Na Wiśle pojawia się coraz więcej piaszczystych łach, a w poniedziałek 10 września na warszawskim wodowskazie odczytano poziom 60 cm. Jest to najniższy w historii stan Wisły, odkąd w stolicy prowadzone są obserwacje poziomu wody - czyli od 1799 roku.
Warszawiacy nie mają się jednak czego obawiać, wody w kranach na pewno nie zabraknie. Zdecydowanie gorzej jest w dorzeczu Wisły na południu Polski, szczególnie na Rabie, Dunajcu, Ropie, Czarnej, Wisłoku i Sanie. W Małopolsce ponad trzy tysiące gospodarstw ma problem z dostępem do wody. W samej gminie Ryglice bez wody jest 881 domostw. Z kolei serwis TVN Meteo donosi, iż woda w Jeziorze Solińskim opadła tak bardzo, że w wielu miejscach po jego dnie można chodzić suchą stopą.
Za: ekologia.pl