Jak informuje Wyborcza.biz, opublikowany niedawno raport Systemu Rezerw Federalnych, czyli centralnego banku USA, nawietla kwestię skutków kryzysu ekonomicznego w Stanach. Z raportu wynika, że trzy najgorsze lata kryzysu zubożyły przeciętnš rodzinę z amerykańskiej klasy redniej o 40 proc. życiowego dorobku (ze 126 tys. dolarów w 2007 r. do 77 tys. dolarów w 2010 r.). Oznacza to, że pod względem finansowym cofnęła się ona do poziomu z 1992 r. (z uwzględnieniem inflacji). Głównym powodem tej sytuacji jest krach na rynku nieruchomoci, który sprawił, że większoć domów, zazwyczaj kupowanych w Ameryce na kredyt, drastycznie straciła na wartoci.
Wraz z cenami domów malały też, choć w wolniejszym tempie, pensje. Roczne zarobki przeciętnych Amerykanów w latach 2007-2010 uległy zmniejszeniu o niemal 8 proc. (z 49,6 tys. dolarów do 45,8 tys.).
Jako przeciętnš rozumie się w raporcie Fed rodzinę znajdujšcš się w samym rodku drabiny społecznej bogatszš niż połowa najbiedniejszych Amerykanów i biedniejszš niż połowa najbogatszych Amerykanów. Klasa rednia jest postrzegana jako główna ofiara kryzysu w USA. Biedni stracili mniej, m.in. dlatego, że nie posiadali żadnych nieruchomoci, natomiast zamożni oprócz domów posiadali także inne inwestycje, np. na giełdzie czy w różnych funduszach. Rynek papierów wartociowych, po poczštkowym krachu, zdecydowanie odbił się od dna i w dużym stopniu zrekompensował bogaczom straty w nieruchomociach (które i tak nie były zbyt duże, bo na wartoci straciły przede wszystkim tańsze domy).
Ubożenie klasy redniej jest głównš przyczynš tego, że w Stanach Zjednoczonych w ostatnich latach nierównoci społeczne wzrosły do poziomu, jaki był przed Wielkim Kryzysem w latach 30. ubiegłego wieku. Czterystu najbogatszych Amerykanów zgromadziło większe majštki niż połowa wszystkich obywateli USA, czyli ponad 150 mln ludzi. Warren Buffett, drugi na licie najbogatszych, od dłuższego czasu publicznie podkrela absurdalnoć faktu, że jego sekretarka płaci podatki według wyższych stawek niż on sam. Popiera pomysł prezydenta Obamy, systematycznie blokowanš przez Republikanów, żeby podnieć podatki milionerom.
W ramach klasy redniej w najgorszej sytuacji znaleli się ludzie w rednim wieku (35-44 lata), którzy najczęciej tuż przed kryzysem kupowali na kredyt domy po wyrubowanych cenach. Według obliczeń Fed, ich majštki skurczyły się nawet o 54 proc. Najwięcej stracili ci z zachodu i południa USA, gdzie ceny nieruchomoci spadły najbardziej.
Ludzie wypadajšcy z klasy redniej powiększajš odsetek niezamożnych, a nieraz wręcz biednych. Już 46 mln Amerykanów korzysta z darmowej pomocy żywnociowej, podczas gdy w roku 2007 korzystało z niej niecałe 30 mln ludzi. Ponadto, tylko 52 proc. Amerykanów było w stanie cokolwiek oszczędzić w 2010 r. (a np. dziesięć lat wczeniej oszczędzało ponad 60 proc.). Co istotne, jeli oszczędzajš, to już nie na dobrš szkołę dla dzieci czy na emeryturę, ale coraz częciej na tzw. czarnš godzinę.
ródło: Nowy Obywatel