Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Nasz autor

obrazek

Adam Kamiński
(ostatnie artykuły autora)

Adam Kamiński - prozaik, dramaturg, krytyk literacki, ur. 1978, mieszka w Gdyni. Współpracuje z kilkoma czasopismami lit...

Przełamać złą passę

Opublikowano: 19.03.2012r.

W poniedziałek i we wtorek zostaną rozegrane dwa pierwsze najważniejsze mecze tego sezonu PlusLigi Kobiet. W powtórce finału z zeszłego roku Bank BPS Muszynianka Fakro podejmie we własnej hali Atom Trefl Sopot.

 

- Bardzo się cieszymy z tej wygranej - trochę same sobie ją wywalczyłyśmy, trochę nam się to po prostu udało. Teraz myślimy o następnych meczach z Muszynianką - mówiła podczas konferencji prasowej po ostatnim półfinałowym meczu z Turonem MKS Dąbrowa Górnicza kapitan sopocianek, Izabela Bełcik.

A jest o czym myśleć. Rywalizacja obu zespołów jest co prawda powtórką z zeszłego roku, ale nie do końca. Choć zespoły te same, to stawka trochę wyższa - już teraz wiadomo, że jeden z finalistów nie zasmakuje w przyszłym roku rozgrywek na poziomie Europejskiej Ligi Mistrzyń. Zarówno dla Atomówek, jak i Mineralnych ubiegły sezon był tym, w którym reprezentowały Polskę wśród najlepszych zespołów Starego Kontynentu. Atom Trefl Sopot miał tę możliwość, ponieważ Bank BPS Muszynianka Fakro wywalczył uprawniające do startu w Lidze MIstrzyń Puchar Polski oraz mistrzostwo Polski, a w takim wypadku prawo gry wśród elity przysługuje drugiemu najlepszemu zespołowi ligi. W tym sezonie krajowy puchar wywalczył Tauron MKS Dąbrowa Górnicza, a zatem drugie miejsce w Lidze Mistrzyń przysługiwać będzie zespołowi, który zostanie mistrzem Polski.

- To bardzo mocna drużyna z wieloma dobrymi zawodniczkami. Do meczu z nimi trzeba się po prostu dobrze przygotować - ocenia rywalki Corina Ssuschke-Voigt. - Sądzę, że walka będzie podobna jak z Dąbrową, bo Muszyna na pewno, tak jak i my, będzie walczyć do końca. Najważniejszym dla mnie celem jest wygrać PlusLigę.

Nie ulega wątpliwości, że bilans meczów Muszynianki z Atomem Treflem nie wypada za dobrze dla sopocianek. W zeszłym sezonie pierwszy z meczów Atomówki wygrały 3:1. W drugim przegrały 2:3 i wtedy zaczęła się zła passa wicemistrzyń Polski. Kolejne mecze, już w finale PlusLigi Kobiet sezonu 2010/11, Atom Trefl Sopot przegrywał w każdym z możliwych stosunków setów - 2:3, 0:3 i 1:3. W tym sezonie bilans wygląda niewiele lepiej - pierwsze spotkanie w Muszynie zostało przegrane przez sopocianki 0:3, a drugie w ERGO ARENIE 1:3.

Droga Atomu Trefla Sopot do finału była nieco dłuższa niż ta Banku BPS Muszynianki Fakro. W I rundzie w dwóch meczach wicemistrzynie Polski zdecydowanie zdeklasowały Budowalnych Łódź zwyciężywszy dwukrotnie 3:0, ale w rundzie II bardzo chimerycznie prezentowały się w meczach z Tauronem  MKS Dąbrową. Do wyłonienia zwycięzcy tego półfinału potrzeba było aż pięciu spotkań. Dwumecz w Sopocie przyniósł rozstrzygnięcia 3:1 na korzyść przyjezdnych, a następnie 3:2 dla gospodyń. W Dąbrowie siatkarki Waldemara Kawki były o krok od wywalczenia awansu, ponieważ wygrały pierwsze spotkanie gładko 3:0. Niedzielny mecz był jednak najlepszym w wykonaniu sopockiego zespołu w całym tym sezonie i nie utraciwszy seta sopocianki przeniosły rywalizację z powrotem do Sopotu. W ERGO ARENIE bój o finał zakończył się dopiero po emocjonującym, pięciosetowym spotkaniu.

Bank BPS Muszynianka Fakro wywalczył awans nieco szybciej, ale nie oznacza to wcale, że drużynie Bogdana Serwińskiego poszło we wszystkich meczach łatwo. W odróżnieniu od Atomu Trefla Sopot, Muszynianka ciężką batalię stoczyła już na samym początku, w I rundzie. Mistrzynie Polski trafiły na bardzo niewygodny zespół Impelu Gwardii Wrocław, z którym zagrały w dwa pięciosetowe pojedynki. Wrocławianki były o krok od sensacji, ale w efekcie jej nie sprawiły. Co ciekawe, półfinałowa rywalizacja z czwartym po rundzie zasadniczej BKS Aluprofem Bielsko-Biała poszła już dość gładko. Jedynie w pierwszym meczu bielszczanki stawiły opór i przegrały 2:3. W kolejnych ich postawa już nie zachwycała - Muszynianka wygrała 3:0, a następne w Bielsku 3:1 i została pierwszym finalistą ligi. Do tego siatkarki Serwińskiego awansowały do finału na tyle szybko, że miały jeszcze czas na rozegranie sparingów z Impelem Gwardią w oczekiwaniu na wyłonienie rywala z sopockiego półfinału. Pierwsze spotkanie zakończyło się remisem 2:2, drugie po wygraniu czterech setów przez Muszyniankę.

Czy mistrzynie Polski będą siatkarsko uśpione, czy może bardziej wypoczęte przed rywalizacją z sopociankami? To się okaże. Podobnie jak kondycja siatkarek Atomu Trefla Sopot, które walecznie prezentują się w każdym ze spotkań. Pierwsze mecze finałowe w poniedziałek i wtorek (oba o 18:00) w Muszynie. Rywalizacja toczy się do trzech wygranych. Transmisję z meczów przeprowadzi Polsat Sport. Pomimo transmisji, do Muszyny wybrała się grupa sopockich kibiców, którzy na miejscu wspierać będą sopocką drużynę.

 


Za: Trefl Sopot (siatkówka żeńska)