Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Nasz autor

obrazek

Wojtek Owczarz
(ostatnie artykuły autora)

Rocznik 91. Kocham sport i podróże. Cenię sobie punktualność i bezkompromisowość. Moim marzeniem jest podróż dookoła świ...

Lechia przegrywa z Lechem

Opublikowano: 15.04.2012r.

W pierwszym niedzielnym spotkaniu 26. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań wygrał na własnym stadionie z Lechią Gdańsk 2:1. Bramki dla gospodarzy zdobyli Vojo Ubiparip i Mateusz Możdżeń.

 

Lech konsekwentnie gromadzi punkty i kroczy w górę tabeli. Cel, jakim jest awans do europejskich pucharów, jeszcze miesiąc temu wydawał się prawie nierealny. Na cztery kolejki przed zakończeniem sezonu jest już na wyciągnięcie ręki.

Odmienne nastroje panują w Lechii, która zmierza w odwrotnym kierunku. Gdańszczanie nad strefą spadkową mają zaledwie dwa punkty przewagi, a przed sobą jeszcze kilka meczów z ligową czołówką.

W niedzielę goście byli blisko wywiezienia punktu z Poznania - na cztery minuty przed upływem regulaminowego czasy gry remisowali 1:1. Wówczas mocnym i precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Mateusz MożdżeńWojciech Pawłowski nie miał szans na obronę.

Mecz nie był porywającym widowiskiem, bo na fatalnej murawie poznańskiego stadionu trudno dokładnie wymienić kilka podań. Przez niemal całe spotkanie Lech przeważał, ale swojej dominacji długo nie potrafił udokumentować bramką. Znakomite sytuacje miałArtjom Rudniew, ale Łotysz zatracił skuteczność, jaką imponował jesienią. W 28 min. po znakomitym podaniu Aleksandara Tonewa, napastnik Kolejorza z trzech metrów nie trafił do siatki.

Lechia nieźle się broniła, ale w ataku praktycznie nie istniała. Niegroźne strzały Jakuba Koseckiego czy Marko Bajica nie mogły sprawić bramkarzowi Lecha większych kłopotów.

Gol dla Kolejorza padł tuż przed przerwą - defensorzy Lechii zapomnieli o Vojo Ubiparipie, który z 16 metrów idealnie przymierzył tuż przy słupku i Pawłowski tylko odprowadził piłkę wzrokiem.

Po zmianie stron Lech nadal atakował i druga bramka wisiała w powietrzu. Zdobyli ją jednak gdańszczanie w trochę przypadkowych okolicznościach. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Marcin Kamiński źle uderzył głową piłkę, ta odbiła się po drodze od kolanaDmitrije Injaca i wpadła do siatki.

Bramka ta podcięła skrzydła poznaniakom, którzy stracili animusz z początku drugiej połowy. Po bramce Możdżenia, ostatnie minuty były bardzo ciekawe - goście mieli szansę na wyrównanie, ale i Lech mógł podwyższyć rezultat. Stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał m.in. Szymon Drewniak.

Lech Poznań - Lechia Gdańsk 2:1 (1:0)
1:0 - Ubiparip 43'
1:1 - Injac (sam.) 64'
2:1 - Możdżeń 86'

Składy:

Lech Poznań: Burić - Kikut, Wojtkowiak, Kamiński, Henriquez, Możdżeń, Injac, Murawski, Tonev (71' Drewniak), Ubiparip (90+3' Drygas), Rudnev (90+1' Djurdjević).

Lechia Gdańsk: Pawłowski - Janicki, Madera, Bąk, Wilk, Surma, Bajić (88' Dawidowski), Kosecki (74' Lukjanovs), Nowak, Hajrapetjan (56' Machaj), Traore.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 20 000.

 


Za: Lechia Gdańsk