Nie tak dawno Waglewski wystąpił w duecie z Maciejem Maleńczukiem. Nie wiem kto zachęcił Waglewskiego (mawiają, że Wojciech Mann), ale ten, kto to zrobił zasługuje na pochwałę. Album z Maleńczukiem pt. Koledzy odniósł duży sukces („Platyna”). Po trasie koncertowej w styczniu 2007 roku nagrano album, który ukazał się w maju 2007 roku jako jedna z płyt kolekcji Gazety Wyborczej uzupełniona o książeczkę zawierającą wywiady z autorami płyty. Ciekawe, jak to się rozwinie w przypadku współpracy z Bartkiem Łęczyckim – jednym z najlepszych harmonijkarzy bluesowych (zdaniem „Twojego Bluesa” niejednokrotnie już uznanym najlepszym). Jeśli chodzi o granie w duecie Bartka z innymi muzykami, to dla niego chleb powszedni. Nagrywał już z Magdą Piskorczyk, JJ Band, udziela się też w składach grup Terraplane i Obstawa Prezydenta.
Waglewski&Łęczycki. Foto za: www.bluesclub.pl
W Gdyni znamy go z organizowania Warsztatów Harmonijkowych. Prowadził warsztaty też w Europie i w Polsce m. in. w Jaworznie i Bolesławcu. Mimo młodego wieku ma już swoich następców m. in. Romana Badeńskiego:
Jam Session Gdynia 2007 - Bartek "Boruta" Łęczycki Gdynia Gazeta Świętojańska
Improwizacja Romka Badeńskiego jam sessions po Warsztatach Harmonijkowych w Gdyni 07’
Bartek „Boruta” jest nauczycielem gry na harmonijce diatonicznej i chromatycznej. Potrafi grać niesamowicie dynamicznie (co zaprezentował w Gdyni), ale też doskonale pod względem technicznym. Jest mistrzem - wirtuozem, choć nie zawsze ukazuje pełną gamę swoich możliwości. Bartek jest znany i szanowany w środowisku muzycznym za niespotykaną umiejętność poruszania się w rozmaitych stylistykach - nie tylko bluesowych i jazzowych, ale również funku, country, muzyce klasycznej, a nawet hard rocku i folku irlandzkim.
Jam Session Gdynia 2007 - Bartek "Boruta" Łęczycki Gdynia Gazeta Świętojańska
Jam Session Gdynia 2007 - Bartek "Boruta" Łęczycki
Na koncercie z guru Waglewskim (jak sam go nazwał: niemal człowiekiem – legendą) ukazał pełną gamę umiejętności, wprawiając w zachwyt nawet osoby, które dotychczas dawały się uwieść tylko mistycznemu wokalowi lidera Voo Voo. Domyślam się, że pewną część widowni stanowili stali słuchacze nie-bluesa, a ambitnej muzyki alternatywnej spod znaku Voo Voo.
Waglewski Łęczycki Blues Club Gdynia Gazeta Świętojańska
Waglewski i Łęczycki w Blues Clubie 8 maja 2008
Gdyński występ to kompilacja utworów z płyty Koledzy i starszych piosenek, które sprawiły, że poczuliśmy się swojsko. Przy słowach „i stanie się tak jak gdyby nic nie było” publiczność sama zaczęła śpiewać. Wszystko było niewymuszone i bardzo naturalne. Druga odsłona koncertu bardzo mi się podobała. Nie tylko ze względu na solówki Łęczyckiego, ale tych dwóch muzyków to doświadczeni artyści i słucha się ich z najwyższą przyjemnością, niezależnie od tego, co grają. Uśmiechy i cisza w momentach, kiedy Waglewski nieco przyciszał grę i śpiew - świadczyły o skupieniu, choć bywały też chwile dobrej zabawy. Technicznie Waglewski zagrał na gitarze akustycznej, ale też slidem na „dobro”. Naprawdę to musiało się podobać.
Obecnie duet występuje z Fiszem i Emade. Jest to wynik wspólnych starań nad promocją najnowszej płyty. Bardzo możliwe, że będziemy mogli się przekonać o tym na własne oczy i uszy już 18.05 w Gdyni i to w niezwykłym otoczeniu rzeźb na Kolibkach.
Waglewski Fisz Emade Łęczycki Blues Club Gdynia Gazeta Świętojańska
Waglewski Fisz Emade feat. Łęczycki - męska muzyka
Tomek Wilary
Waglewski&Łęczycki, Blues Club, 8 maja 2008.
Więcej o koncertach i muzyce w Gdyni w dziale Gdynia muzyczna