Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Artur Ratajczak: Traciliśmy rytm gry

Opublikowano: 10.01.2012r.

Dwudziestojednoletni środkowy jest zawodnikiem pierwszej drużyny LOTOSU Trefla Gdańsk. Razem z Patrykiem Szczurkiem zagrał jednak w sobotę w meczu Młodej ligi i przyczynił się do ważnego dla gdańszczan zwycięstwa nad Indykpolem AZS Olsztyn.

 

 

Jak podsumujesz mecz z Indykpolem?

- Wydaje mi się, że był to mecz bardzo nierówny. W jednym momencie grała jedna drużyna, w innym druga. Na pewno nie "łapaliśmy" rytmu, traciliśmy go... Nie znam powodu. Cieszę się, że udało się zakończyć to w tie-breaku, mimo że liczyłem na to, że ten mecz uda się zakończyć szybciej. Wydaje mi się, że troszeczkę "spaliśmy" na boisku i taka atmosfera jakby panowała też na sali. Na szczęście udało się wygrać.

Pierwszego seta wygraliście pewnie, natomiast w kolejnych partiach przytrafiło Wam się dużo własnych błędów, prawda?

- Tak, dokładnie. Nasze własne błędy, rozkojarzenie i tak jak widzimy skończyło się to tie-breakiem, niestety.

Myślisz, że szalę zwycięstwa na Waszą korzyść przeważyło to, że olsztynianie nie zakończyli tego spotkania w czwartym secie?

- Oczywiście, tak. Mieliby wtedy praktycznie mecz za trzy punkty dla siebie. Bez problemu mogli to dokończyć, nie zrobili tego. My wykorzystaliśmy okazję i to my wyjeżdżamy z dwoma punktami na koncie.

Wtedy właśnie wstąpiła w Was nowa energia, prawda?

- Tak, nie wypadało już przegrać tie-breaka, kiedy podali nam rękę i pozwolili nam grać.

Jak wygląda Twoje nastawienie przed następnym meczem, który zagracie z Delic-Polem Norwid Częstochowa?

- Myślę, że bojowo.

Należysz do pierwszego zespołu Trefla. Co myślisz o zmianie trenera LOTOSU?

- Na dzień dzisiejszy nie mogę się wypowiedzieć. Zobaczymy co czas pokaże. Na pewno trenujemy troszkę inaczej i przydadzą się jakieś zwycięstwa, bo jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli - nie da się tego ukryć. A jak będzie? Ocenimy to za miesiąc czy za półtora i wtedy będziemy mogli spokojnie porozmawiać.


Za: Trefl Gdańsk (siatkówka męska)