Henryk Cześnik obchodzi w tym roku 35-lecie otrzymania Dyplomu Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku. Jest twórcą niezwykłym. Jego dzieła są niczym powiew świeżego powietrza. Patrząc na to, co wyszło spod ręki genialnego twórcy, zastanawiamy się czy te wizje, jakby żywcem wyjęte z "Sanatorium pod Klepsydrą" Brunona Schulza, nie ożyją nagle i nie zaczną trącać nas swoimi bezrękimi, bezgłowymi członkami. Czy nie zaczną ziewać leżąc beznogie, na szpitalnych łóżkach, żeby znienacka zerwać się i pogalopować na kołokopytnych koniach, tak charakterystcznych dla twórczości Cześnika... Motyw przemijania, krotochwilne cząstki elementarne życia, tak wszechobecne w malarstwie Cześnika, nie pozostawiają nikogo obojętnym.
http://www.youtube.com/watch?v=ar3lkJLKFnE
Benefis prof. Henryka cześnika. Zapis całej uroczystości. Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Wczoraj w Ratuszu Staromiejskim odbył się benefis tego znakomitego artysty. Uhonorowany został Orderem Św. Stanisława - II stopnia. Nagrodę wręczył Henryk Bebak, Komandor Komandorii Zagłębiowskiej Dam i Kawalerów Orderu Św. Stanisława w Polsce. W historii polskich znaków zaszczytnych Order Świętego Stanisława zajmuje szczególne miejsce. Ustanowiony przez ostatniego króla I Rzeczypospolitej Stanisława Augusta Poniatowskiego, niejako spina klamrą schyłek Rzeczypospolitej Szlacheckiej z tragicznymi dziejami Królestwa Polskiego pod berłem carów. Orderem Św. Stanisława nagradza się osoby zasłużone dla kultury narodowej oraz zaangażowane w dzieła charytatywne.
Benefis Henryka Cześnika nie mógł się obyć bez udziału jego przyjaciół artystów. Laudacje wygłaszali dwaj koledzy „po fachu", czyli prof. Mieczysław Olszewski oraz dr hab Robert Florczak. Wieloletni przyjaciele Henryka Cześnika podsumowali nie tylko twórczość wielkiego malarza ale też wspólnie spędzone lata. Prof. Olszewski mówił: "Dolce vita. Zanim Fellini wymyślił tytuł swojego kultowego filmu, Heniu to miał". Robert Florczak wyjawił natomiast inne, mniej znane talenty malarza: „Nie ma wielu, którzy mogliby konkurować z Heniem jeśli chodzi o pomoc w kategoriach zdrowotnych. Rozeznanie w służbie zdrowia ma przebogate i wielu zawdzięcza mu zdrowie, jeśli nie życie. Mnie osobiście instruował, jak zdjąć gips z nogi, a Józkowi Czerniawskiemu sam nos nastawił po nie całkiem udanej, Henia zdaniem, operacji plastycznej".
Jedną z najsympatyczniejszych niespodzianek wieczoru sprawił zespół Dreadless Lions. Larry Okey Ugwu - muzyk, aktor, autor tekstów, założyciel Pomorskiego Stowarzyszenia Integracji Kultur i Sztuki w Sopocie „Jeden Świat” jest wieloletnim przyjacielem Henryka Cześnika. Z pieczołowitością wybierał utwory na tę okazję. Jak zawsze uśmiechnięty, z dawką pozytywnej i zaraźliwej energii rozbujał zgromadzoną na benefisie publiczność. Towarzyszyli mu znakomici muzycy: Michał Erszkowski (gitara basowa), Jan Erszkowski (perkusja), Przemysław Dyakowski (saksofon), Grzegorz Zając (gitara rytmiczna) i Janek Mróz (instrumenty klawiszowe).
http://www.youtube.com/watch?v=Z990z1RdmP0
Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Benefis zaszczycił także swoją obecnością Krzysztof Leon Dziemaszkiewicz, przygotowując specjalnie na tę okazję krótki pokaz, który był swobodną i ekspresyjną formą gratulacji i hołdu na cześć Henryka Cześnika.