Przez trzy miesiące społecznicy zbierali podpisy pod obywatelskim projektem ustawy, który odbierał samorządom prawo veta podczas tworzenia i rozszerzania parków narodowych. Żeby sprawą zajął się Sejm, wystarczyło zdobyć poparcie 100 tys. Polaków, ale w tym wypadku podpisy złożyło prawie 250 tys. osób. W styczniu projekt zmian w Ustawie o ochronie przyrody został po raz pierwszy zaprezentowany posłom, a później skierowano go do podkomisji, w której prace nad nim trwają do dziś.

Jest jednak jeszcze szansa, choć niewielka, że posłowie zdążą z wprowadzeniem zmian przed końcem kadencji (wybory odbędą się 9 października), o ile od razu po wakacjach zabiorą się solidnie do roboty. - Jeśli nie będzie sprzeciwów i we wrześniu projekt wyjdzie z podkomisji, a potem "przejdzie" przez Senat, drugie czytanie w Sejmie i jeszcze raz wróci do izby wyższej, to może się uda - mówi Krzysztof Worobiec ze stowarzyszenia Sadyba, współtwórca projektu.

Więcej na [Wyborcza.pl]