Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Nasz autor

obrazek

Aleksandra Rzewuska
(ostatnie artykuły autora)

"Wydaje się bowiem, że piszemy nie palcami, lecz całą swą osobą. Nerw, który zawiaduje piórem, okręca się wokół każdego ...

Fijałek i Prudel żegnają się z Londynem

Opublikowano: 06.08.2012r.

Po niesamowitej walce z pretendentami do medalu - brazylijską parą Emanuel/Alison, Mariusz Prudel i Grzegorz Fijałek przegrali ćwierćfinał olimpijski 1:2.

Mecz dobrze rozpoczął się dla Polaków, którzy szybko objęli prowadzenie 3:1 dzięki błędnej zagrywce Brazylijczyków i swojej skutecznej grze w ataku. Po chwili rywale doprowadzili do remisu 5:5, ale nadal serwowali w siatkę, a Polacy walczyli bez kompleksów i nie popełniali błędów własnych. Brazylijczycy przełamali się, kiedy Emanuel ustrzelił zagrywką Polaków i mistrzowie świata objęli pierwsze wyraźniejsze prowadzenie 10:8.

Nasza reprezentacja odzyskała przewagę, kiedy rywale dwukrotnie popełnili ten sam błąd i posłali piłkę po skosie w aut z ataku. Dalej wynik oscylował wokół remisu, a obie ekipy uzyskiwały zaledwie jednopunktowe prowadzenie. Po kontrowersyjnej decyzji sędziego 19 punkt został przyznany Brazylijczykom i to oni mieli dwa oczka więcej w końcówce seta. Polacy protestowali, że Alison dotknął piłkę w bloku po ataku Grzegorza Fijałeka, ale sędzia się nie ugiął. Po czasie na życzenie Polaków kolejne dwa punkty pod rząd zdobyli przeciwnicy i rozstrzygnęli seta na swoją korzyść.

Drugą partię para Fijałek - Prudel zaczęła od prowadzenia 5:1, ale potem przewaga stopniała do dwóch punktów (8:6). Dalej, podobnie jak w pierwszej partii, wynik był bliski remisu. Dopiero po przerwie technicznej Polacy zbudowali trzypunktową przewagę, która po ataku Emanuela w taśmę powiększyła się do 17:13. W końcówce dominowali Polacy, a punktowymi atakami popisywał się Mariusz Prudel. Nasi kadrowicze wykorzystali już pierwszą piłkę setową i 21 punkt zdobyli po punktowej zagrywce Prudla.

Już na początku tie-breaka Polacy mieli szansę na prowadzenie 3:1, ale Fijałek nie zdołał odbić piłki od siatki i był remis 2:2. Pierwsze wyraźniejsze prowadzenie Brazylijczycy objęli po punktowym bloku na Prudlu (6:4). Nasi reprezentanci nie mogli obronić ani mocnych, ani lekkich ataków rywali. Brazylijczycy lepiej radzili sobie także w kontratakach. Niespodziewanie przy zagrywce Prudla Polacy zdobyli pięć punktów z rzędu i wyszli na prowadzenie 11:8. Wpływ na to miały aż trzy błędy własne Emanuela w ataku! W końcówce biało-czerwoni zafundowali kibicom horror - rywale doprowadzili do remisu 13:13. Fijałek nie skończył dwóch ataków i ostatecznie Polacy odpadli z turnieju.

Alison Cerutti/Emanuel Rego (Brazylia) - Grzegorz Fijałek/Mariusz Prudel (Polska) 2:1 (21:17, 16:21, 17:15)

 


Za: SportoweFakty.pl