Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Nasz autor

obrazek

Mariusz A. Roman
(ostatnie artykuły autora)

Urodzony w 1969 roku, politolog, specjalizujący się w samorządzie terytorialnym, ukończył również studia podyplomowe na ...

Sektor nieudaczników

Opublikowano: 05.09.2012r.

Niefachowe i niezaradne według opinii części Polaków. O sobie mają najczęściej jak najlepsze zdanie. Polski III sektor gromadzi ludzi niekompetentnych, czy może pokutuje opinia, że praca społeczna i postawa prospołeczna uważane są za zwykłe "frajerstwo"? ngo.pl bierze pod lupę kolejną obiegową opinię o III sektorze.

"Organizacje społeczne (stowarzyszenia i fundacje) są na ogół źle zorganizowane i niefachowe" - jeszcze w 2008 roku z takim stwierdzeniem zgadzało się 30% Polaków. Choć nie ma danych z lat późniejszych, to nadal dość powszechne są opinie utrzymane w podobnym duchu - działacze i pracownicy III sektora są niekompetentni, pracują w organizacjach, bo nie poradziliby sobie w innych sektorach (przede wszystkim biznesowym), że to właśnie tytułowi nieudacznicy.

Osobie związanej od dłuższego czasu z sektorem trudno jest w to - mimo świadomości niedostatków - uwierzyć. Skąd bierze się opinia o nieudacznictwie ludzi działających w III sektorze? Ile w niej jest prawdy?

Życiowo niezaradne

Poszukując odpowiedzi, może warto poczynić nieco prowokacyjne założenie. Jeśli ktoś pracuje za niewielkie pieniądze, oznacza to, że intelektualnie odstaje od reszty populacji. Nie ma kompetencji, żeby pracować za wyższe wynagrodzenie, a decydując się na pracę społeczną, jest zwykłym "frajerem".

Idąc tym tokiem rozumowania, należałoby stwierdzić, że w 3/4 organizacji działają "frajerzy" (bo tyle NGO-sów nie ma stałego personelu i funkcjonuje przede wszystkim dzięki pracy społecznej zaangażowanych osób), a w większości pozostałych pracują osoby niekompetentne i życiowo niezaradne, jeśli godzą się na tak niskie wynagrodzenia (w przeciętnej organizacji zatrudniającej personel płatny średnia pensja brutto wynosiła w 2010 r. 1,5 tys. zł, maksymalna zaś - 2 tys. zł).

Nie można jednak zapominać, że owi zaangażowani nieudacznicy o swojej karierze zawodowej myślą nie tylko trybem ekonomicznym, którym najczęściej mierzy się indywidualny sukces. Często, pracując w organizacji (ci "niezaradni") lub społecznie na ich rzecz ("frajerzy"), realizują swoje pasje o różnym charakterze - sportowe, kulturalne, obywatelskie. Znaczenie ma dla nich poczucie misji, z którą mogą się utożsamić.

Zwrócić należy też uwagę na to, że niska średnia krajowa w sektorze pozarządowym bierze się stąd, że wielu pracowników zatrudnionych w nim jest na cząstkowych etatach, a dla znacznej liczebnie grupy to jedynie zajęcie dodatkowe.

Za: ngo.pl