Właściciel sklepu twierdzi, że wykorzystał jako nazwę "przezwisko nadane dziadkowi jednemu z dwóch właścicieli", jednak jego wyjaśnienia urągają logice.
- "Hitler" to przezwisko nadane dziadkowi mojego partnera Manisha Chandani ze względu na jego surowy charakter. Szczerze mówiąc, do czasu kiedy wystąpiliśmy o pozwolenie nazwania tak firmy, słyszałem o Hitlerze tylko jako o surowym człowieku - tłumaczy się Rajesh Shah, właściciel sklepu - dopiero niedawno przeczytaliśmy w internecie, kim był Hitler - dodaje.
Shah twierdzi, że chętnie zmieni nazwę sklepu, jakkolwiek już wkrótce po otwarciu dobrze przyciągała klientów, o ile zrekompensuje mu się koszty rebrandingu.
Jednak na jednym ze zdjęć Shah pozuje z wizytówką, na której widnieje swastyka, będąca w logo firmy. Podobnie wzornictwo proponowane przez sklep sugeruje, że właściciele sklepu wiedzieli o postaci niemieckiego dyktatora więcej niż przyznają - przynajmniej jeśli idzie o krój strojów Hitlera czy jego sprzączki do mankietów.
Za: lewica24.pl