Z analizy wynika, że 65% spraw rozpatrywanych na początku pracy zakończyło się zwolnieniem warunkowym więźnia, jednak w miarę upływu dnia odsetek ten spadał, by pod koniec sesji roboczej wynieść około 0%. Taka sama zależność ujawniła się po przerwie obiadowej, kiedy to prawdopodobieństwo uzyskania zwolnienia znowu wynosiło 65% i stopniowo spadało w ciągu dnia.
Z czego może to wynikać? Zdaniem naukowców, w sytuacji, gdy ludzie muszą podejmować decyzje jedna po drugiej, w miarę narastania zmęczenia wykazują tendencję do maksymalnego upraszczania procesu podejmowania decyzji. "A najłatwiej jest zostawić sprawy takimi, jakie są, czyli w tym wypadku, odesłać osadzonego do więzienia" - czytamy na stronie portalu.
Źródło: Kopalnia Wiedzy