Jak informuje Polska Agencja Prasowa, pomysł, który zrodził się wśród młodzieży sympatyzującej z Ruchem Palikota przedstawili na konferencji prasowej w Sejmie posłowie: 24-letni Michał Kabaciński i 28-letni Marek Poznański, a także licealiści z Hrubieszowa i Lublina. – „W każdej szkole, gdzie chcieliśmy zrobić jakąkolwiek konferencję, jakiekolwiek wydarzenie integracyjne, zawsze brakowało pieniędzy. Nigdy dyrekcja nie była na tyle hojna, aby na ten cel przekazywać środki” – uzasadniał konieczność zmian Kabaciński. Zaproponował, by na podstawie wniosków przesyłanych przez uczniów do samorządów gminnych, w których określony byłby scenariusz wydarzenia, a także jego budżet, urząd przyznawał określoną kwotę na realizację danego projektu.

Uczniowie natomiast narzekali, że wszelkie ich inicjatywy są tłumione przez władze szkolne, dlatego właśnie zdecydowali się na przedstawienie swojego pomysłu. Licealista Przemek Bobrowicz podkreślał, że on i jego koledzy zdają sobie sprawę, że szkoły niejednokrotnie nie mają pieniędzy na podstawowe wydatki, stąd wziął się pomysł, by z budżetów miast czy gmin finansować uczniowskie przedsięwzięcia. – „Chodzi o to, żeby młodzież mogła uczyć się postaw obywatelskich, postaw demokratycznych, teraz nie ma na to pieniędzy, a chęć uczniów jest, pomysły są cały czas. Zostaje zawsze bariera pieniędzy” – wyjaśniał.

Zgodnie z pomysłem młodzieży, urząd miasta czy gminy wyznaczałby koordynatora, do którego samorządy uczniowskie składałyby wnioski, a on decydowałby o przyznaniu środków na projekt. Bobrowicz zapewniał, że uczniom nie chodzi o wielkie pieniądze, lecz kwoty rzędu 200-300 złotych.

Kabaciński wyraził nadzieję, że dzięki takim inicjatywom będzie coraz więcej młodych parlamentarzystów w kolejnych kadencjach rządu.

Popieramy!

W najbliższym numerze „Nowego Obywatela”, który za kilkanaście dni trafi do sprzedaży, przypominamy w dziale „Nasze tradycje” cele, dorobek i znaczenie samorządu uczniowskiego przed II wojną światową.

źródło: Nowy Obywatel