"Collusion" ma unaocznić użytkownikom przeglądarki, że od wejścia do dowolnej strony komercyjnej wszystkie nasze działania są śledzone, analizowane i wykorzystywane do spersonalizowania profilu marketingowego, który będzie przechowywany i stale wzbogacany. W ten sposób firmy zaspokajają swoją wzruszającą troskę, by dotrzeć do naszych najskrytszych pragnień.
Praktyka jest powszechnie znana, ale jej zasięg długo pozostawał niedoceniany. „Collusion" tworzy animowaną grafikę, wizualizującą w czasie rzeczywistym rozprzestrzenianie się naszych danych w sieci. Widać tam oprócz odwiedzonych przez nas miejsc, kolejne podmioty, które otrzymały informację o naszej wizycie i będą używały dotyczących nas danych bez naszej zgody i wiedzy. Mamy więc portale, sieci reklamowe, wyszukiwarki i wreszcie społecznościówki. Wystarczy wybrać się na krótką wycieczkę po sieci, aby przekonać się, kto ma nas na oku. Widać, kto liczy nasze kliknięcia i analizuje nasze potrzeby.
Po zaintalowaniu wtyczki i przejściu się przez wp.pl, gazecie.pl i onecie.pl odkrywamy nie tylko, że nasza obecność została odnotowana przez 11 serwerów, ale też - że główne polskie portale w zakresie analizy ruchu internetowego korzystają z usług gemius.pl i tradedoubler.com. Dalszą zabawą jest śledzenie, do kogo nalezą kolejne serwery i spółki i jakie firmy przekazały o nas informację kolejnemu zestawowi partnerów. Gdy wrócimy na te strony za kilka minut, lista serwerów i firm zapewne wzbogaci się o nowe pozycje...
To jednak dopiero początek - jeżeli używamy internetu do zakupu, powiedzmy, biletu lotniczego, to informacje o tym zakupie także rozprzestrzenią się w sieci. Nie powinno nas więc zdziwić, jeśli chwilę później wszędzie w zasięgu wzroku zaczniemy się napotykać na reklamy greckich hoteli, wycieczek, restauracji i usług. Ale to nie „wszechświat na pilota". To tylko tradedoubler.com powiadomił wszystkich swoich partnerów, a oni swoich.
Za: lewica24.pl