Przedwczesny projekt nowelizacji prawa o stowarzyszeniach

Opublikowano: 03.09.2012r.

Już kilka miesięcy temu opisywaliśmy projekt nowelizacji ustawy prawo o stowarzyszeniach, przygotowany przez grupę posłów Ruchu Palikota. Tymczasem, 29 sierpnia odbyło się pierwsze posiedzenie sejmowej nadzwyczajnej podkomisji, powołanej do prac na tym projektem.

Celem inicjatywy poselskiej jest ułatwienie stowarzyszeniom zwykłym działalności i wzmocnienie ich struktury. Miałoby się to dokonać, według posłów, poprzez wprowadzenie do obecnie obowiązujących przepisów ustawy prawo o stowarzyszeniach dwóch zmian. Po pierwsze, zmienić miałyby się zasady reprezentacji stowarzyszeń, w taki sposób, że wybrany reprezentant miałby również prawo do zaciągania zobowiązań w imieniu stowarzyszenia (dziś nie może tego robić bez upoważnienia). Po drugie, posłowie zaproponowali, aby wzorem spółek cywilnych wprowadzić do funkcjonowania stowarzyszeń formułę tzw. "współwłasności łącznej". Ten zabieg ich zdaniem uczyniłby bardziej klarownym kwestie majątkowe w stowarzyszeniach zwykłych, wzmocnił odrębność majątkową tych podmiotów i zachęcił obywateli do korzystania z tej formuły zaangażowania w życie publiczne.

Na papierze wszystko wygląda całkiem sensownie. Słuszne argumenty, zawarte w uzasadnieniu i proste (przynajmniej teoretycznie) zmiany, które miałyby przywrócić do życia prawie martwą dziś formułę stowarzyszenia zwykłego. Niestety, już pierwsze analizy i posiedzenie podkomisji nadzwyczajnej pokazały, że nawet tak niewielka nowelizacja może w sobie kryć poważne kontrowersje.

W trakcie posiedzenia podkomisji Piotr Frączak z Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych zwrócił uwagę, że pomysł, aby zmienić zasady reprezentacji stowarzyszenia stowarzyszeniom zwykłym niewiele pomoże, a sprawi poważne problemy dla stowarzyszeń rejestrowanych. Konsekwencją propozycji posłów byłaby bowiem konieczność dokonania zmian w statucie, co musiałoby przeprowadzić kilkadziesiąt tysięcy podmiotów. Wiązałoby się z tym również dodatkowe obciążenie dla sądów rejestrowych. Trzeba byłoby się również liczyć ze znacznymi kosztami przeprowadzenia tego rodzaju operacji - zarówno po stronie państwa, jak i samych stowarzyszeń.

 

Za: Instytut Spraw Publicznych