Piąty album i kolejna trasa koncertowa w Polsce. Pięć dni temu, w Hamburgu liczba osób chcących wysłuchać ich koncertu przeszła oczekiwania organizatorów. Podczas niedzielnego występu sopocki Sfinks również został zapełniony.
Foto: Paweł Jóźwiak
Więcej zdjęć tutaj: Crippled Black Phoenix, 25.03.2012, Sfinks 700, Foto: Paweł Jóźwiak
Projekt muzyków pochodzących z Wielkiej Bratani ma zaledwie sześć lat, a przez skład przewinęło się ponad 15 członków. W bogatej historii zespołu znalazły się osoby wiele znaczące w muzycznej alternatywie: Dominic Aitchison i Geoff Barrow, którzy nadali tej formacji charakterystyczny rys. Wyprowadzili ją spoza metalowego mainstreamu i "przedstawili zupełnie innej publiczności". Crippled Black Phoenix, z początku traktowany po macoszemu jako projekt dodatkowy, z czasem stał się główną kapelą muzyków.
http://www.youtube.com/watch?v=bSECg6TLT0Y&list=UU1pQswqrsiJ14n82lh3FCdA&index=2&feature=plcp
Crippled black Phoenix Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Kolektyw, mimo wielu zmian w składzie, wciąż nie potrafi stworzyć stabilnej formacji, przykładem jest kolejny nowy wokalista. Widoczne jest to również w ich muzyce, która nie pozostaje wierna jednej stylistyce. Ich pierwsze płyty oscylowały bardziej wokół ciężkiej muzyki eksperymentalnej niż melodyjnych utworów. Obecna, czwarta płyta, której trasa promująca właśnie trwa, również wyłamuje się metalowej konwencji. Oszczędne wykorzystanie perkusji i przeniesienie akustycznego "środka ciężkości" w stronę klawiszy sprawiło, że ich brzmienie nie tracąc na sile, zyskało więcej "lekkości". Przykładem odejścia od tej doom-metalowej stylistyki jest częściowa rezygnacja z elektronicznych elementów, co jest zasługą gościnnie udzielającego się na płycie Marka Ophidiana oraz wielu obcych dla tego gatunku instrumentów, jak smyczki i perkusjonalia. Tym samym brzmienie ewoluowało w stronę post-rockowej estetyki. Nowy, mający premierę w styczniu album według założeń zespołu miał strać się "lustrem, które ukaże ich wielowarstwową muzyczną osobowość".
http://www.youtube.com/watch?v=4qtMQF3zjFk&list=UU1pQswqrsiJ14n82lh3FCdA&index=5&feature=plcp
Crippled Black Phoenix Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Występując w Sfinksie, udowodnili jednak, że prawdziwą energię generują dopiero na scenie. Każda z ich płyt, mocno trzymając sie metalowej stylistyki, zabiera słuchacza w krainę ciężkich dźwięków. Ich koncert "pochłania" publiczność. Zdecydowanie najsilniejszą stroną formacji jest ich mocno gitarowe brzmienie. Gitarzyści, a wśród nich Justin Greaves, popisali się nie tylko instrumentalnymi umiejętnościami, ale co było ważniejsze - potrafili znaleźć "pozamuzyczny" język ze swoimi fanami. Były dowcipy i krótkie rozmowy. Co więcej, Graves zszedł ze sceny i prowokował publiczność do głośniejszego śpiewu, większej ekspresji, ruchu i wolności.
Foto: Paweł Jóźwiak
Duże wrażenie na publiczności zrobił wokalista. Wydawał sie być "grzecznym chłopcem", lekko "odstającym" od zespołu, jednak jego chrakterystyczny głos zdobył uznanie wszystkich.
Teksty Crippled Black Phoenix zawieraja krytykę ludzkiej nieuczciwości, korupcji oraz zła, lecz zawierają również w sobie nadzieję. Ich bezkompromisowe, nawołujące do sprzeciwu manifesty, w świecie kompromisu i oportunizmu, stają się coraz mocniejsze. Ballady o końcu świata to " jak zwykle taka sama dawka nieszczęścia i nadziei, zarówno w tekście jak i dźwięku".
Crippled Black Phoenix, Sfinks700, 25.03.2012