Walka o wielki finał toczy się do trzech zwycięstw, tak więc nie wszystko jeszcze stracone. Jednak chcąc wziąć w nim udział, koszykarki Lotosu Gdynia muszą poprawić swoją skuteczność oraz agresywniej walczyć na atakowanej tablicy. Pomimo, że początek środowego meczu był wyrównany, to już w połowie pierwszej kwarty gospodynie objęły prowadzenie, którego nie oddały już do końca meczu.
Największy kryzys nasze koszykarki miały w drugiej kwarcie, kiedy to jedyny punkt w tej części meczu zdobyła z linii rzutów wolnych Adrijana Knezevic. Pozostałe gdynianki licznie atakowały kosz rywalek, jednak ani jeden rzut nie znalazł się w koszu.
Wydawało się, że po powrocie z szatni gdynianki będą stopniowo odrabiać stratę, Dwa razy zza linii 6,75 trafiła Jolene Anderson, punktowały Magda Kaczmarska oraz Geraldine Robert. Było to jednak za mało. Po stronie podopiecznych Arkadiusza Rusina trafiały Iva Perovanovic oraz Sharnee Zoll i pomimo zmniejszenia straty do zaledwie 16 punktów, gdynianki wciąż miały wiele do odrobienia.
W decydujacej czwartej kwarcie gospodynie znów przejęły inicjatywę. Znakomicie zagrały Agnieszka Bibrzycka oraz Jantel Lavender, przypieczętowując zwycięstwo swojej drużyny. Spośród wszystkich koszykarek Lotosu najskuetczniej zagrały dziś Jolene Anderson - 13 pkt, Constance Jinks - 10 pkt oraz Magda Kaczmarska - 9 pkt. Na tablicy najlepiej walczyła Aneika Henry - 11 zb.
O dzisiejszym meczu jak najszybciej trzeba zapomnieć. Kolejne spotkanie półfinałowe już jutro. Gdynianki wciąż mają szansę na wyrównanie stanu rywalizacji i awans do finału. Początek spotkania zaplanowano na g. 18:00. Transmisję przeprowadzi TVP Sport.