Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Dziecko na diecie wegetariańskiej

Opublikowano: 04.07.2012r.

Wegetarianizm czy weganizm to najczęściej wynik przekonań etycznych lub zdrowotnych. Jednak czy zawsze to, co jest dobre dla nas, będzie też takie dla naszych dzieci?

Rozmowa z Magdaleną Sikoń, mamą małej wegetarianki i właścicielką portalu wegemaluch.pl:

Joanna Szubierajska: Co skłoniło Cię do stworzenia portalu wegemaluch.pl?

Magdalena Sikoń: Będąc w ciąży zdecydowaliśmy z mężem, że Kaja, podobnie jak my, nie będzie jadła mięsa. Zaczęłam przeszukiwać internet, by zebrać jak najwięcej informacji na temat prawidłowego odżywiania dzieci wegetariańskich. Oczywiście znalazłam fora, ale ja szukałam stron, gdzie wypowiadają się specjaliści. I takich nie znalazłam. Wtedy zrodziła się myśl żeby założyć wegemaluch.pl, w którym obok porad specjalistów można znaleźć przepisy kulinarne z podziałem na miesiące oraz dział "co w czym", w którym rodzice dowiedzą się od jakiego momentu można wprowadzać do diety m.in. owoce, warzywa, przyprawy, ale przede wszystkim dowiedzą się jaką wartość odżywczą ma dana rzecz.

Bazując na swoich wcześniejszych kontaktach z różnymi instytucjami uważasz, że wegetarianie w Polsce są dyskryminowani?

Niestety tak. Uważam, że mimo coraz większej wiedzy na temat zdrowego odżywiania w Polsce, wegetarianie nie mają lekkiego życia. I nie mam tu na myśli np. restauracji, ale także życia na co dzień. Ze świeczką szukać żłobka, przedszkola czy szkoły, które respektują dietę wegetariańską lub wegańską wśród dzieci. Dyrektorzy placówek, którzy nie wyrażają zgody na wegetariański sposób odżywiania odbierają rodzicom prawo do korzystania z publicznej oświaty, a co gorsza do decydowania o wychowaniu swoich dzieci.

Czy spotkałaś się z opinią wśród rodziców innych dzieci/lekarzy, że skoro nie dajesz swojemu dziecku mięsa, to jesteś złym rodzicem? Miałaś jakieś przykre doświadczenia z tym związane?

Temat wegetarianizmu wśród dzieci wzbudza bardzo wiele kontrowersji. Od rodziców słyszę, że jestem nieodpowiedzialna, że zmuszam dziecko do swoich dziwactw, że odbieram dziecku cenne białko czyli mięso. Przestałam na to reagować, bo wiem że do takich osób nie trafi żaden argument chociaż byłby jak najbardziej słuszny i naukowo uzasadniany.

Wspomniała Pani również o lekarzach. Na tym polu „robi" się coraz lepiej. Lekarze coraz częściej nie mają nic przeciwko wegediecie. Choć, na wszelki wypadek, od pewnego momentu idąc do lekarza przestałam mówić, że Kaja jest wegetarianką. Bo to słowo stało się „wytrychem", bo to, że ma katar, to na pewno jest wina tego, że nie je mięsa. Ręce mi opadały. I przestałam mówić.

 

Cały artykuł możesz przeczytać tutaj.