Uciekając od ścisłej muzycznej notacji, wielu instrumentalistów skłania się ku improwizacji muzycznej. Jej otwarta forma daje ogromną wolność, praktycznie nie stawia kompozycyjnych czy instrumentalnych granic, za barierę ustalając możliwości muzycznej wyobraźni wykonawcy. Przestrzeń improwizowanej twórczości jest zawiłą formą komunikacji pomiędzy artystą a słuchaczem.
Na polskiej scenie muzycznej gra wielu instrumentalistów, którzy od zwięzłych struktur, wolą bardziej niezobowiązujące formy. Jedną z charakterystycznych postaci tegp nurtu jest Jerzy Mazzoll, który już na początku lat 80. w swojej twórczości uciekał od tradycyjnych rozwiązań. Gdy był związany z Arythmic Perfection, zamiast muzycznych notacji używał rysunków, które wyrażały jego koncept, myśl lub emocje, które chciał wyrazić. Nowatorskie podejście do muzyki stało się charakterystyczną cechą muzyki Mazzolla.
W niewielkiej przestrzeni Teatru w Oknie można było wysłuchać koncertu całkowicie opartego na improwizacji. Na scenie spotkali się: Mazzoll, Arszyn oraz Oleg Dziewanowski. Trzy postaci, dla których muzyka jest właśnie improwizacją. Perkusjonalia oraz instrumenty elektroniczne zostały podzielone pomiędzy Arszyna - elektroakustycznego artystę, zainteresowanego kreowaniem przestrzeni akustycznej oraz sound-artem oraz Dziewanowskiego eksperymentatora, który w swojej karierze współpracował między innymi z Karlheinzem Stockhausenem. Za klarnety odpowiedzialny był Mazzoll.
Wieczór rozpoczął Arszyn, deklarując, że muzycy spotkali się, aby poimprowizować. Podczas koncertu tria muzyka rzadko wracała do rytmu. Bardzo silna elektronika stawała się dominująca, eksperymenty Arszyna udziwniane były przez zastosowane przez niego przedmioty, takie jak plastikowy widelec albo ubijaczka do mleka. Pośród "niechcianych melodii", do których artyści rzadko wracali, była ogromna przestrzeń dla muzycznych innowacji. Dźwięk klarnetu Mazzolla tylko kilkakrotnie "zahaczał" o najwyższe rejestry. W improwizacji często stawał się "muzycznym tłem" dla perkusjonaliów. Najczęściej inicjatywę przejmował Arszyn, ingerując w warstwę muzyczną swoją elektroniką.
Zaledwie kilkudziesięciominutowy występ z pewnością nie był stratą czasu. Niestety, znając możliwości instrumentalistów, można było oczekiwać większej emocjonalności w przekazywanej muzyce. Eksperymenty, które stały się dominujące, stłumiły przyjemność, jaką słuchacz potrafi czerpać z odbioru takiej muzyki. Swobodna improwizacja nigdy nie znajdzie szerszej publiczności, jeśli artysta będzie ją traktował tylko jako "pole eksperymentu dźwiękowego", zapominając o odbiorcy.
http://www.youtube.com/watch?v=eObqQ3qRVvI
Arszyn/Dziewanowski/Mazzoll @ Teatr w Oknie Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Arszyn/Dziewanowski/Mazzoll, Teatr w Oknie, 16.02.2012