W niedzielę o 17:00 czwarty mecz, ale dopiero drugi przed własną publicznością, a pierwszy w tym sezonie w Hali 100-lecia. Dzięki życzliwości jej kierownictwa siatkarki mają do dyspozycji kameralny, rezerwowy obiekt, kiedy zajęta jest ich „macierzysta” ERGO ARENA (obecnie trwają w niej targi mieszkaniowe).
BKS Aluprof Bielsko-Biała to brązowe medalistki z ubiegłego sezonu. Teraz zgromadziły na razie 4 punkty (3:1 u siebie ze Stalą Mielec, 2:3 w Białymstoku oraz 1:3 przed własną publicznością z Muszynianką) i zajmują szóste miejsce. W ich zespole warto zwrócić uwagę na: reprezentantki Polski Klaudię Kaczorowską i Joannę Wołosz, środkową szerokiej kadry USA Alexis Crimes, czy najwyższą polską siatkarkę Gabrielę Wojtowicz (202 cm).
W ubiegłym sezonie sopocianki i bielszczanki zagrały w fazie zasadniczej PlusLigi na remis, z lekkim „wskazaniem” tych drugich, które na wyjeździe urwały seta gospodyniom. 8 stycznia w Bielsku-Białej było 3:0 (25:19, 25:12, 25:21), a 12 marca w Sopocie 3:1 (25:23, 25:17, 20:25, 25:20). W play off drużyny się nie spotkały. Zagrały za to w półfinale Pucharu Polski w Inowrocławiu. BKS Aluprof wygrał z Atomem Treflem 3:1 (25:22, 22:25, 25:22, 25:11), ale pucharu nie zdobył, bo w finale uległ Muszyniance. Bilans dotychczasowych spotkań obu drużyn to zatem 2:1 dla dzisiejszych gości. Jest co odrabiać...