Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Grzegorz Łomacz: Przed nami ciężkie mecze

Opublikowano: 10.10.2011r.

Zawodnicy LOTOSU Trefla Gdańsk przegrali w 2. kolejce z bydgoską Delektą 0:3. Skąd taki a nie inny wynik? Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami kapitanów i trenerów obydwu zespołów.

 

 

 

 

Grzegorz Łomacz (LOTOS Trefl Gdańsk): - Przede wszystkim gratuluję drużynie z Bydgoszczy. Był to dobry mecz w ich wykonaniu. Delecta niczym nas nie zaskoczyła, my po prostu zagraliśmy tak jakby "obok" tego meczu. Nie zagraliśmy z odpowiednią agresją i stąd ten wynik. W trzecim secie, dzięki dobrej zagrywce Mikko, byliśmy blisko zwycięstwa, jednak w końcówce zabrakło dobrej gry w bloku. Przed nami ciężkie mecze, ale na pewno będziemy walczyć i mocno ryzykować by zdobyć jakieś punkty.

Wojciech Jurkiewicz (Delecta Bydgoszcz): - Udany początek, udana inauguracja na własnej hali. Mimo, że ta gra jeszcze nie wygląda najlepiej, to dzisiejszy mecz pokazał, że stać nas na zwycięstwa z każdym. Dzisiejszy mecz pokazał nam, że znowu są przestoje, że gramy nierówno i jest jeszcze wiele do poprawienia, ale tak jak powiedziałem, że przy tych wszystkich niedociągnięciach, zrobiliśmy to co było dla nas najważniejsze. Cieszy fakt, że wygraliśmy za trzy punkty, bo gra nie wygląda do końca tak jak byśmy chcieli.

Grzegorz Ryś (LOTOS Trefl Gdańsk): - Gratulacje dla zespołu gospodarzy. Na pewno wynik meczu nie cieszy. Trudno cieszyć się, jeśli nie potrafiliśmy tego meczu wygrać, nie udało nam się zdobyć nawet seta. Mimo wszystko chciałbym usprawiedliwić mój zespół, ponieważ w tym nowym zestawieniu ćwiczymy zaledwie kilka dni i w kluczowych momentach brak zgrania był bardzo widoczny. Od samego początku mieliśmy problemy z przyjęciem zagrywki rywala. Gdyby nam się udało wygrać w trzeciej partii, to gra mogła ułożyć się zupełnie inaczej. Nie jesteśmy jeszcze w stanie pokazać w meczu tego, jak pracujemy na treningach. Nasza praca w tygodniu wygląda zupełnie inaczej, zdecydowanie lepiej, a w warunkach meczowych nie potrafimy tego wykorzystać. Przed nami mecze z faworytami, będzie nam bardzo ciężko zdobyć punkty. Myślę, że Delecta będzie groźnym zespołem oraz będzie sprawiała sporo niespodzianek nawet dla najmocniejszych zespołów.

Piotr Makowski (Delecta Bydgoszcz): - Wiedzieliśmy, że drużyna z Gdańska jest bardzo dobrym zespołem i w żadnym wypadku nie zlekceważyliśmy go. Mówiło się, że przyjeżdża beniaminek, jednak można stwierdzić, że to beniaminek tylko z nazwy, gdyż większość zawodników jest bardzo doświadczonych. Trochę martwi to, że przy prowadzeniu troszeczkę traciliśmy koncentrację. Mamy jeszcze rezerwy, które możemy uruchomić. Do treningów wraca Michał Masny, a to jest dla nas bardzo ważna informacja, co prawda wszystko się rozstrzygnie w tym tygodniu, ale mam nadzieję, że wszyscy są naprawdę gotowi do gry. Gratuluję chłopakom i cieszą mnie trzy punkty.


Za: Trefl Gdańsk (siatkówka męska)