Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Nasz autor

obrazek

Aleksandra Rzewuska
(ostatnie artykuły autora)

"Wydaje się bowiem, że piszemy nie palcami, lecz całą swą osobą. Nerw, który zawiaduje piórem, okręca się wokół każdego ...

Alarm dla Uniwersytetu Gdańskiego ! Sensacyjne wystąpienie prof. Ewy Nawrockiej

Opublikowano: 28.04.2012r.

Najważniejsze wydarzenie na Uniwersytecie Gdańskim od wielu lat.

 

Zapraszamy do lektury fragmentów tekstu i zapisu filmowego, który zawiera całość.

 

 

Wszyscy jesteśmy przestępcami

Profesor UG, dr hab. Ewa Nawrocka, Kierowniczka Katedry Teorii Literatury i Krytyki Artystycznej

Wystąpienie na konferencji Wściekłość i oburzenie.Obrazy rewolty w kulturze współczesnej na UG, 18 kwietnia 2012

 

(...)Bezmyślna i nieodpowiedzialna reforma szkolnictwa podstawowego i średniego doprowadziła do kompletnej zapaści edukacyjnej. Jej autorzy i orędownicy już gryzą ziemię, a nauczyciele zmagają się z przeszkodami nie do przekroczenia, a my dostajemy studentów niedouczonych, niemyślących, intelektualnie leniwych i biernych, a do tego aroganckich, niezainteresowanych studiami poza zdobyciem „papieru”. Ale czy mamy prawo na nich narzekać ? Bez sprzeciwu pogodziliśmy się z likwidacją egzaminów wstępnych i regułami nowej, ogłupiającej, testowej matury.

A właściwie co oferuje Uniwersytet swoim studentom ? Coraz to nowe kierunki, bo punkty za to są. Kierunki, na których wciskamy im iluzoryczną, nikomu do niczego niepotrzebną, pozorną wiedzę, której oni i tak nie przyswajają, bo już wiedzą i już widzą, że to im się do niczego nie przyda. Uprawiamy wzajemne obrzydliwe, oszukańcze praktyki. My ratujemy swoje etaty, kombinując skąd by tu jeszcze znaleźć godziny, które nam rektor i ministerstwo każą ograniczać. Studenci nie uczą się i nie umieją się uczyć, nie czytają literatury, nie myślą, nie są w stanie zbudować dłuższej, spójnej merytorycznej wypowiedzi ustnej, piszą z błędami stylistycznymi i ortograficznymi. Trudno się nawet temu dziwić. Język polski jest dyskryminowany jako język naukowy. (...)

A studenci ? Czy żądają, by od nich czegoś wymagano ? By uczciwie rozliczano z tych wymagań ? Czy skarżą się na „olewanie” zajęć przez prowadzących,  na niepunktualnych i nieprzygotowanych do zajęć wykładowców, nudne ćwiczenia i wykłady ?(…) Mało kto odważa się oblać studenta, bo rozpadnie się grupa, bo zabraknie godzin, bo zagrożone będą nasze etaty. Czy studenci oburzają się na praktyki łapówkarskie ? Czy potępiają ściąganie i kupowanie prac licencjackich i magisterskich ? Notorycznie zrzynają z internetu. Czy razi ich wulgarne słownictwo, rynsztokowy język kolegów i, niestety, koleżanek, rozbrzmiewający w tych murach ? Powszechnie daje znać o sobie syndrom kacetu – jedni są ofiarami, drudzy katami, jedni i drudzy są sobie potrzebni(…)

(…)Wszyscy mają poczucie, ba-pewność, że jest źle, bardzo źle: z polonistyką, humanistyką, nauką, uniwersytetami, kondycją duchową społeczeństwa. I że będzie jeszcze gorzej. Wszystko toczy się po równi pochyłej, nawet najostrzejsze słowa nie są w stanie tego wyrazić. I co z tego wynika ? Nic, wielkie, piramidalne, obezwładniające NIC.(…)

Spójrzmy prawdzie w oczy: w obecnej formie i w obecnej kondycji nie jesteśmy społeczeństwu do niczego potrzebni - sfrustrowani, wypaleni, bezwolni, zastraszeni, narzekający, niezdolni do solidarności – na pewno nie jesteśmy potrzebni. Wyobraźmy sobie, że sfrustrowany rzeźnik nie jest w stanie rozebrać tuszy wołu, a wypalony rolnik zaorze pół pola i nie posieje, a depresyjny dróżnik nie przestawi zwrotnicy.

Z wiosną idą chmury, z chmury piorun uderza – niech uderza ! Zbliża się maj, pamiętajmy o paryskim maju 1968. Ogłaszam alarm dla uniwersyteckiej społeczności. Niech trwa !

Całość na filmie:

http://www.youtube.com/watch?v=fG48wsvYCrE

Ewa Nawrocka, Wszyscy jesteśmy przestępcami Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.

Brawa dla Ewy Nawrockiej, która się odważyła. Szkoda, że pani Ewa jest rzadkością - większość akademików jest tchórzliwa, morale dla wielu nie istnieje. Pisaliśmy przy podsumowaniu roku teatralnego: Smuci nieczytelna postawa i publiczne milczenie autorytetów, jedyna śmiała i rzeczowa, a takich oczekujemy, wypowiedź (Joanna Puzyna-Chojka o R@porcie i Gdyńskiej Nagrodzie Dramaturgicznej), spotkała się z  ostracyzmem środowiskowym, co samo w sobie jest po prostu przygnębiające. Chyćcie koni, chyćcie broni ! więcej  tutaj. Nie trzeba być Wernyhorą, żeby przewidzieć, że całe zamieszanie skończy się jak w historii Jaśka i jego rogu złotego.

Dochodzą nas głosy, że niektórzy referenci już się boją i wstydzą swych wystąpień. Nie lękajcie się powiadam wam, prawda was wyzwoli. Żarty żartami, ale czas najwyższy na poważną dyskusję o Uniwersytecie Gdańskim, którego wszyscy jesteśmy właścicielami i za który codziennie wszyscy płacimy niemałe przecież pieniądze. Jestem absolwentem polonistyki UG, miałem nawet zajęcia z panią Ewą Nawrocką, wówczas panią doktor. Zajęcia, które dobrze zapamiętałem, bo zostałem z nich wyrzucony. Byłem oburzony, a wręcz wściekły, ale czasy były inne (co wy wiecie o oburzeniu?). Pamiętam też postulaty studenckiej rebelii na UG, listy przedmiotów i wykładowców do wyrzucenia. Przyznam, że wystąpienie pani profesor poruszyło mnie i na chwilę przywróciło nadzieję na przywrócenie uczelni właściwego miejsca w społeczeństwie, na powrót autorytetów, które mają odwagę mówić prawdę. Ewa Nawrocka powiedziała to, o czym wszyscy wiemy. Powiedziała to na serio, ideowo, może trochę naiwnie, ale i konstruktywnie w przeciwieństwie np. do prof. Owczarskiego, któremu już nic się nie chce, ale ma poczucie humoru.

Rozmarzyłem się nawet przez chwilę. Ujrzałem moich dawnych nauczycieli w postawach odważnych, nie ścigających się ze sobą o ochłapy rzucane im przez urzędasów i polityków, solidarnych, prawych. Chwilo – trwaj.

I gdy zacząłem słuchać krótkiego komentarza prof. Ewy Graczyk, genderowej mentorki garstki ponowoczesnej inteligencji gdańsko-sopockiej (w Gdyni tego gatunku nie zanotowano), przeszły mnie nawet „ciary”, bo nastrój stał się patetyczny i barykadowy. Pani profesor namawiała studentów do tworzenia komitetów, ale… No właśnie, i tutaj wróciłem z dalekiej podróży. Pani profesor dopowiedziała: - Jesteśmy tak potwornie zgonieni, że nie jesteśmy w stanie państwu za bardzo pomóc czy doradzić, ale chętnie posłuchamy… Pani profesor – nie wypada mówić takich rzeczy po prostu. Mam nadzieję, że ten fatalny błąd będzie szybko naprawiony i zobaczymy panią profesor jako kierowniczkę głównej barykady.

http://www.youtube.com/watch?v=J3015tZ4pWo

Mówi Ewa Graczyk Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.

 

Artykuł pierwotnie ukazał się na łamach Gazety Świętojańskiej.

 


Powiązane artykuły

- 21.04.2012 - Wojciech Owczarski, Co mnie wkurwia

- 25.04.2012 - Piotr Millati, Co wkurza Polaków



Autor

obrazek

Piotr Wyszomirski
(ostatnie artykuły autora)

Każdy ma swoje Indie gdzie indziej