Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Trefl wyeliminował Śląsk

Opublikowano: 04.05.2012r.

Trefl wygrał piąty mecz ćwierćfinału z Śląskiem Wrocław 86:76 i tym samym całą serię 3:2. Do półfinału drużynę wprowadził John Turek, który zdobył w tym spotkaniu 29 punktów. Był to zarazem ostatni mecz w karierze Adama Wójcika. Pierwsze mecze z PGE Turowem już w najbliższy poniedziałek i środę.

 

Konsekwencja. To słowo pierwsze ciśnie się na usta po czwartkowym piątym meczu w ćwierćfinale. Trefl zagrał równo, skutecznie i dokładnie, ale przede wszystkim miał swój pomysł na ten mecz i w pełni go wykonał. Sopocianie wykorzystali nieobecność Piotra Niedźwiedzkiego, który przygotowuje się do matury. Nasi gracze zdominowali strefę podkoszową, a goście z jednym graczem mniej w rotacji pod tablicami szybko wpadli w problemy z faulami.

Kluczem do zwycięstwa w tym meczu okazało się dokładne dogrywanie pod kosz do wysokich graczy, zwłaszcza Johna Turka. Amerykanin grał w tym meczu jak w transie. Zdobył 29 punktów, zebrał 8 piłek z tablicy. Trafił 11 z 13 rzutów z gry oraz wszystkie rzuty wolne. Pięciokrotnie wymuszał także przewinienia rywali, a goście przez cały mecz nie mogli znaleźć sposobu na zatrzymanie środkowego Trefla.

Dobrze pod tablicami radził sobie także kapitan naszej drużyny, Filip Dylewicz, który skończył mecz z 14 punktami i 7 zbiórkami. Rzuciłby ich pewnie więcej, ale w trzeciej kwarcie złapał czwarty faul, przez co musiał na dłuższą chwilę opuścić parkiet. Zmiennicy także spełnili swoją rolę. Marcin Stefański zanotował 6 punktów i 3 zbiórki, a Saulius Kuzminskas dodał 4 punkty.

Taka postawa wysokich zawodników to także zasługa Łukasza Wiśniewskiego. Obrońca Trefla zrobił w tym meczu to co nie udawało mu się prawie przez całą serię. Rozciągał obronę rywali rzutami z rogów boiska. W pierwszej połowie zanotował trzy trafienia za trzy punkty, w drugiej dodał jedno. Uniemożliwił tym samym zawodnikom Śląska zacieśnianie strefy podkoszowej.

Wrocławianie walczyli długo i dzielnie. W grze, zwłaszcza w pierwszej połowie, trzymała ich przede wszystkim skuteczność Slavisy Bogavaca. Skrzydłowy Śląska wziął na siebie ciężar zdobywania punktów i rzadko się mylił. Zakończył spotkanie z dorobkiem 24 punktów, a sopocianie nie mieli pomysłu jak zatrzymać jego wejścia pod kosz i rzuty z półdystansu.

W pierwszych dwudziestu minutach mimo usilnych starań, nie był w stanie odskoczyć rywalom na bezpieczną przewagę. Robili co mogli John Turek, Filip Dylewicz i Łukasz Wiśniewski, ale Śląsk utrzymywał wynik w okolicach remisu i do szatni schodził przegrywając zaledwie czterema punktami.

Z biegiem czasu goście opadali jednak sił, a problemy z faulami pod koszem spowodowały, że Śląsk nie mógł bronić tak agresywnie jakby chciał. Sopocianie wykorzystali ten moment, aby odskoczyć i wypracować przewagę, której nie oddali już do końca meczu. Jedną z ofiar przewinień okazał się Adam Wójcik, który w końcówce trzeciej kwarty złapał swoje piąte przewinienie i musiał opuścić parkiet. W meczu wieńczącym jego wieloletnią karierę, legenda polskiej koszykówki zanotowała siedem punktów.

- Po ciężkiej kontuzji chciałem udowodnić wielu ludziom, że jestem w stanie wrócić. Chciałem udowodnić, że jestem w stanie rzucić 10 tysięcy punktów, chciałem ponownie zagrać w play-off. Do szczęścia zabrakło może dziesiątego medalu, ale tą kolekcję może uzupełnią moi synowie – powiedział po meczu Adam Wójcik. - Gratuluję Treflowi awansu. Mam nadzieję, że dojdzie w tym sezonie na sam szczyt. Trefl to jest takie moje drugie miejsce, a Sopot drugie miasto, mój drugi dom - dodał środkowy Śląska.

Tym samym po długiej i ciężkiej serii Trefl awansował do półfinału, w którym od kilku dni czeka już PGE Turów Zgorzelec. Pierwsze dwa mecze zostaną rozegrane w poniedziałek (7 maja) o godzinie 18:30 oraz środę (9 maja) o godzinie 18 w Ergo Arenie. Już teraz zapraszamy na spotkania półfinałowe.

Trefl Sopot – Śląsk Wrocław 86:76 (18:18, 28:24, 25:19, 15:15 )

Trefl: Turek 29, Dylewicz 14, Wiśniewski 12, Koszarek 8, Stefański 6, Waczyński 5, Mallett 5, Kuzminskas 4, Cummings 3, Stalicki 0, Fraś 0, Brembley 0;

Śląsk: Bogavac 24, Buczak 14, Skibniewski 13, Mladenović 8, Graham 8, Wójcik 7, Diduszko 2, Bochno 0, Makowski 0, Grzeliński 0;

 


Za: Trefl Sopot (koszykówka)