Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Nasz autor

obrazek

Jakub Woźniak
(ostatnie artykuły autora)

Jestem człowiekiem, który ma wiele zainteresowań. Fotografia, dziennikarstwo i aktorstwo są dziedzinami, które staram ...

Ładne pożegnanie Bałtyku

Opublikowano: 20.05.2012r.

W ostatnim meczu w II lidze Bałtyk rozgromił Czarnych Żagań.

W przedostatnim meczu sezonu 2011/2012 Bałtykowi Gdynia wrocił talent, co objawiło się strzelonymi czterema bramkami. W piknikowym spotkaniu, którego stawką były tylko 3 punkty, biało-niebiescy pokonali Czarnych Żagań 4-0 (trzy gole były niezwykłej urody). Bramki strzelali kolejno Dariusz Kudyba (35'),Wojciech Musuła (41'), Igor Jurga (53') i Dominik Lemanek (58').

Na trybunach, podobnie jak na boisku, panowała piknikowa atmosfera oparta o mocno szydercze i prześmiewcze hasła. Bo cóż pozostało kibicom w sytuacji spadku. To był śmiech przez łzy, ale i tak wrato było stawić się dziś na meczu. O tym, że lecimy już było wiadomo jakiś czas, więc kibicom dopisywał czarny humor, a że śmiech to zdrowie, to kibice co rusz wykazywali się pomysłowością i śmiechu dziś nie brakowało. Tylko okoliczności tego śmiechu są fatalne. Żal i złość były po bardzo ważnych meczach i z pewnością jeszcze takie momenty załamania będą, ale w sobotnie popołudnie dopisała pogoda, mecz o pietruszkę, więc po prostu wiele spraw obracano w żart i to dziś była jedna strona meczu.

Druga strona spotkania przebiegała na plastikowej murawie NSR. Bałtykowi chciało się grać w piłkę, a Czarnym tak jakoś mniej. Goście mieli pewne utrzymanie, więc za bardzo się dziś nie spinali. Nasz zespół po prostu chciał wygrać, a goście podeszli chyba tak do spotkania for fun i my na tym skorzystaliśmy.

Nie ma co opisywać poszczególnych akcji, bo i tak nikt tego pewnie nie będzie czytać. Prędzej polecimy skrót meczu wraz z bramkami. A te były wyjątkowo ładne. W pierwszej połowie Kudyba walnął z woleja po długim rogu. W sumie gol Musuły też wyjątkowej urody, bo rzadko kiedy bramkarz (bliżej znany jako Władek) robi takie babole. W przerwie trener gości wymienił właśnie tego golkipera na 19-letniego Kacpra Rogalę, któremu kibice Bałtyku okazali sporo wsparcia. Młody bramkarz jednak w drugiej odsłonie był bezradny przy obu golach. Najpierw Jurga uderzył od sztangi, a chwilę później z około 25 metrów poprawił Lemanek.

Pod koniec meczu w naszych szeregach pojawił się Alan Wilczewski (w końcu wcześniej padło hasło: Dawać tych na „WU”), Mateusz Frankowski i Daniel Ochocinski.

Obie ekipy dziś miały swoje okazje strzeleckie, raz jednych, raz drugich ratowała poprzeczka. U nas kilkakrotnie ładnie interweniował Matysiak. Z przebiegu meczu mieliśmy więcej sytuacji i w końcu dopisała skuteczność. Nasi grali na luzie i siedziały im strzały. I nie skłaniałbym się tu do słów, że jednak potrafią grać, że dobry mecz, że czemu nie grali tak wcześniej, że zaskoczyło tylko że za późno etc… To był mecz o złote kalesony i wiadomo jak takie mecze potrafią przebiegać. Brawa należą się za to, że nasi podeszli w odpowiedni sposób do tego meczu i zaaplikowali rywalowi czwórkę.

Cały mecz przebiegł w humorystycznej atmosferze, co jednak nie zmienia faktu, że wśród kibiców rodzą się pytania, co będzie dalej, kto zostanie, kto przyjdzie, kto trenerem, gdzie będziemy grać, czy będą fundusze… To był zbyt ładny dzień, by dziś się smucić na nasz spadek, jednak przyjdzie w końcu taka pora, gdzie człowiek będzie się zastanawiać czemu tak się stało. Będziemy wspominać te miłe chwile spędzone w II lidze, liczną publiczność, ładne akcje i bramki. Dziś może było ze 200 osób i pewnie taka frekwencja czeka nas w nowym sezonie. Chciałoby się jak najszybszego powrótu na trzeci szczebel rozgrywek, jednak czy Bałtyk podoła temu zadaniu?

Za:www.baltyk.gdynia.pl