Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Blamaż polskich siatkarzy

Opublikowano: 08.08.2012r.

Zawodnicy trenera Anastasiego nie zdołali ugrać w ćwierćfinale z Rosją nawet jednego seta i pożegnali się z turniejem olimpijskim. Rywale w półfinale zagrają ze zwycięzcą pojedynku Bułgaria - Niemcy.

Spotkanie z Rosjanami Polacy zaczęli niemrawo. Trener Andrea Anastasi pierwszy czas musiał wykorzystać już przy stracie 0:4. Później biało-czerwoni nadal nie mogli skończyć pierwszego ataku i mimo ofiarnej gry w obronie nie wygrywali akcji. Punktować zaczęli dopiero na chwilę przed pierwszą przerwą techniczną, ale mimo to Rosjanie prowadzili wówczas 8:5.

Przewaga rywali powiększyła się jeszcze bardziej po drugiej przerwie technicznej, bo Polacy utknęli w jednym ustawieniu (20:12). W połowie seta cień nadziei na odrobienie punktów dała zagrywka Zbigniewa Bartmana, ale Polska nie wykorzystała szansy. Pod koniec odsłony na parkiecie pojawił się nominalnie drugi rozgrywający Paweł Zagumny , ale gra biało-czerwonych wciąż nie miała rumieńców. Rosjanie wykorzystali drugą piłkę setową i znokautowali naszą reprezentację w pierwszej partii.

Początek kolejnej odsłony był dla siatkarzy Anastasiego zdecydowanie radośniejszy, bo nasi reprezentanci zaczęli od prowadzenia 3:1, ale rywale błyskawicznie wrócili do gry, a po asie serwisowym Dmitrija Muserskiego był remis 6:6. Biało-czerwoni odzyskali dwupunktową przewagę dzięki pomyłce Siergieja Tietiuchina, jednak na niewiele to się zdało, bo Rosjanie bombardowali nas zagrywką i Polacy tracili kontrolę nad grą.

Biało-czerwoni w polu serwisowym spisywali się natomiast tragicznie i często serwowali w siatkę już przy pierwszej próbie. W drugiej fazie partii wynik oscylował wokół remisu, ale w strategicznym momencie to podopieczni Władimira Alekno wypracowali nieznaczną przewagę, która wystarczyła, aby spokojnie zakończyć seta na swoją korzyść.

Trzecią odsłonę w podstawowym składzie rozpoczął środkowy Grzegorz Kosok, który zmienił w poprzedniej partii Marcina Możdżoneka. Nadal jednak nic nie układało się po myśli Polaków. Rosjanie swobodnie bombardowali nas serwisem i atakami ze skrzydeł. Co prawda strata punktowa była niewielka, ale mentalnie dominowała Sborna.

O czas Anastasi poprosił przy wyniku 7:11. Dwie kolejne akcje Polacy zagrali odważnie, ale potem przewaga Rosjan wciąż rosła. Na drugiej przerwie technicznej przegrywaliśmy aż 9:16. Potem siatkarze znad Wisły jakby złapali wiatr w żagle, ale nadal musieliśmy gonić przeciwnik (15:18). Końcówka zdecydowanie należała do Rosji i Polacy w smutnych okolicznościach pożegnali się z turniejem olimpijskim.

Polska - Rosja 0:3 (17:25, 23:25, 21:25)
Rosja: Muserski, Michajłow, Grankin, Wołkow, Chtiej, Tietiuchin, Obmoczajew (libero) oraz Apalikow, Ilinych, Bierieżko.
Polska: Nowakowski, Winiarski, Kurek, Bartman, Żygadło, Możdżonek, Ignaczak (libero) oraz Zagumny, Ruciak, Jarosz, Kosok.

 


Za: SportoweFakty.pl