Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Nasz autor

obrazek

Zygmunt Meller
(ostatnie artykuły autora)

Rodowity gdynianin. Z wykształcenia magister teologii (KUL), ukończone studia podyplomowe z handlu zagranicznego (UG). O...

Za pracą i kołaczami

Opublikowano: 28.08.2012r.

Oficjalne statystyki potwierdzają, jaką katastrofą społeczną są masowe wyjazdy Polaków, zwłaszcza młodych, "za chlebem".

Oficjalne statystyki potwierdzają, jaką katastrofą społeczną są masowe wyjazdy Polaków, zwłaszcza młodych, "za chlebem".

W poszukiwaniu zatrudnienia wyjechały już 2 mln Polaków. Udostępnione dane GUS dotyczą 1,1 mln naszych rodaków, którzy są na emigracji ponad dwanaście miesięcy. Wśród nich ponad 243 tys. to osoby w wieku 25-29 lat, a 101 tys. w wieku 20-24 lata.

Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", emigranci są na ogół lepiej wykształceni niż ich rodacy w kraju. - Z naszych badań wynika, że wśród tych osób, które wyjechały za granicę za pracą po wstąpieniu do Unii Europejskiej, 22% ma wyższe wykształcenie. Natomiast w Polsce dyplomem wyższej uczelni może się szczycić 17% osób - mówi demograf prof. Krystyna Iglicka. Z jej badań wynika też, że w tej grupie emigrantów dominują specjaliści od marketingu i zarządzania, socjologowie i osoby po innych kierunkach humanistycznych, a więc ci, którzy nie mogli znaleźć pracy w kraju.

Oferty pracy dla emigrantów z Polski są z reguły takie same - bez względu na ich wykształcenie. Nasi krajanie, zwłaszcza z pierwszej fali emigracyjnej, byli najczęściej zatrudniani przy pracach fizycznych - w budownictwie, transporcie, rolnictwie, magazynach, handlu i przemyśle, hotelach i restauracjach oraz zajmowali się opieką nad osobami starszymi. Sytuacja jednak się zmienia i coraz więcej Polaków dzięki determinacji robi karierę zawodową za granicą bądź otwiera tam własny biznes.

Z danych Narodowego Spisu Powszechnego wynika, że z niektórych województw wyjechało od kilku do nawet kilkunastu procent osób w mobilnym wieku produkcyjnym (18-44 lata). Np. z woj. opolskiego ponad 15%, podlaskiego - ponad 13%, podkarpackiego - prawie 12%, warmińsko-mazurskiego - 11%, a z woj. lubelskiego - ponad 8%. - Jest to bardzo niekorzystne, bo rynek pracy jest tam ogałacany ze specjalistów. To zniechęca biznes do inwestycji. A gdy ich nie ma, to nie ma pracy i w efekcie kolejne osoby mogą z tych terenów wyjeżdżać za granicę - ocenia prof. Wojciech Łukowski z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem w rezultacie słabe regiony mogą pogrążyć się w marazmie, który nie pozwoli im na rozwój.

 

Za: Nowy Obywatel