej połowie wydawało się, że Vistal zagra szybciej, dokładniej i przede wszystkim skuteczniej. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy powiększyły przewagę do 20:14. Jednak trzy kolejne bramki rzuciły przyjezdne i przewaga gdynianek stopniała do trzech, a kilka minut później nawet dwóch trafień (21:19). W 43. minucie o czas poprosił trener Zdzisław Wąs.

Paradoksalnie przerwa wpłynęła korzystniej na miejscową drużynę. Olimpia Beskid rzuciła tylko jedną bramkę, a rywalki aż pięć. W 50. minucie ostatnią przysługującą przerwę wykorzystał szkoleniowiec ligowego beniaminka (28:20).

Foto: Aleksandra Bober

Do końca spotkania Vistal utrzymywał bezpieczne prowadzenie. W 57. minucie dziesiątą bramkę rzuciła najskuteczniejsza na boisku Patrycja Kulwińska. W ostatnich minutach na parkiecie pojawiły się młode rezerwowe gdyńskiej ekipy: Katarzyna Janiszewska, Magdalena Pawłowska i Joanna Kozłowska. Ostatecznie Vistal Łączpol Gdynia pokonał Olimpię-Beskid Nowy Sącz 33:24.

W nadchodzący weekend szczypiornistki Vistalu będą walczyć w Danii o fazę grupową Ligi Mistrzyń. Rywalki z pewnością zawieszą wyżej poprzeczkę niż beniaminek z Nowego Sącza.

 

Vistal Łączpol Gdynia – Olimpia-Beskid Nowy Sącz 33:24 (17:13)

Vistal: Kowalczyk, Gapska – Kulwińska 10, Mateescu 6, Sulżycka 5, Koniuszaniec 4, Andrzejewska 2, Białek 2, Krnić 2, Zych 2, Janiszewska, Kozłowska, Królikowska, Pawłowska, Petrinja

Olimpia-Beskid: Kozieł – Michalewicz 5, Płachta 4, Podrygała 4, Szczecina 4, Panasiuk 3, Gadzina 2, Leśniak 1, Rączka 1, Maślanka, Moskal, Skorut

źródło: handball.pl