Co mogłoby pomóc urzędom pracy?

Opublikowano: 17.08.2011r.

Ani pracodawcy, ani bezrobotni nie traktują urzędów pracy jako miejsca, które pomoże im w pośrednictwie – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.



Zarówno pracodawcy, jak i urzędnicy coraz częściej nie mają wątpliwości: urzędy część swoich kompetencji powinny przekazać podmiotom niepublicznym. O tym, co jeszcze mogłoby pomóc zwiększyć efektywność urzędów, możemy przeczytać w wywiadzie z dyrektorką warszawskiego urzędu pracy również w „Gazecie”.

– Do urzędu pracy idzie po fundusze na własną firmę, po zasiłek albo żeby zapisać się na jakiś kurs. Po pracę rzadko kto przychodzi – mówią bezrobotni cytowani przez „Gazetę” w tekście Magdaleny Spiczak-Brzezińskiej Urząd pracy, w którym nie ma kolejek.

Zresztą miejsc na kursy też jest coraz mniej – to efekt zamrożenia wydatków na aktywne polityki rynku pracy z Funduszu Pracy.

Doradztwo nie zawsze działa

„Gazeta” opisuje sytuację w Olsztynie, gdzie bezrobotnych zarejestrowanych jest około 12,5 tysiąca. Co czwarty z nich to absolwent wyższych studiów. Ofert pracy dla takich osób jest około 100 rocznie. Oczywiście najmniej dla humanistów.

Więcej na [bezrobocie.org.pl]