- Jako minister spraw wewnętrznych mam gwarantować nienaruszalność swobód obywatelskich, zarówno jak prawo do bezpieczeństwa pobytu, azylu i integracji. Obecność imigrantów nie może jednak prowadzić do mnożenia się obozów narażających zdrowie ich lokatorów i okolicznych mieszkańców - broni się minister w oświadczeniu opublikowanym przez "Libération". - W tej sprawie bierność prowadzi do narodzin prawdziwych slumsów. Każdy musi zrozumieć, że bierność byłaby nie do zaakceptowania dla mieszkańców dzielnic otoczonych obozowiskami.
Minister poza zagrożeniem zdrowotnym odniósł się do pomówień imigrantów o udział w grupach przestępczych, tłumacząc tym ścisły nadzór policyjny nad Romami. - Nie będziemy tolerować więcej przestępczości zorganizowanej lub działalności niektórych klanów rodzinnych żyjących z wyzyskiwania ludzi ubogich i systematycznego łupienia części imigrantów. Przez to imigranci zmuszeni są do działalności przestępczej, z której zyski wyciekają za granicę - oznajmił minister. Podkreślił, że to właśnie jest celem intensywnej współpracy władz i sił porządkowych Francji, Rumunii, Hiszpanii, Belgii, Niemiec i Włoch.
Za: lewica24.pl