Sofokles i kury. Po premierze "Obywatelki EL" na Sopockiej Scenie Off de BICZ
Martyna Adamczak
Na Sopockiej Scenie Off de BICZ Teatr Stajnia Pegaza zaprezentował sofoklesowskie, psychologiczne ujęcie bohaterki greckiego mitu. Klasyczny tekst miał stać się pretekstem do zastanowienia się nad sytuacją jednostki we współczesnym świecie. Powstała inscenizacja sympatyczna i lekko prześmiewcza.
Obywatelka EL jest osobą zupełnie nie przystającą do współczesnych czasów. Elektra, córka Agamemnona zamordowanego przez jej własną matkę i jej kochanka, rozpacza, ale nie pozostaje bezradna. W imię sprawiedliwości szuka w rodzeństwie wsparcia w dokonaniu zemsty. Nieracjonalność, nadmierna emocjonalność, neurotyczność, samotność Elektry w spektaklu Stajni Pegaza (w jej roli Beata Szreder) zdaje się pozostawiać ją zupełnie bezbronną wobec okrucieństwa świata. Jest ofiarą szyderstwa i niezrozumienia ze strony losu, najbliższych, również widzów. Jej jedyną siłą wydaje się być tylko upór. Zasada "oko za oko" nie ma racji bytu we współczesnym społeczeństwie. Jasne jest dla nas, że rodzeństwo bohaterki, Chrysotemis (Aleksandra Kania) i Orest (interesujący Piotr Srebrowski, który odgrywa tu nie tylko tę jedną rolę), nie podzielają jej determinacji.
Foto:Łukasz Laskowski
Elektra, na początku zbyt nerwowa, potem coraz bardziej przekonująca - nie budzi współczucia. Aż do finałowej, zaskakującej sceny, w której antyk bezpośrednio przechodzi w teraźniejszość. Natłok dialogów zaczerpniętych z klasyki wydaje się ją wyśmiewać. Ich chaotyczne przeplatanie ze sobą bywa nużące. Zwłaszcza, gdy komentują je trzy gdaczące kury, będące nawiązaniem do antycznego chóru. Kury na grzędzie zdają się być nie tyle kpiną, co raczej żywym znakiem swojskości. Nadają trudnej problematyce prowincjonalne zabarwienie.
Prosta scenografia, typowa dla spektakli Ewy Ignaczak, zostaje dobrze wykorzystana. Ciekawym rekwizytem są słoiki, które ożywiają spektakl w nieprzewidziany sposób. Wiele zabawnych momentów budują również wplecione w dramat komentarze. Świeża gra Aleksandry Kani wplata się w atmosferę spontaniczności budowaną podczas spektaklu od początku. Widz oswaja się z miejscem i aktorami przez sympatyczne przyjęcie i powitanie bez teatralnej pompy i dystansu.
Całość jest zabawna i wcale nie przejmująca, jak to miała zamiar pokazać pani reżyser. Niepotrzebne było tłumaczenie przez nią po spektaklu aktualności tragedii wobec spotykającego nas na co dzień konfliktu dobra z podłością. Ta humorystyczna wersja jest o wiele bardziej interesująca - autoironiczne spojrzenie na los kobiety twórczej i krytykowanej, odsłaniające kobiecą śmieszność w starciu z życiowymi rozterkami.
Obywatelka EL
reżyseria i adaptacja dramaturgiczna: Ewa Ignaczak
obsada: Beata Szreder, Piotr Srebrowski, Aleksandra Kania
dźwięk: Beata Szalkowska, Marta Hnat, Zuzanna Ostrowska
premiera: 12, 13 listopada 2011
produkcja: Sopocka Scena Off de BICZ
Więcej o teatrze w na stronie www.pomorzekultury.pl
