Rzecz się dzieje w Trójmieście, czyli nigdzie
Ciemność, ale nie mrok, beznadzieja, nawet śniegowi nie chciało się spaść przed świętami, na święta, między świętami i po świętach.
Wiedźma Pierwsza
Willkommenn w Zoppotach siostry. Wiecie, po co zgromadzenie to ?
Wiedźma Druga
Jasne, przecież ze mną uzgadniałaś, siostro...
Wiedźma Trzecia
Ja nic nie wiem
Wiedźma Pierwsza
Losy teatru mamy przepowiedzieć. Bierzmy się do roboty, bo zadanie jest niełatwe.
Wiedźmy stoją nad kotłem, do którego wrzucają składniki niezwykłej receptury: wycinki i screeny recenzji teatralnych, słupki frekwencji, zaproszenia na festiwale, liczące się nagrody, odwagę artystyczną i osobistą.
Wiedźma Pierwsza
Coś cienki ten wywar, niewiele z tego wyjdzie. Co robić ?
Wiedźma Druga
Nie ma wyjścia, musimy pójść na całość ! Dorzućmy jak najwięcej składników osobistych.
Wiedźma Trzecia
To ryzykowne. Mogą nas już nie zaprosić na premierę !
Wiedźma Pierwsza i Druga jednocześnie
Olać to, teatr ważniejszy. Bierzmy się do roboty !
Wiedźmy zaczęły wrzucać do kotła endemiczne delikatesy: czuprynę Orzechowskiego, małomówność Korwina, skromność Weissa, elokwencję Babickiego, scenograficzną bizantyjskość Branda, rozpasanie formalne Ignaczak i połowę dyrektora, czyli Wiczę. Zabulgotało, wystrzeliło, zamgliło. Nad kotłem uformowała się dwugłowa postać w dresie i z wędką.
Monika Strzępka i Paweł Demirski
Głupie, niedoinformowane wiedźmy z was są. Nie znacie klątwy Maćkowej ? Już nigdy nie powstanie tutaj teatr dobry, Trójmiasto to wiocha, intelektualny paździerz, sucho tu i przaśnie.
Wiedźma Trzecia
A kysz, a kysz ! Żadnych zewnętrznych, no chyba żeby, tylko naszych wzywajmy ! Niech nam mówią, jakie pomysły mają na wyjście z kryzysu.
Wiedźmy dokonały korekty w składnikach i teraz już tylko lokalni dyktatorzy gustów i galernicy wrażliwości wychodzili z kotła jeden po drugim i tworzyli krąg wtajemniczonych.
Maciej Korwin, dyrektor Teatru Muzycznego w Gdyni
Oczywiście musi być dużo drzew. Cała scena w drzewach, drzewa chodzą, stoją, drzewa po prostu. No i na zielono ma być i pełna sala.
Adam Orzechowski, dyrektor Teatru Wybrzeże
Teatr ma być niepoprawny w swej poprawności albo poprawny w swej niepoprawności, a ludzie mają być jak bogowie albo bogowie jak ludzie. Generalnie coś w tym stylu, ale może być też odwrotnie, czyli wiecie: samfink lajk det.
Marek Weiss, dyrektor Opery Bałtyckiej
Żadnej demokracji, przed operą na kolana !
Izadora Weiss, szefowa Bałtyckiego Teatru Tańca
I żadnych maczo, tylko kobiety. Twarde oczywiście.
Krzysztof Babicki, dyrektor Teatru Miejskiego w Gdyni
Jeszcze nie wiem, ale ludzie mają jak w Lublinie chodzić do teatru, dlatego lubelski kontyngent sprowadziłem.
Marek Brand, Teatr Zielony Wiatrak
Z serca, z duszy, z wątroby ma iść. Bez ozdobników, bez zakłóceń, no i oczywiście żadnych drzew.
Ewa Ignaczak, Teatr Stajnia Pegaza
Ubogo, laboratoryjnie i najlepiej na Litwie. Drzewa absolutnie mają zostać w lesie.
Romuald Wicza-Pokojski, dyrektor Teatru Miniatura
Wszyscy jesteśmy marionetkami, ja tylko chcę być Master of Puppets czasami. Życzę wam tylko sukcesów i podróży takich jak ja miałem.
Dziwna kwestia trochę zepsuła swojskość powstającą, ktoś nawet zaczął buczeć, ale szybko przestał, przecież w tutejszym teatrze nie można okazywać emocji.
Wiedźma Pierwsza
Proponuję brawka po pierwszym secie i pomieszajmy trochę w kotle – czas na pismaków.
Redaktorka I
Dziwią mnie zwyczaje w tym świecie, a właściwie brak zwyczajów i zasad. Więcej odwagi i prawdy, nie chce mi się jeździć po Polsce, by teatr zobaczyć, chcę go tutaj !
Redaktor II
Nasz teatr to porażka, no chyba, że ktoś przyjedzie. Chciałbym teatru progresywnego, polskiego, byle nie Oooooooooo..... A wszystko to przez Za......
Redaktor III
Czytałem po sezonie, że nasz teatr słaby jest. Wcześniej tego nie zauważyłem, ale oczywiście zgadzam się, bo to warszawska gazeta pisała i mnie tam zamieszczają.
Redaktor IV
Dobry teatr to taki, co daje reklamy, bilety i wyłączności dla naszego tytułu. Wtedy aż chce się pisać dobrze, nawet jeśli to chała i kicz.
Kolejni redaktorzy zaczęli wypływać na powierzchnię, ale nie pozwolono im na ujawnienie
Wiedźma Pierwsza
Chwacit ! Nic nie wnoszą pismaki, ludzie i tak swoje wiedzą. Dawać tu akademików, ino migiem !
Kończąc tę kwestię wiedźma sama poczuła się jakoś dziwnie, jakby software zaczął nawalać czy co ?
Profesor Jan Ciechowicz
Nasz teatr jest świetny, a nawet jeszcze świetniejszy. Świetni dyrektorzy, świetni aktorzy, a jakie świetne aktorki ! I jeszcze jakie świetne festiwale są i jakie świetne władze !
Dopiero teraz Wiedźma Pierwsza zauważyła, że profesor mówiąc to trzymał za plecami palec na palcu. Podchodzi z tyłu do profesora i odgina delikatnie palice dwa.
No dobrze już dobrze. Jest beznadziejnie z wyjątkami paroma, a ja chcę pomóc mojemu Krzysiowi kochanemu Jedynkowemu jeszcze.
Doktor Joanna Puzyna - Chojka
Nie będzie dobrze, dopóki nie będzie zasad i kryteriów. Spróbowałam coś prawdziwego powiedzieć na temat R@portu oraz Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej i spotkał mnie ostracyzm. Nisko upadliśmy...
Zapanowała kłopotliwa cisza, ale nikt się nie wychylił.
Profesor Ewa Nawrocka
O Jezusieńku, oni goli są !
Faktycznie. Wywar wiedźmowy nie tylko miał moc materializowania postaci, ale także ukazywania prawdziwego stanu rzeczy. Ale było przy tym wesoło, więc nagość nikogo nie raziła. Dopiero gdy słynna przenikliwość Nawrockiej odkryła prawdę, wszyscy jakby oprzytomnieli i poczęli zakrywać swoje intymności. Zaczęło się robić dziwnie, stan zawieszenia przedłużał się i przechodził w katatonię, więc wiedźmy zamieszały żwawo w tyglu. Wyskoczyły trzy postaci.
Krzysztof Warlikowski himself
Co dalej, Piotrek ?
Piotr Gruszczyński dramaturg
Na nogach ma fajne, nowe, stylowe trampki
Zaraz pospisuję, podopisuję z jakiejś książki. Na jaką literę ma być autor ?
Krzysztof Warlikowski himself
Może tym razem na „C” ?
Piotr Gruszczyński dramaturg
C jak... mam: Coetzee. Będzie git. Chwila moment, zajmij się aktorami.
Krzysztof Warlikowski himself
No dobrze. Panie się ubierają oprócz pani Nawrockiej, dla której monolog znajdzie zaraz Piotrek.
Przypatruje się panom dłuższą chwilę.
Dobra, panowie też się ubierają.
Ewa Nawrocka
A ja ? Proszę pana reżysera, co będzie jak mnie wnuki zobaczą ?
Krzysztof Warlikowski himself
Litościwie
Dobrze, mam inny pomysł, pani Nawrocka też może się ubrać. Stasiu, do dzieła.
Stanisława Celińska
Ubrana jak instruktorka salsy. Krzysztof Warlikowski himself i Piotr Gruszczyński rozdają stroje do ćwiczeń i ustawiają postaci. Po kilku minutach wszyscy już gotowi i coraz lepiej naśladują ruchy instruktorki
Uno dos tres...Cinco seis siete
Uno dos tres...Cinco seis siete
Uno dos tres...Cinco seis siete
Działo się coś magicznego, jakby Jasiek nie był chamem i nie zgubił złotego rogu, jakbyśmy wyszli z grupy na EURO 2012 albo zmądrzeli jako naród albo samfink lajk det. Chciałoby się, żeby to tak trwało i trwało, ale czy to jest dobry finał ?
Z kotła wyskoczył samoistnie, bez zamieszania, jeszcze jeden bohater.
Władysław Zawistowski
Panie i Panowie, pan marszałek zaprasza na bankiet i prezenty !
Wszyscy, oprócz wiedźm i warszawki
Kto nie z Mieciem, tego zmieciem !
Postaci wskoczyły z powrotem do kotła, a na scenie pozostała już tylko szóstka
Stanisława Celińska
Rozpoczęła spokojnie, trochę jak w „Salcie” Konwickiego, choć to przecież inna bajka...
Uno dos tres...Cinco seis siete
Krzysztof Warlikowski himself, Piotr Gruszczyński, Wiedźma Pierwsza, Wiedźma Druga i Wiedźma Trzecia stanęli w szeregu przed Stasią, powtarzając rytmicznie
Uno dos tres...Cinco seis siete
Uno dos tres...Cinco seis siete
Uno dos tres...Cinco seis siete
Zobacz także:
Szopka świętojańska za rok 2011
Więcej o teatrze w na stronie www.pomorzekultury.pl
