Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Nasz autor

obrazek

Wojtek Owczarz
(ostatnie artykuły autora)

Rocznik 91. Kocham sport i podróże. Cenię sobie punktualność i bezkompromisowość. Moim marzeniem jest podróż dookoła świ...

Gdańszczanie przegrywają w tie-breaku (Młoda Liga)

Opublikowano: 15.01.2012r.

Siatkarze Młodej Ligi przegrali wczoraj z drużyną Delic-Polu. Częstochowianie przegrywali w meczu już 0:2, jednak zdołali doprowadzić do remisu i wygrać tie-breaka, zwyciężając ostatecznie 3:2.

 

 

 

LOTOS Trefl Gdańsk - AZS Delic-Pol Norwid Częstochowa 2:3 (25:15, 25:20, 22:25, 26:28, 11:15)

LOTOS Trefl Gdańsk: Artur Ratajczak, Moustapha M'Baye, Patryk Szczurek, Sławomir Zemlik, Rafał Sobański, Mateusz Urbanowicz, Michał Zaborowski (libero) oraz Kacper Gajowczyk, Mateusz Ilczuk

AZS Delic-Pol Norwid Częstochowa: Krulicki, Maruszczyk, Miarka, Makar, Nowosielski, Siwczyk, Kołodziej (libero) oraz Kuchciński, Grajoszek, Bieniek

Pierwszego seta znakomicie rozpoczęli gospodarze, w dużej mierze dzięki dobrej grze Rafała Sobańskiego. To przy jego zagrywkach LOTOS Trefl odskoczył na 5:1. Goście odrobili część strat, ale kapitan zespołu gospodarzy był bardzo skuteczny również w ataku. W środkowej fazie seta trener z Częstochowy poprosił o dwie przerwy w krótkim odstępie czasu, ale nie był w stanie wybić gdańszczan z uderzenia. Przyjezdni nie radzili sobie w przyjęciu, a nawet jeśli udało im się wyprowadzić akcję, to na atakujących czekał gdański blok. I właśnie tym elementem (za sprawą Mateusza Urbanowicza i Artura Ratajczaka) LOTOS Trefl zdobył ostatni punkt w tej partii (25:15).

Na początku drugiej odsłony na trzy punkty odskoczyli goście, ale tę przewagę udało im się utrzymać tylko do połowy seta. Liczne błędy własne częstochowian i konsekwentna gra LOTOSU Trefl pozwoliły gdańszczanom objąć prowadzenie 16:14. Goście wprawdzie byli w stanie jeszcze dwa razy osiągnąć przewagę w tym secie, po raz ostatni przy stanie 18:19, ale końcówka należała do gospodarzy. Od wyniku 20:20 zdobyli pięć punktów z rzędu i wygrali drugą partię (25:20).

W trzeciej odsłonie długo utrzymywała się walka punkt za punkt. W okolicach ósmego punktu gospodarze popełnili jednak kilka błędów w ataku, a skuteczną grę rozpoczął zespół z Częstochowy. Zaowocowało to czteropunktowym prowadzeniem Delic-Polu. Gdańszczanie próbowali niwelować straty, kilkukrotnie zbliżali się na dwa oczka, ale przyjezdni nie pozwolili im wyrównać, w końcówce jeszcze powiększając przewagę. Pierwszą piłkę setową mieli już przy stanie 24:18. Cztery setbole udało się jeszcze gdańszczanom obronić, ale w kolejnej akcji gdański blok dotknął górnej taśmy i trzeci set padł łupem częstochowian (22:25)

W czwartej partii gra ofensywna zespołu LOTOSU Trefla opierała się głównie na Rafale Sobańskim, który atakował tak z pierwszej, jak i z drugiej linii. I chociaż kapitan gospodarzy mylił się niezwykle rzadko, przez całego seta żadnemu z zespołów nie udawało się osiągnąć przewagi większej niż dwa punkty. W decydującą fazę seta zespoły wkroczyły przy wyniku remisowym i gra o zwycięstwo w tym meczu toczyła się na przewagi. Dwie piłki meczowe mieli gdańszczanie, ale później inicjatywa przeszła na stronę gości, którzy za sprawą ataku Dawida Siwczyka wykorzystali drugiego setbola (26:28).

O zwycięstwie w tym meczu decydował zatem tie-break. W nim również prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Pierwszą dwupunktową przewagę osiągnęli goście przy stanie 7:9, by po chwili podwyższyć je o jeszcze jeden punkt. Trener Mariusz Łobacz poprosił o przerwę, ale nie zatrzymał rozpędzonych częstochowian. Goście wygrali tę partię 15:10, udowadniając tym samym starą siatkarską prawdę, głoszącą, że kto nie wygrywa 3:0, przegrywa 2:3.


Za: Trefl Gdańsk (siatkówka męska)