Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Nasz autor

obrazek

Aleksandra Rzewuska
(ostatnie artykuły autora)

"Wydaje się bowiem, że piszemy nie palcami, lecz całą swą osobą. Nerw, który zawiaduje piórem, okręca się wokół każdego ...

Żywność jest polityczna

Opublikowano: 04.09.2012r.

Pasza GMO, to element szerszego problemu. Zagrożeniem jest potężna presja na uprzemysławianie rolnictwa, którego GMO jest bardzo ważnym elementem – mówi w wywiadzie dla Ekologia.pl Dariusz Szwed przewodniczący partii Zieloni 2004.

Joanna Szubierajska: Przeciwko czemu protestujecie?

Dariusz Szwed: Chcemy przekonać Prezydenta RP do zawetowania ustawy paszowej, która odkłada do 1 stycznia 2017 r. wejście w życie zakazu wytwarzania, wprowadzania do obrotu i stosowania w żywieniu zwierząt m.in. pasz genetycznie zmodyfikowanych.

W prasie mało się o tym pisze, a w mediach pojawiają się tylko szczątkowe informacje.

Kiedy w 2011 roku protestowaliśmy przeciw ustawie o nasiennictwie, w której rząd przemycał genetycznie modyfikowane nasiona na polski rynek, to Pan Prezydent nie tylko tematem się zainteresował, ale wręcz włączył się w publiczną debatę. Domagaliśmy się wtedy przyjęcia najpierw całościowej ustawy obejmującej genetycznie modyfikowane organizmy a dopiero po jej uchwaleniu przyjmowanie innych ustaw mogących GMO dotyczyć. Ten postulat poparł Prezydent Komorowski a ustawę zawetował. Co ważne, ze względu na zaangażowanie Prezydenta, temat podchwyciły media, a co za tym odbyła się dość intensywna debata publiczna na temat uprzemysławiania rolnictwa i żywności, miejsc pracy na wsi czy zdrowia publicznego. Teraz jest zupełnie inaczej.

Dlaczego?

Wygląda na to, że mamy do czynienia ze swoistą hipokryzją albo brakiem świadomości. Konsumentom wydaje się, że kiedy zwierzęta karmione są paszą genetycznie modyfikowaną, to nie ma to żadnego bezpośredniego wpływu na ich zdrowie i otaczające ich środowisko. Zresztą na opakowaniu szynki czy parówek nie ma informacji, że zwierzęta były karmione paszą GMO, więc żyjemy w błogiej nieświadomości. A rząd czy media wcale nie spieszą się, by społeczeństwo doinformować.

Zieloni na to patrzą inaczej - jesteśmy tym, co jemy a żywność jest polityczna. To politycy lobbowani w ministerstwach i parlamentarnych kuluarach przez żywnościowe korporacje uchwalają później prawo pisane pod dyktando interesów przemysłu, nie przejmując się zbytnio jakością życia konsumentów i zwierząt czy ochroną środowiska. Wikileaks ujawniło, jak intensywnie międzynarodowe koncerny i rządy lobbują w swoim interesie. Obecnie w Unii Europejskiej wokół GMO toczy się intensywna wojna - część rządów zrozumiała już zagrożenia dla swoich społeczeństw i gospodarek.

Czy GMO to jedyne zagrożenie?

Pasza GMO, to element szerszego problemu. Zagrożeniem jest potężna presja na uprzemysławianie rolnictwa, którego GMO jest bardzo ważnym elementem. Wiemy dobrze, że w ostatnich latach jakość żywności w Polsce dramatycznie się pogorszyła. Media także o tym coraz częściej piszą. Ma to skutki zdrowotne, ale także poważne konsekwencje dla stanu gospodarki i środowiska. Proponowany przez Zielonych zrównoważony rozwój obszarów wiejskich to wysoka jakość żywności, bezpieczne miejsca pracy na wsi i czyste środowisko. Wieś naszym zdaniem nie może stać się fabryką przemysłowej, genetycznie zmodyfikowanej żywności Pamiętajmy także o zwierzętach, których los w rolnictwie przemysłowym jest koszmarem. Zatem mamy całą gamę problemów związanych ze Wspólną Polityką Rolną wdrażaną w Polsce głównie w interesie krajowego i międzynarodowego lobby rolnictwa przemysłowego. Wprawdzie stopniowo rośnie świadomość konsumencka i ekologiczna, ale nadal nie równoważy ona tej potężnej presji wielkich pieniędzy.

 

Za: ekologia.pl